TONEY: ZRÓWNAM FURY'EGO Z ZIEMIĄ
Po tym, jak Denis Bojcow (31-0, 25 KO) wycofał się z zaplanowanej na 1 grudnia walki z Tysonem Furym (19-0, 14 KO), swoją szansę ponownie zwietrzył James Toney (74-7-3, 45 KO). Amerykanin, który od dłuższego czasu bezskutecznie rozgląda się za walką z kimś z czołówki wagi ciężkiej, utrzymuje, że ciągle pozostaje w treningu i jest gotowy walczyć po drugiej stronie oceanu.
- Ten Fury gada, że nie może znaleźć rywala z dobrym nazwiskiem. Unikają mnie, bo wiedzą, że zrównam go z ziemią. Cały czas poważnie trenuję i mogę z nim walczyć na jego podwórku. Jaką tym razem wymyślą wymówkę? – mówi „Lights Out”.
Agent Toneya Steve Tannenbaum dodaje, że obóz Amerykanina pójdzie na rękę Brytyjczykom i doda do kontraktu kilka interesujących punktów.
- Możemy się dogadać z Mickiem Hennessym w ciągu 24 godzin. Zagwarantujemy im rewanż i pozwolimy promować kolejną walkę Toneya po tym, jak już pokona Fury’ego. Co jeszcze mamy zaoferować? Toney to dla Fury’ego największa dostępna walka, większa byłaby tylko z którymś z braci Kliczko – twierdzi.
2.fmj
3. dlugo dlugo nic
kolees naprawde rozpierdalal stylem szkoda ze byl leniwy
Fury jest niestabilny emocjonalnie i z kimś tak znanym i utytułowanym- a do tego nie czującym nigdy strachu, mógłby zrobić w pory już w szatni.
A wtedy Tysonowi faktycznie zostaliby już dwaj przeciwnicy:
1) niedźwiedź
2) kobieta z brodą.
teraz gada bzdury jako ostani pajac z getta murzyńskiego!
Z braku laku niech wezmie tą walke fury i znokałtuje Toneya!
jak dla mnie to nawet floyd nie ma takiej defensywy jaka mial toney