ZAPOMNIANY MISTRZ - BARNEY ROSS

Urodził się 23 grudnia 1909 roku w Nowym Jorku w ortodoksyjnej żydowskiej rodzinie jako Beryl David Rosofsky. W bokserskim świecie zabłysnął jako Barney Ross (72-4-3, 22 KO), legendarny mistrz świata w trzech kategoriach wagowych, kolega Ala Capone i bohaterski żołnierz II wojny światowej.

Barney był synem rabina, który niedługo po jego urodzeniu, przeniósł się z całą swoją rodziną do owianego wówczas złą sławą Chicago. Tam zamieszkali w samym środku żydowskiego getta, jak nazywano ulicę Maxwell Street, gdzie wspólnymi siłami prowadzili malutki sklep. Bogobojny ojciec chciał, aby potomek poszedł w jego ślady. Nienawidził przemocy i brzydził się gangsterami, od których aż roiło się w ‘Wietrznym Mieście’ i to samo wpajał swojemu synowi. Niestety, gdy Barney miał 13 lat doszło do tragedii. Jego ojca zastrzelono podczas napadu na ich sklep. Niedługo później matka załamała się nerwowo i tak w bardzo krótkim czasie całe życie młodego chłopca zostało brutalnie wywrócone do góry nogami.

Jego wychowaniem zajęła się dalsza rodzina, ale w praktyce pozostawiony sam sobie chłopak włócząc się po niebezpiecznych ulicach Chicago, szybko zaczął popadać w złe towarzystwo. Swoje pierwsze pieniądze zarabiał biorąc udział w ulicznych bójkach, obrabiających pijane w trupa ofiary, a także będąc chłopcem na posyłki miejscowych gangsterów. Jednym z jego ulicznych przyjaciół był młodziutki Jack Ruby, sławny żołnierz i współpracownik Ala Capone, późniejszy zabójca Lee Harveya Oswalda. To prawdopodobnie ten człowiek mający polskie korzenie (ojciec Ruby’ego urodził się w Sokołowie Podlaskim), zapoznał go z Caponem i załatwił u niego robotę.

Na szczęście Barney, którego od zawsze ciągnęło do boksu, pozbawiony ograniczenia w postaci swojego rygorystycznego ojca, postanowił spełnić swoje marzenie o zostaniu pięściarzem i porzucił gangsterskie życie. Po latach w jednym z wywiadów stwierdził, że podświadomie czuł iż jako bokser zawodowy zarobi więcej niż żołnierz mafii. Jego koledzy pukali się w czoło słysząc o jego pomyśle.

Nie zrażony reakcją otoczenia Barney zaczyna trenować z wielkim zacięciem i zaangażowaniem, które szybko przynosi efekty. To wtedy ze względu na matkę, która podobnie jak zabity ojciec nie znosiła pięściarstwa, zaczyna występować na turniejach i zawodach pod nazwiskiem Barney Ross. W 1929 roku wywalczył pierwsze miejsce w chicagowskim i krajowym turnieju ‘Golden Gloves’ występując w dywizji piórkowej. Opromieniony tym sukcesem jeszcze w tym samym roku podpisuje kontrakt zawodowy i w swoim debiucie zwycięża niejakiego Ramona Lugo (28-15-5, 6 KO). Szybko zdobywa popularność dzięki swojej szybkości, ringowemu sprytowi i wytrzymałości.

Po długiej serii zwycięstw nad coraz to bardziej wymagającymi rywalami, wreszcie w czerwcu 1933 roku stanął przed swoją wielką szansą. Na ringu w Chicago Stadium skrzyżował rękawice z mistrzem świata wagi lekkiej i junior półśredniej Tonym Canzoneri (137-24-10, 44 KO). Niespodziewanie po zażartej i przepełnionej akcją 10. rundowej wojnie stawiany w roli murowanego faworyta popularny nowojorczyk przegrał na punkty. Ross zostaje nowym czempionem i to od razu dwóch dywizji!

Bardzo szybko, bo już we wrześniu dochodzi do rewanżu tym razem na terenie Tony’ego w Nowym Jorku. Znowu jednak po świetnej i wyrównanej walce zwycięża ‘Duma Getta’ jak kibice nazywają Rossa. Po tej wiktorii Barney odnosi kilka kolejnych zwycięstw (i jeden remis) i w maju 1934 roku staje przed szansą zdobycia mistrzostwa w trzeciej dywizji. Jego przeciwnikiem w Madison Square Garden jest aktualny czempion wagi półśredniej Jimmy McLarnin (54-11-3, 21 KO). Na tę świetnie zapowiadająca się walkę przybyło tego dnia ponad 60 tysięcy kibiców i nie rozczarowali się. Ambitny i świetny technicznie Ross zdetronizował bojowego i twardego Irlandczyka odbierając mu jego trofeum.

Cztery miesiące później dokładnie w tym samym miejscu i zapewne przed tymi samymi spragnionymi kolejnej dawki emocji kibicami ‘Pająk z Belfastu’, jak nazywano McLarnina udanie zrewanżował się swojemu pogromcy. Doszło więc do ich trzeciego i ostatecznego starcia. W maju 1935 roku na stadionie Polo Grounds w Nowym Jorku ‘Duma z Getta’ odzyskała tron wagi półśredniej pokonując Irlandczyka nie jednogłośnie na punkty po 15. doskonałych rundach.

Od tego czasu aż do maja 1938 roku Baney pozostał niezwyciężony odprawiając z kwitkiem 17 rywali. Jego pogromcą okazał się inny wielki czempion tamtego okresu, wspaniały Henry Armstrong (150-21-10, 101 KO). ‘Homicide Hank’ sprawił mistrzowi z Chicago okrutne lanie odbierając mu pas dywizji półśredniej. Wyraźnie będący bez formy Ross za punkt honoru postawił sobie dotrwanie do ostatniego gongu na swoich nogach, chcąc zakończyć karierę bez porażki przed czasem. W przerwach między rundami wyprosił sędziego ringowego Arthura Donovana oraz swojego trenera, aby nie zatrzymywali pojedynku. Panowie uszanowali jego decyzję i Barney mimo srogich batów, jakimś cudem wytrwał do ostatniej 15. rundy.  

Po tej porażce zawiesił swoją karierę, jak się miało okazać na dobre. Kilka miesięcy później na świecie rozgorzała II wojna światowa. Po ataku Japończyków na Pearl Harbor w 1941 roku mający wówczas 32 lata Barney zaciąga się do armii i mimo, że proponowano mu bezpieczną posadę instruktora boksu, chce wyjechać na front i walczyć z wrogiem ramię w ramię ze swoimi rodakami. Wkrótce jego prośby zostają spełnione i zostaje wysłany na wyspę Guadalcanal, gdzie bierze udział w ciężkich walkach. Podczas jednego z patroli sam jeden osłania trzech rannych kolegów przed atakami Japończyków. Broni się całą noc zużywając wszystkie kule. Dopiero po nadejściu odsieczy okazuje się, że dwóch jego towarzyszy broni nie doczekało pomocy i zmarło na skutek utraty krwi, Barney natomiast zabił 20 żołnierzy wroga. Za ten bohaterski wyczyn odznaczono go Srebrną Gwiazdą, Purpurowym Sercem i Orderem Prezydenckim.

Podczas tamtej krwawej nocy bokserski czempion również nie ustrzegł się od groźnych ran. Będąc na rekonwalescencji w szpitalu zaraził się także malarią. Jakby tego było mało stosowana wówczas powszechnie morfina szybko go uzależnia. Po powrocie w glorii bohatera do swojego rodzinnego Chicago codziennie wydaje setki dolarów na działki narkotyku bez którego nie może żyć. Oprócz tego uzależniony jest także od hazardu i przegrywa u bukmacherów potężne jak na owe czasy sumy, przekraczające nierzadko kwoty 30 tysięcy dolarów.

Na szczęście któregoś dnia, tak jak przed laty zrezygnował z pracy dla mafii, nagle odstawił morfinę i hazard, stając się zagorzałym działaczem antynarkotykowym. Jeździł nawet po licznych szkołach średnich ostrzegając amerykańskie nastolatki przed zgubnym wpływem środków uzależniających.

W 1934 i 1935 roku biblia boksu, czyli magazyn ‘The Ring’ przyznała mu razem z jego wielkim rywalem Tonym Canzonerim, tytuł ‘Pięściarza Roku’. W dowód ringowych osiągnięć został wybrany do Międzynarodowego i Światowego Bokserskiego Holu Sławy. Zmarł na raka 18 stycznia 1963 roku w Chicago. Miał 57 lat. Niech odpoczywa w pokoju.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: vandamme88
Data: 07-11-2012 15:14:03 
Wiec to chyba po nim Sylvester Stallone przyjął imię w Niezniszczalnych
 Autor komentarza: NATHAN
Data: 07-11-2012 16:09:06 
Dokładnie to samo pomyślałem :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.