WACH NIE ODPUSZCZA KLICZCE
Remis - to wynik "starcia" Mariusza Wacha (27-0, 15 KO) z Władymirem Kliczką (55-3, 51 KO) na ostatniej przed sobotnim pojedynkiem konferencji prasowej. Chodzi oczywiście tylko o "face to face", czyli czas, kiedy bokserzy stanęli twarzą w twarz. Nie odpuścił żaden i zawodników trzeba było rozdzielić.
– Napięcie opadnie dopiero kilka dni po walce – mówił Mariusz Wach, który podczas przygotowań w Dzierżoniowie często oglądał swojego rywala sobotniej potyczki w Hamburgu.
- Powiesiłem sobie jego podobiznę na workach treningowych, żeby oswoić się z przeciwnikiem. „Spotykaliśmy się" więc każdego dnia – żartował Mariusz Wach.
Spokojny, pewny siebie opowiadał dalej: – Jestem przygotowany na każdą ewentualność. W sobotę zobaczycie innego Mariusza Wacha – takiego, który chce odebrać wszystkie trofea Kliczce. Jestem przygotowany na wszystko, nawet jeśli będzie konieczność rywalizowania na pełnym dystansie dwunastu rund – zapowiadał Mariusz Wach.
Niemiecki dziennik „Bild" twierdzi, że Polak za sobotnią potyczkę zarobi 650 tysięcy euro. Według naszych, nieoficjalnych informacji, gaża będzie nieco wyższa, choć oczywiście trzeba pamiętać, że mówimy o kwocie brutto. Poza tym Wach sam opłacał sobie przygotowania. Tak czy inaczej, Mariusza Wacha czeka największa wypłata w karierze.
Władymir Kliczko ma być bogatszy o około 3 mln euro (plus wpływy z pay-per-view w Polsce). Kliczko nie ukrywa, że sobotnie zwycięstwo chce zadedykować Emanuelowi Stewardowi, który zmarł 25 października. Ukrainiec pracował z tym legendarnym szkoleniowcem (trenował wielu słynnych pięściarzy, m.in. Evandera Holyfielda, Lennoksa Lewisa czy Oscara de la Hoyę) od 2004 roku.
- Jego odejście jest wielką stratą i ciosem dla wszystkich. To mój pierwszy pojedynek bez niego, ale wchodząc do ringu będę czuł obecność trenera. Wszystkie tytuły mistrzowskie wywalczyliśmy razem – mówił Władymir Kliczko. Teraz w jego narożniku stanie Jonathon Banks, który jest wciąż czynnym bokserem, a w kategorii junior ciężkiej przegrał przed czasem z Tomaszem Adamkiem.
Stawką sobotniego pojedynku są pasy mistrza świata wagi ciężkiej organizacji WBA, IBF, WBO i IBO.
TAK SIĘ ODGRAŻALI I TAK PRZEGRALI RYWALE WŁADYMIRA
Tony Thompson
Znokautuję go i zabiorę pasy mistrzowskie do USA. Chcę mieć pełną satysfakcję z tej wygranej. Zwyciężę przed jedenastą rundą. Pojedynek w Bernie 7.7.2012
Jean Marc Mormeck
Rozwalę twarz Kliczki. Władymir nie lubi obrywać w ringu. Jest bokserem ze szklaną szczęką. Pojedynek w Düsseldorfie 3.3.2012
David Haye
Nie poradzi sobie z ogniem, jaki wniosę do ringu. Jego lodowata postać zacznie się kruszyć. Zrobię z Kliczki mięso mielone. Pojedynek w Hamburgu 2.7.2011
Samuel Peter
Bądźcie uważni od pierwszego gongu. Walka potrwa najwyżej trzy rundy. Już jestem koszmarem Władymira. Niebawem przyjdzie czas na brata. Pojedynek we Frankfurcie 11.9.2010
Eddie Chambers
Wygrywałem już przez nokaut i stać mnie, aby to powtórzyć. Nie przygotowałem sztuczek. Będę walczył po swojemu, a i tak wygram. Pojedynek w Düsseldorfie 20.3.2010
No bo kim jest facet, który 9 ostatnich pojedynków (od 2006 lub 2007) przegrał ? No kim jest ? Nikim ! W kontekście walki z kimś takim jak Władimir Kliczko, sparingpartner tego pokroju, równa się tyle co Wachy by sobie napierdalał w worek całe przygotowania.
:) :) :)
i nie mogę się doczekać jego pierwszego celnego ciosu i obsranej miny Włada, który w obronie może zapomnieć o przewadze wzrostu do której tak się przyzwyczaił i co przyczyni się do jego zguby. Pozdro Wach Team! Kibice z wami!
........
!!!!!!!
Data: 06-11-2012 17:52:40
Dla mnie, sprawą przekreślającą ostatecznie szanse Mariusza, jest fakt, że nie sparował... .
No bo kim jest facet, który 9 ostatnich pojedynków (od 2006 lub 2007) przegrał ? No kim jest ? Nikim ! W kontekście walki z kimś takim jak Władimir Kliczko, sparingpartner tego pokroju, równa się tyle co Wachy by sobie napierdalał w worek całe przygotowania.
Dla Mariusza sparingi nie były kluczową sprawą, poprawiał technikę, wytrzymałość i koordynację. Lepszy zawodnik nie dałby mu się w ringu rozwijać, Wach czuł się swobodniej..Druga sprawa z lepszymi zawodnikami łatwiej o kontuzję, rozbicie przed walką..Dobry sparingpartner daje za to większą pewność siebie, ale czy to jest ważniejsze niż wszystko inne?...
Data: 06-11-2012 18:14:29
Powiem Wam jedno wszyscy razem z Kliczkami nakręcają atmosferę która ma przytłoczyć Wacha . Więc zachowujcie się jak prawdziwi kibice i dopingujcie mariusza , a nie dyskusje jak to Kliczko go zleje.
...
Dokładnie .Co , mam rozpaczać że Mariusz nie jest faworytem !? :)
Wielu nie zdaje sobie sprawy że Wach to niesamowicie twardy gość . Niedość że mocny to jest wyrachowany w ringu , większość dostrzega tylko dużego faceta który Kiedyś niezbyt zgrabnie poruszał sie w ringu :D.
Ochłoń odrobinę, bo tym większe rozczarowanie spotka Cię sobotniej nocy.
I nie gadaj bzdur, że sparingi nie są kluczowe. Jeśli już piszesz o doskonaleniu techniki, to sparingi właśnie są głownie po to, żeby doskonalić wszelkie aspekty walki. Wach sparingów nie miał. Koniec kropka. Wyjdzie w sobotę do takiego Kliczki i w 30 sekund zrozumie co to znaczy "przepaść".
Przygotowania mogły być wzorowe, nastawienie może być bojowe, serce jak łopata ale co to wszystko da w zderzeniu z szybkością, lewym prostym, asekuracją i siłą Władimira? Wach ma czym uderzyć i to jest jedyna szansa na powodzenie. Chciałbym, żeby mój post okazał się w sobotę wieczorem śmieszny i nieaktualny ale...skończy się jak zawsze. Pozdrawiam.
......
To ci optymista , jeśli Mariusz przegra to co takiego złego sie stanie ??? Czy to uniemożliwia trzymać za niego kciuki ?
Co o tym sadzicie?
Data: 06-11-2012 19:31:18
atmel... zrozumiałeś o co mi chodzi? Chciałbym się mylić, chciałbym zwycięstwa Wacha i będę trzymał kciuki ale...obym sie mylił.
...
Zrozumiałem , bez obawy . Tylko coś zbyt negatywnie zakończyłeś ten wpis który świadczy że życzysz Mariuszowi zwycięstwa . A to że wierząc w coś czasem przegrywa sie , trzeba to umieć wkalkulować , to nie będzie żadna tragedia jeśli Mariusz przegra . pozostanie czekać na jego następne walki .
Data: 06-11-2012 19:39:13
swoją drogą interesujące zjawisko .. jedni raz wierzą w Mariusza, by nazajutrz pisać że jest bez szans hmmmmm.. hahahaa tylko mam jedno pytanie? nie szkoda wam prądu?? ;p
...
Nie wiem kogo masz na myśli ale ja wierze w Mariusza , pisze tylko o tym że przegrana zdarza się i to nie jest jakiś dyshonor dla mnie jeśli tak sie wydarzy .
Tu chodzi o kwestie :
Czy podejmując wielkie wyzwanie mamy sie zabić jeśli nie uda sie ???
Czy też mamy wyciągać wnioski i spróbować za jakiś czas ??? :)
Może teraz będzie jaśniej w kwesti czego dotyczy moja wypowiedz . Wierzyć i nie lamentować tak w skrócie pisząc :)
Chciałbym to usłyszeć od komentatora podczas walki :)
Cornellius pewnie powiedział "Wład oddawaj pasy już teraz bo w ringu cie zapierdole i bedziesz robil za szmate do podlogi" :D:D:D