MARIUSZ WACH NA TRENINGU MEDIALNYM
Redakcja, Nagranie własne
2012-11-07
Dzisiaj odbyły się treningi medialne przed sobotnim pojedynkiem Mariusza Wacha (27-0, 15 KO) z królujacym mistrzem wszechwag Władimirem Kliczką (58-3, 50 KO). Zapraszamy na tarczowanie "Vikinga" przez jego szkoleniowca Juana De Leon.
Co takiego ma Wach?:)
Nie wiem czy to pomysl Wacha ale z tymi rekawicami przypomina mi sie pajacowanie jak przzed walka z Hayem.Haye wypuszczal gry na komorki a Wach mial na workach Kliczke na trningu pokazowym trener Heya mial reke przedluzona i wysmiewal sie z Kliczki a Wach wpier...sobie zdjecia.Zeby sie tylko nie okazalo ze Mariusz zrobi z siebie idiote.
RACHU CIACHU WYGRA WACHU!!!
Brakuje mu pewności że takie zagrywki uskutecznia...
Wach jest tandetny. Zobaczymy cholera ile tego zostanie w walce bo jak wypadnie fatalnie to ludzie tym bardziej go zniszczą...
Zawodzi mnie Wach o jego trenerze nic nie napiszę bo to jakiś oderwany od rzeczywistości typ/
Szkoda że Mariusz poszedł tą drogą.
jasin
Zgadzam się w 100%. Ta zabawa z naklejaniem wizerunku na worek i tarcze jest poniżej poziomu na którym powinien znajdować się pretendent do tytułu mistrza świata. Przykro to mówić, ale na tle Kliczki, który dba o swój wizerunek światowego faceta z klasą, Wachowi coraz bardziej zaczyna wystawać słoma z butów... :/
Takie zachowania wyglądają bardzo tandetnie szczególnie w stosunku do kogoś takiego jak Władimir Klitschko któremu czy go lubimy czy ni należy się całkowity szacunek. Szczególnie od kogoś takiego jak szczypiorek Wach////
Jest tyle sposobów na okazanie pewności siebie a oni wybrali chyba najbardziej sztuczny.
Przypomina mi to trochę Haye. Szczekał a przy kluczowych momentach wyglądał jak wystraszony dzieciak (oddzielne pokoje w programie, czy gibanie za swoimi ludźmi na ważeniu)
Wachu to samo, na konferencji zalał się wodą ze szklanki (nie chcę się znęcać absolutnie) a teraz urywa głowę Włada.
Wystarczyłoby nie grać pod dyktando Klitschki i to już by bardziej do mnie przemawiało, a nie takie bzdety. Mariusz nikogo nie obrażając nie wpadł by na taki pomysł sam. To ten "wariat" De Leon który na konferencji zachowywał się jak wystraszony szczeniak////
Naprawdę chciałoby się rzecz Mariuszu Wach nie idźcie tą drogą...
Dałbym sobie jednak rękę uciąć że jeżeli bracia Kliczko byli by polakami, to tak samo byli by hejtowani za swoje zagrywki.
W PL jest dziwna przypadłość o pt" Jak będziesz skromy i siedzisz chicho, to naród cię pokocha". Taki kompleks Małysza...
W tym widać problem sportu, nie wychylaj się z pewnością bo cie zgnoją.
Pewność siebie jest doceniana wówczas gdy jest poparta sukcesem.
Zapewne gdyby Mariusz Wach na konferencji zapytał Kliczkę, "Śniłeś o mnie?"
To wyobrażam sobie całą masę hejtu i podśmiech...ek
Data: 07-11-2012 19:05:30
Przecież to Wach zaczął całą tą błazenadę ze zdjęciami i przyjaźnią
Słabo to wygląda w mojej ocenie.
Jedno pytanie czy jako podejrzewam inteligentna osoba nie znalazłbyś sensowniejszego sposobu okazania pewności siebie./
Zagrywki K2 to przy takich błazeństwach pełna klasa.
"Pewność siebie jest doceniana wówczas gdy jest poparta sukcesem."
Ciekawe zdanie. Nie uważasz że Mariuszowi jako komuś kto zaraz może okazać się na tle Klitschki totalnym ogórkiem nie wypada robić takich szopek.
Co powie po walce jak się zepnie i przegra w 4 rundzie?
Głupio będzie brzmiało wtedy tłumaczenie że Władimir to wielki mistrz.
Jak pisałem wyżej jest tyle sposobów aby pokazać pewność że takie zagrywki są słabe.
Np na Face to face mógłby odwrócić się z twardą miną po 10 sekundach. Zrobiłoby to większe wrażenie niż sztuczne stanie z przymrużonymi oczami aż ich rozdzielą.
Nie jestem psychologiem ale dosyć dobrze czytam z ludzkich twarz odczucia, i Mariusz pewny siebie nie jest. Po niektórych minach widać co mu w głowie siedzi więc takie zagrywki dla kogoś kto umie obserwować są wręcz śmieszne.
A na ważeniu co, zacznie się z Władem przepychać//
Litości.
Kto to słyszał, żeby pretendent mógł choćby pomyśleć o uderzaniu takiego mistrza jak Wład po twarzy, powinien do ringu wejść na klęczkach, z szacunku do mistrza. Kto w ogóle poza tym słyszał, żeby takie straszne rzeczy jak umieszczenie podobizny przeciwnika na worku/tarczach czynić?!
A swoją drogą to zaczyna mi się wyłączać obiektywne podejście i już tylko myślę "boma ye Mario!", co zrobić ;)
Raczej rumble in the jungle to nie bedzie :-) za niski poziom ,niestety...a nawet jesli to raczej kliczko bylby jako ali :-)
Osobiście też uważam że te zagrywki są słabe dużo ciekawiej było by gdyby Wach owalił na ważeniu jakąś szopkę w stylu Tysona,Bowe czy jak ostatnio Chisora.Skoro przebieg i wynik starcia są przewidywalne to chociaż niech się coś dzieje przed walką!
Po prostu u Wacha takie zagrywki wyglądają tak sztucznie w porównaniu z jego miną i tym co przeżywa że jest to śmieszne.
Poza tym Wach może wypaść tragicznie a już wtedy to Wład będzie tym który patrzy z przymrużeniem oka na konferencji po walce.
Nie chodzi o to by siedział cicho pod miotła i bał się Włada, ale jak napisałem wyżej napiszę jeszcze raz jest chyba z tysiąc lepszych zagrywek na okazanie pewności niż taka tandeta//////////
Matys90
I nic tu nie pomorze sarkastyczny wywód na temat "złego" Wacha/
Zobaczymy jak będzie wyglądał na tle tego zdarzenia po sobotniej walce...
Widocznie nie wszyscy rozumieją co mam na myśli. Nieważne/
Ty razem nie będzie trenera który mu powie, "Spokojnie, rób swoje, wróć do boksowania".
Obstawiam na 100% że ta walka zależy od tego który zwątpi pierwszy.
Kliczko bardzo nie lubi jak coś nie idzie z planem, w walce musi być totalny chaos i taki plan obstawiam w Wacha.
Bycie skromnym jakoś nic nie daje, bo każdy widział jaki grzeczny był Sosnowski i wiemy jak to się skończyło, nie mówiąc o Tomku, więc dlaczego nie spróbować innej drogi?
D.Haye, Chisorra prowokowali i nie zostali znokautowani :P
Jestem przekonany że działania trenera są związane z tym aby obudzić sportową złość i ukierunkować na cel. Mariusz jest ospałym, spokojnym bokserem z natury i potrzebuje impulsu aby zareagować.
Najgorsze co może być to Team który w którym jest niepokój, i nie ma w nim atmosfery.
Jestem z natury optymistą i jeżeli Mario nie da rady to trudno, ważne żeby dał z siebie wszystko.
Jak Kliczko byłby Alim, a Mariusz Foremanem, to i tak byłoby super :D TO by znaczyło, że poobijałby mistrza przez przez te parę rund, a przy dzisiejszych standardach to może nawet sędzia by przerwał walkę za takie obijanie przy linach, haha ;D
Chociaż Mario na nogach podskakuje "prawie" niczym młody Ali ;) Bliżej chyba jednak do Dimitrenki, a z tego wiele pożytku nie ma, tylko utrata energii.
Zaczyna to przypominać fanatyzm. Niby mamy demokracje, ale to większy ma najwięcej do powiedzenia. Lepiej się trzymać tego co wygrywa, żeby się nie narażać.
Dla tych co narzekają na nudę w HW, to Kliczko są tego główną przyczyną i nie głównie przez aspekty sportowe. Dochodzi nawet do tego że wybierają sobie rywali z 2letnim wyprzedzeniem, tak perfekcyjny jest ich plan na boks. Wprowadzili monopol na boks przez swoją politykę, a nie walory sportowe. To oni dziś trzymają federacje w garści a nie odwrotnie. W życiu nie było by takiej sytuacji gdyby nie sprytna historyjka z tym że nigdy nie staną na przeciw siebie.
@BlackDog wyobrażasz sobie sytuacje w której Wach podkupuje Kliczce wszystkich sparingpartnerów by siedzieli na ławce? Czy ktoś zadał Kliczce takie pytanie?
Pozdrawiam!
Litości...
Wład nikomu nie podbierał sparingpartnerów///
Wach chciał zaoszczędzić i tyle.
Czytałeś o jakich nazwiskach mówił Wach? Nie mam tu na myśli tych dwóch głównych/ Ciekawe dlaczego nikt nie przyjechał.
Naprawdę śmieszy mnie fakt że ludzie myślą że to wina Włada z lipą ze sparingpartnerami.
Było mnóstwo innych bokserów którzy pomogli by Wachowi 200 razy lepiej niż Julius Long/////
Kwestią jest chęć zainwestowania.
To że ktoś tam siedział to taki argument do mnie nie przemawia. Dziennikarze nie byli chyba non stop z Władem więc nie powiedziałbym że nic z nimi nie robił.
Na takie pytanie Wład odpowiedział by ci podobnie. Jestem mistrzem i daje takie warunki że chcą ze mną sparować. Wach mógł zorganizować wielu innych pięściarzy...
Może zbyt wiele się po Wachu spodziewałem od samej "otoczkowej" strony" stąd moje zdziwienie...
Po prostu im bliżej samej walki, tym bardziej mam wrażenie że Wach nie jest sobą i że źle na tym wyjdzie.
Tyle.
Pozdrawiam///
http://www.bokser.org/content/2012/05/05/161613/index.jsp
Nie Wład pierwszy i nie ostatni ;)
A waga ciężka poza braćmi jest tak strasznie mizerna, że wcale przecież nie spektakularna waga cruiser może spokojnie atakować sobie zawodników z HW, poza braćmi oczywiście. Adamek, Haye, nawet cepiarz Huck w ciężkiej na tle tych w większości zapasionych "prospektów" potrafią błyszczeć, bo tak słaba jest ta dywizja.
Też bym zaryzykował. Gorzej jak zamiast obcierki wyszedłby czysty prawy z całej siły :o
Oby tak było też w walce. Najważniejsze że po walce zostanie mu szkoła i forma jakiej nigdy wcześniej nie zrobił. Teraz będzie KO ale potem może dawać naprawdę ciekawe walki i może zaskoczy nas nie raz. Widać że dał z siebie wszystko na przygotowaniach, jeśli dobrze pokaże się w walce to wielki plus dla niego.
Co do postępu w boksie:
Ja bym sięgnął jeszcze dalej niż do lat '90, bo do lat złotej ery, ale Aliego czy nawet Louisa.
Szkoda, że siłą postępu przy dzisiejszych środkach bokserzy nie mają kondycji na 12 rund, a tamci toczyli wojny po 15, w nieklimatyzowanych salach, gdzie sędziowie ringowi potrafili zemdleć z wysiłku.
Nie wspominając o czasach, gdy rąbali się do upadłego, czy po kilkadziesiąt rund. Myślę, że to decydowało o tym, że te 35 lat to już był max dla pięściarza. Plus także oczywiście to, że walczyli zwykle dużo częściej, zwłaszcza na etapie budowania swojej pozycji jako pretendenta, bo wtedy trzeba było zasłużyć, a i nie było czterech federacji. No i sędziowie pozwalali na naprawdę dużo w ringu, jeśli chodzi o stopień dopuszczalnego wyniszczenia pięściarza.
Jedyne co, to że siłą ewolucji, dobrobytu, a więc i postępu - dzisiejsi ciężcy są więksi i facet mający 190cm nie jest już jakimś wielkoludem, inna sprawa, że właściwie Lennox był chyba pierwszym z tych wielkoludów, którzy nie wyglądali jak wóz z węglem w ringu (por. Ustinov).
Mi absolutnie przypomina tym podrygiwaniem w miejscu Dimitrenkę. Bezproduktywne spalanie energii.
Data: 07-11-2012 19:33:36
Ojej, jaki straszny Wach, zero ogłady jak on tak może mistrza po twarzy bić?
Kto to słyszał, żeby pretendent mógł choćby pomyśleć o uderzaniu takiego mistrza jak Wład po twarzy, powinien do ringu wejść na klęczkach, z szacunku do mistrza. Kto w ogóle poza tym słyszał, żeby takie straszne rzeczy jak umieszczenie podobizny przeciwnika na worku/tarczach czynić?!
A swoją drogą to zaczyna mi się wyłączać obiektywne podejście i już tylko myślę "boma ye Mario!", co zrobić ;)
Hahah podpisuje sie pod tym. Dawaj Mariusz ! To jego cwaniakowanie jest w granicach rozsądku (promocja, a nawet taktyka tego wymagają i to nie koniecznie jest Mariusza pomysł)
Reasumując dzisiaj mamy dwóch świetnie skoordynowanych gigantów to jest oczywiście braci Kliczko lata dziewięćdziesiąte miały Bowe,Bruno i Lewisa tak więc nawet w tym aspekcie nie widzę postępu.
Pozdrawiam!
Bardziej zwrócił bym uwagę na technikę, dynamikę oraz skracanie dystansu.
Fakt Kliczko miał większe rękawice i z pewnością jest szybszy, tylko będzie to miało znaczenie w końcowych rundach na zmęczeniu?
nie wiem jaką taktykę przyjął obóz Wacha ale ja bym widział zniszczyć Władka jego własną bronią = atak Wladzia cofnąć się atak swój i klincz, atak swój i klincz(uwiesić się na Kliczce ) atak Władzia cofnąć się i kontra a jak wejdzie coś mocnego poprawić - chyba tego nikt nie próbował ;)
Wach jest calkiem szybki jak na swoje gabaryty, ma zasieg oraz cios.
O ile Wladek go nie skarci w poczatkowych rundach to Wach bedzie grozny w srodkowych rundach.
Nawet jezeki Wach przegra, ale sie postawi, to bedzie to jego ogromny sukces oraz przepustka do duzych pieniedzy w nastepnych walkach.
Data: 07-11-2012 21:49:42
Wach uderza ze skretem tulowia dodajac sily ciosowi czego nie robi Kliczko. Wiking ma nocniejszy prawy.
Może nawet i ma mocniejszy...Co z tego skoro potrzebuje na to 2 sekund...lol