DIRKS WYGRAŁ PO SŁABEJ WALCE
Na gali w Halle Dustin Dirks (26-0, 19 KO) po raz pierwszy przeboksował 12 rund, ale na dobrą sprawę jest to chyba jedyny plus jego dzisiejszej walki z brazylijskim journeymanem. 23-letni Niemiec zaprezentował się bardzo przeciętnie, wygrywając wysoko na punkty (117-107, 117-108 i 120-104) ze starszym o dekadę Cleitonem Conceicao (18-5-2, 14 KO).
Tuż przed gongiem kończącym pierwszą odsłonę Dirks naruszył Brazylijczyka, który w konsekwencji pomylił narożniki. W drugiej rundzie Conceicao był liczony po prawym sierpowym na głowę i wydawać się mogło, że walka nie potrwa długo. Niestety okazało się, że kiedy Brazylijczyk nastawił się na przetrwanie, Dirks stał się kompletnie bezradny i nie potrafił mu poważnie zagrozić. Ciągłe klinczowanie zaowocowało kolejnymi ostrzeżeniami dla Brazylijczyka, ale niemiecki faworyt wciąż nie miał pomysłu na walkę i o żadnych emocjach nie mogło być mowy.
Kibice nie byli zachwyceni poziomem widowiska i głośnymi gwizdami co kilka chwil dawali znać, co myślą o wydarzeniach w ringu. Conceicao zdołał dotrwać do ostatniego gongu i zachował wypłatę, nie przegrywając przez dyskwalifikację, ale to chyba jedyny pozytywny aspekt jego występu. Również zwycięzca nie ma powodów do radości, bo jego wysoka pozycja w rankingach jest ogromnym nieporozumieniem.
walka nudna , Niemiec cały czas napierał ale zapomniał że jeszce trzeba więcej ciosów zadawać , rywal słaby fizycznie a mimo to Go nie ubił , słabo...