WACH Z KLICZKĄ O TYTUŁY I NIEŚMIERTELNOŚĆ
Eksperci nie dają mu większych szans, bukmacherzy obiecują fortunę za zwycięstwo, a polscy kibice trzymają kciuki bardziej z patriotycznego obowiązku niż z przekonania, że Mariusz Wach (27-0, 15 KO) może w sobotni wieczór odprawić z kwitkiem Władimira Kliczkę (58-3, 50 KO). Tyle teorii. W praktyce, kiedy w ruch pójdą pięści, decydować będą umiejętności bokserskie, psychika, wola walki i odrobina szczęścia. Czy to wystarczy, żeby Polak po raz pierwszy w historii został mistrzem świata wagi ciężkiej?
Mariusz Wach 10 listopada w Hamburgu zmierzy się z bokserskim mistrzem świata federacji WBA, IBF i WBO w wadze ciężkiej Władimirem Kliczką. - Nie mogę nic robić na wariata i zostawić głowy w szatni - podkreślił "Wiking".
Młodszy z braci Kliczko uważany jest obecnie za najlepszego boksera wagi ciężkiej na świecie. "Biblia boksu", czyli prestiżowy magazyn "The Ring", stawia Władimira ponad jego bratem, Witalijem, w rankingu najlepszych pięściarzy królewskiej kategorii wagowej.
Rywal Wacha to postrach światowych ringów. Niepokonany od kwietnia 2004 roku Ukrainiec, pokonując, najczęściej przez nokaut, kolejnych rywali zgromadził w swoim dorobku tytuły mistrza świata wagi ciężkiej aż czterech szanowanych federacji (WBA, IBF, IBO, WBO). Do całkowitego zdominowania tej kategorii wagowej brakuje mu tylko pasa WBC, ale ten pozostaje od lat w rękach jego starszego brata.
Wach to twardziel, nie można go skreślać
Dokonania polskiego "Wikinga" na tle utytułowanego oponenta wypadają blado. Bogatej kolekcji mistrzowskich tytułów Kliczki Wach przeciwstawia jedynie peryferyjny pas WBC International. Mistrz świata zwraca jednak uwagę na to, że przed swoją pierwszą poważną walką o tytuł też był postacią anonimową dla szerszej publiczności. Kurtuazja? Być może, ale nie można przekreślać szans Wacha na zwycięstwo, chociaż bez dwóch zdań to Władimir będzie wielkim faworytem sobotniej potyczki.
Teoretycznie Kliczko ma po swojej stronie wszystkie atuty, żeby gładko pokonać Wacha. Na szczęście sport to nie matematyka, a faworyt nie zawsze wygrywa. Przed tygodniem dowiódł tego Jerzy Janowicz, który w wielkim stylu zawędrował aż do finału prestiżowego turnieju w Paryżu, po drodze eliminując między innymi trzecią rakietę świata, Andy’ego Murray’a.
Co Wach może postawić na szali w konfrontacji z najlepszym pięściarzem wagi ciężkiej na świecie? Przede wszystkim imponujące warunki fizyczne. Widok jednego z braci Kliczko patrzącego z dołu na swojego rywala to ewenement. Mariusz jest wyższy o 4 cm od Władimira i ma większy o 2 cm zasięg ramion. W swoich dotychczasowych pojedynkach Ukrainiec bazował na walce na dystans, a niżsi, nierzadko o głowę, rywale mieli problem z przedostaniem się w okolice jego szczęki. Wach będzie miał cel na wyciągniecie ręki.
"Wiking" ma ponadto mocną psychikę. To twardziel, nie przegra walki z Kliczką w szatni, jak wielu jego oponentów. Żeby oswoić się Władimirem, Wach umieścił podobiznę rywala w sali treningowej. Mówi, że dzięki temu nie będzie czuł się nieswojo w ringu. Pozostając w temacie mentalnego przygotowania do walki warto przyjrzeć się również Kliczce. Nie tak dawno pożegnaliśmy jego trenera i przyjaciela, Emanuela Stewarda. Czy jego asystent, Johnathon Banks sprosta zadaniu? Czy Kliczko nie straci zimnej krwi, chcąc znokautować Wacha i zadedykować zwycięstwo zmarłemu trenerowi?
Tyson i Lewis też byli faworytami
Trzeci i chyba najważniejszy argument pozwalający nam doszukiwać się szans Wacha na sprawienie sensacji jest taki, że Ukrainiec to też człowiek. Nie jest zaprogramowaną maszyna, kroczącą bez końca od zwycięstwa do zwycięstwa. On również kiedyś zazna ponownie smaku porażki. Mike Tyson wchodząc do ringu w Tokio w lutym 1990 roku był niekwestionowanym mistrzem świata i postrachem rywali. James "Buster" Douglas nie miał szans na pokonanie "Bestii". Ale wygrał, posyłając murowanego faworyta na deski. Z pozycji króla wagi ciężkiej 11 lat później Lennoksa Lewisa zdetronizował potężną bombą Hasim Rahman. W tej kategorii wagowej, zgodnie z powtarzanym od lat frazesem, pojedynczy cios ma znaczenie i może zmienić losy pojedynku.
Pisząc tekst ku pokrzepieniu serc nie można jednak zapomnieć o największym mankamencie Wacha w konfrontacji z Kliczką. Wbrew opinii wielu ekspertów nie będzie nim jednak brak doświadczenia w walce z tej klasy rywalami, ale szybkość naszego pięściarza. Ukraińscy bracia słyną z bardzo dobrego przygotowania kondycyjnego i świetnej, jak na swoje gabaryty, szybkości. Właśnie szybkość miała być atutem Tomasza Adamka w starciu z Witalijem. Sen o podboju wagi ciężkiej przez "Górala" prysł już w pierwszej rundzie, kiedy okazało się, że to Kliczko sprawniej porusza się w ringu.
Pierwszy mocny cios Kliczki będzie decydujący
Jestem przekonany, że Wach wytrzyma napięcie związane z walką, nie przegra jej jeszcze w szatni i odpowiednio zmobilizowany i skoncentrowany rozpocznie pojedynek, kiedy zabrzmi pierwszy gong. Zastanawia mnie natomiast reakcja naszego "Wikinga" na pierwsze soczyste uderzenie mistrza. Nie brakowało pięściarzy, którzy gaśli po pierwszym przetestowaniu na własnej szczęce siły ciosu Kliczki i z trybu "wygraj" przełączali się na "przetrwaj". Zagadką pozostaje również odporność Wacha, bo nikt go dotąd w ringu poważnie nie zranił.
Między bajki włożyłbym za to opowieści ekspertów o szklanej szczęce i słabej kondycji Kliczki. Nie doszedłby tam, gdzie obecnie się znajduje, gdyby składał się niczym leżak na basenie po pierwszym lepszym ciosie. Poza tym opinie o odporności i przygotowaniu fizycznym Ukraińca opierają się na jego walkach sprzed blisko 10 lat. Nie mają zatem większego sensu. Zostawiając dyskusję na temat tego, czy szczęka Kliczki zrobiona jest ze szkła czy tytanu, warto mieć w pamięci słowa nieodżałowanego Jerzego Kuleja. Mistrz często powtarzał, że nie ma pięściarzy odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni.
Jak Wach będzie trzymał dystans lewą i w odpowiednim momencie celnie wystrzeli prawą ręką, to ma szansę wstrząsnąć Kliczką.
Do czterech razy sztuka?
Mistrzostwo świata wagi ciężkiej uchodzi za najbardziej prestiżowe w świecie boksu. Do tej pory bezskutecznie o tytuł w królewskiej kategorii wagowej walczyli Andrzej Gołota (czterokrotnie, z Lennoksem Lewisem, Chrisem Byrdem, Johnem Ruizem i Lamonem Brewsterem), Albert Sosnowski i Tomasz Adamek. Najbliżej szczęścia był Gołota. "Endrju" zremisował z Byrdem i przegrał po dyskusyjnej decyzji sędziów z Ruizem. Sosnowski i Adamek byli, niestety, tylko tłem dla starszego z braci Kliczko.
Oby, naciągając słynne przysłowie, misja wywalczenia tytułu powiodła się czwartemu z polskich pretendentów i "Wiking" wrócił z Hamburga w glorii i chwale nowego mistrza świata.
Władimir Kliczko w początkach zawodowej kariery boksował nawet co tydzień. Ukrainiec ma na koncie 58 zwycięstw i trzy porażki. W sobotę zmierzy się w Hamburgu z Mariuszem Wachem, który jest niepokonany na profesjonalnych ringach 27-0. więcej
W sobotni wieczór Wach będzie mógł wszystko zyskać, a Kliczko wszystko stracić. Niespodziewane zwycięstwo zapewniłoby Polakowi nie tylko cenne pasy, ale i sportową nieśmiertelność i miejsce w gronie najwspanialszych sportowców naszego kraju. Przeszedłby również do historii jako ten, który przełamał panujący od lat monopol na wygrywanie braci Kliczko w wadze ciężkiej.
Szanse na takie rozstrzygnięcie są niewielkie, ale Wachowi należy dać szansę i liczyć na powtórkę z historii. Douglasowi i Rahmanowi nie dawano szans na zwycięstwo. Podobnie jak Janowiczowi w konfrontacji z Murray’em w Paryżu, Wojciechowi Fortunie na skoczni w Sapporo na olimpiadzie w 1972 roku, polskim piłkarzom na pokonanie Portugalii w październiku 2006 roku, czy naszym szczypiornistom na awans do finału mistrzostw świata w 2007 roku. Przed sobotnią galą w Hamburgu pozostaje uwierzyć w magię sportu i trzymać kciuki za Mariusza. On na pewno zrobi wszystko, żeby przywieźć mistrzowskie pasy do Polski. Pytanie, na ile to wystarczy?
Zapomnieli o Big Daddym :)
Mariusz, po prostu daj z siebie wszystko.
Mariusz ciśnij go!
wiedzieliscie o tym?
"Andrzej Gołota (czterokrotnie, z Lennoksem Lewisem, Chrisem Byrdem, Johnem Ruizem i Lamonem Brewsterem)"
Zapomnieli o Big Daddym :)
Mariusz, po prostu daj z siebie wszystko.
NIE ZAPOMNIELI
Walki z Bowem były 10-rundowymi rankingówkami żadna z nich nie toczyła sie o pas
Prawda jest też taka, że żyjemy w bezdennie głupim ustroju i 80-90% społeczeństwa chce ten stan utrzymać. Bez tej odrobiny optymizmu byłoby naprawdę ciężko.
Oczywiście Włodzimierz Kliczko jest zdecydowanym faworytem. Ja jednak oglądając tę walkę będę wyczekiwał wielkiej niespodzianki, a nie egzekucji.
Tak naprawdę Wach ma więcej atutów, np. jest jak skała, nie do skruszenia. On może stanąć i nic nie robić a walka potrwa 12 rd. ( o ile stronniczy sędzia jej nie zastopuje ) dlatego Mariusz będzie się ruszał.
Nie zdziwmy się jak Polak czasem ziewnie, raczej na pewno będzie ziewał, bo ile można czekać na to by zadać cios który można zadać już w pierwszych sekundach 1 rundy.
Ta walka to czysta formalność, jak to, że Polacy zjebią stadion, czy nie wybudują dróg. Władimir jest jak dach na narodowym, ładnie wygląda lecz ma w cholerę wad, może jest odporny na deszcz ale nie na Wacha ciosy.
Jutro będzie nowy mistrz. Mariusz Wach.
Data: 09-11-2012 12:04:26
Mariusz Wach ma w arsenale laserowo naprowadzane ciosy. Nie będzie ich używał w początkowej fazie walki, ponieważ bracia Kliczko i RTL prosili go o to. Cała walka potrwa więc troszkę dłużej o ile Władimir nie padnie po jakimś przypadkowym lewym prostym ale to nie będzie wina Polaka.
Tak naprawdę Wach ma więcej atutów, np. jest jak skała, nie do skruszenia. On może stanąć i nic nie robić a walka potrwa 12 rd. ( o ile stronniczy sędzia jej nie zastopuje ) dlatego Mariusz będzie się ruszał.
Nie zdziwmy się jak Polak czasem ziewnie, raczej na pewno będzie ziewał, bo ile można czekać na to by zadać cios który można zadać już w pierwszych sekundach 1 rundy.
Ta walka to czysta formalność, jak to, że Polacy zjebią stadion, czy nie wybudują dróg. Władimir jest jak dach na narodowym, ładnie wygląda lecz ma w cholerę wad, może jest odporny na deszcz ale nie na Wacha ciosy.
Jutro będzie nowy mistrz. Mariusz Wach.
Nie spodziewałem się, ze stac cie na coś więcej niż epitety bądź wklejanie jakiś info z onetu...zaskoczyłeś Mnie tym. Brawo...lol
"Oczywiście Włodzimierz Kliczko jest zdecydowanym faworytem"
Ehhhhhh Władymyr eventualnie Władymir - Ignorancie :)
Nie zablokuje i walka normalnie na RTL Schweiz będzie :) Także nic tylko oglądać.
Jak czytam coś takiego to mnie skręca. Pozwól Królu każdemu decydować o tym co i jak chce robić. Jak Wach przegra tą walke nie będe płakał ale jak już napisałem wcześniej- będe szukał każdego prostego, który odbije łeb doktora Włada, każdego sierpa który dojdzie,a jak dojdzie i zamroczy bede darł gębe na cały dom, zresztą nie tylko ja. Wiec nie pisz tu tych farmazonów idz do sklepu i kup piwko
Nick masz głupi ale piszesz mądrze ;) Mam takie samo podejście. Tak się zastanawiam co złego jest w nadziei? I czy ludziom, którzy próbują ją w nas zabić chodzi tak na prawdę o nasze dobro? Czują się lepsi bo napiszą na forum, że Wład wygra (co jest na 90% pewne), żeby po walce móc napisać "a nie mówiłem?". Przecież jak ktoś ma nadzieję ale nie oszukuje się, że się spełni to co w tym złego? W sporcie chodzi o doping i emocje. A nie widzę, żeby ktoś tutaj pisał (no może oprócz jednego trolla), że Wach na pewno wygra.
u konkurencji na b czy na r ? i w jakim artykule? zaintrygowales mnie tym solisem
Kto wam opowiada takie głupoty!
I w taki sposób obejrzę tę walkę!
https://plus.google.com/+Klitschko#+Klitschko/posts
skradłeś mi posta dokąłdnei tak miałem napisac ;)
nie dodałeś jeszcze jednej ewidentnej przewagi Mariusza , Mariusz to Poalk a nie trzeba nikogo uświadamiać że najlepsi wojownicy są właśnie z Polski bo My tutaj całe życie uczymy sie walczyć
Dajesz Wach , zgotuj siostrom Kliczko piekło
swoją drogą ciekawe jak zaregowałby POLITYK VIT gdyby Wład dostał z liścia od Mario ( celowo pisze Vit bo jak wiadomo Wład się po lisciu popłacze )
JoeBlack
skradłeś mi posta dokąłdnei tak miałem napisac ;)
nie dodałeś jeszcze jednej ewidentnej przewagi Mariusza , Mariusz to Poalk a nie trzeba nikogo uświadamiać że najlepsi wojownicy są właśnie z Polski bo My tutaj całe życie uczymy sie walczyć
Dajesz Wach , zgotuj siostrom Kliczko piekło
swoją drogą ciekawe jak zaregowałby POLITYK VIT gdyby Wład dostał z liścia od Mario ( celowo pisze Vit bo jak wiadomo Wład się po lisciu popłacze )
Władimir by płakał a Witalij by go przytulał :)Chociaż on to nawet w parlamencie ludzi ustawiał:)
http://youtu.be/CQ3wFhMiYIY
Mógłby nie wytrzymać.
Gdy Puritty i Sanders zbili Władzię, to przyszedł starszy brat i zbił ich.
Ciekawe czy wróci jak Wach Władzię za uszy wytarga.
z Wachem nie wiem dlaczego jest inaczej , mimo ze szanse ma niewiele większe od Tomka to czym bliżej walki tym bardziej się nakręcam
ach jak mi brakuje Polaka który dawąłby emocje w HW jak kiedyś Gołota ( mimo że Andrew dawał często negatywne emocje )
Data: 09-11-2012 13:56:50
hehe dobra fota na fb: http://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151296051811743&set=a.383311236742.168961.380704656742&type=1&theater
Milan lubi to ! :)
Sosnowski i Adamek byli za mali po prostu,choć lubię walki Polaków to nie lubię egzekucji, później się tylko ujebać. Tu można liczyć na jeden cios, na pogubienie się Władimira.
Styl robi walkę, styl młodszego brata, asekuracyjny, w zestawieniu z olbrzymim Wachem o którym mało wiemy ( na co go stać ) to coś nowego.
Gołota dał mi największe emocje ze wszystkich Polaków.
Choć wg. mnie więcej osiągnęli Adamek i Michalczewski, Włodarczyk też.
Ale Andrzej to mnie tyle razy w konia zrobił, jak nikt, dobrze , że tak babom człowiek nie wierzy jak Gołocie:)