POLSCY EKSPERCI O JUTRZEJSZEJ WALCE
- Wygrana Mariusza Wacha z Władimirem Kliczką, byłaby wielką sensacją, ale wierzmy, że naszego zawodnika na to stać - twierdzi Fiodor Łapin, trener w grupie KnockOut Promotions. - Gdyby Wach wygrał, byłoby to takie pięściarskie trzęsienie ziemi. To byłoby coś niewiarygodnego - dodaje z kolei Janusz Pindera, ceniony ekspert pięściarski.
W sobotę po raz siódmy w historii polski pięściarz staje przed szansą walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Wyzwanie Ukraińcowi Władymirowi Kliczce, posiadaczowi trzech mistrzowskich pasów prestiżowych federacji, rzucił niepokonany na zawodowych ringach Mariusz Wach.
- Szanse w boksie są zawsze. Tym bardziej w wadze ciężkiej, dlatego nie stawiałbym Mariusza na straconej pozycji, choć oczywiście Władymir Kliczko będzie faworytem tego starcia. Wygrana Mariusza byłaby wielką sensacją. Kto wie, czy nie jedną z największych w historii boksu. Ale wierzmy w to, że Mariusza na to stać - mówił Łapin.
- Zobaczymy, jak Kliczko będzie boksował z zawodnikiem, który nie ustępuje mu przynajmniej wzrostem. Przy odpowiednim przygotowaniu psychicznym i przygotowanej akcji, będzie potrafił skontrować Ukraińca prawą ręką. Właśnie tutaj szukałbym szansy. Nie ulega wątpliwości, że Mariusz z walki na walkę jest coraz lepszy - dodał.
Zdaniem Janusza Pindery, wiele będzie zależało od tego, w jakiej dyspozycji wyjdzie z szatni Mariusz Wach.
- To w końcu jest najważniejsza walka w jego życiu. Starcie, które przy jakimś szczęśliwym zbiegu okoliczności może będzie fenomenalnym sukcesem. Gdyby Wach wygrał, byłoby to takie pięściarskie trzęsienie ziemi. To byłoby coś niewiarygodnego. Może porównywalne z tym, co spotkało nas w Tokio, kiedy James "Buster" Douglas znokautował Mike'a Tysona. Mariusz też przecież jest takim człowiekiem z cienia. Do tej pory toczył walki niewiele znaczące, w których dosyć dobrze wypadał, ale teraz przeskakuje z drugoligowych rywali do absolutnej światowej czołówki. Przecież bracia Kliczko udowadniają, że od lat nie mają sobie równych - powiedział ceniony ekspert.
Kliczko jeszcze nie walczył z wyższym od siebie zawodnikiem. Nie sądzę jednak, żeby to mu przeszkadzało. To może mu nawet ułatwić zadanie, ponieważ będzie miał jeszcze większą przewagę szybkości. Trudno mi powiedzieć, jaka taktyka Wacha może być skuteczna. Kliczko nie lubi, kiedy się go atakuje, jak stawia się mu ostre wymagania. Dlatego taka zdecydowana postawa od początku walki, to jest jakaś metoda. Tylko czy na to będzie stać Wacha. Boję się, że może mieć z tym problem - dorzucił.
Andrzej Kostyra, komentator boksu w Polsacie i dziennikarz "Super Expressu", twierdzi, że szanse Wacha w starciu z Kliczką są niewielkie. - Oczywiście patrząc racjonalnie, choć sercem chciałby człowiek powiedzieć, że szanse są duże. Kiedy jednak tak się zastanowić, to wszystkie atuty - oprócz wzrostu i zasięgu rąk - ma Kliczko. Ma więcej walk o mistrzostwo świata, ma większe doświadczenie, ma też i silniejszy cios, a także szybkość i elastyczność. Co też ważne, miał dobrych sparingpartnerów. Wach też miał mieć bardzo dobrych, bo mówiono o Deontayu Wilderze, Tysonie Furym, ale nikt z nich nie był - stwierdził Kostyra.
- Wach zapowiada, że będzie walczył, że jest pewny wygranej, ale gdyby prześledzić, wszyscy, którzy walczyli z braćmi Kliczkami tak mówili. A skończyło się, jak się skończyło. Mam nadzieję, że walka potrwa więcej niż sześć rund. Na pewno im dłużej będzie ona trwała, to teoretycznie Wach może mieć większe szanse, bo Kliczko nie jest zbyt dobry kondycyjnie. Jeżeli Wach nie padnie i przegra na punkty, to też będzie jego sukces - zakończył dziennikarz.
hajahaha padłem :)
No co?Obowiązkowy rewanż z Kliczką, na pewno jest taka opcja "zabezpieczająca" w kontrakcie.
Przetrwanie 12 rund z Witalisem raczej nie zrobiło dobrej reklamy Kewinowi Johnsonowi.
lol
"Nie kibicuję ludziom tylko dlatego, że urodzili się między umownymi kreskami na mapie"
"Umownymi kreskami na mapie"? Skąd ty się urwałeś błaźnie.
"Nie kibicuję ludziom tylko dlatego, że urodzili się między umownymi kreskami na mapie, dlatego nie zawsze kibicuję Polakom"
piszesz jak zeszmacony dziad