HOLYFIELD CHCE COFNĄĆ NIEKTÓRE PRZEDMIOTY WYSTAWIONE NA AUKCJĘ
W związku z alimentami, podatkami, a co za tym idzie kłopotami finansowymi, aż 450 pamiątek ze zbioru Evandera Holyfielda (44-10-2, 29 KO) zostało wystawionych na licytację. Czterokrotny mistrz świata wagi ciężkiej złożył wczoraj pozew i będzie próbował zatrzymać 20 z najcenniejszych dla niego trofeów, w tym medal olimpijski z Los Angeles z 1984 roku czy rękawice, w których pokonał Mike'a Tysona przed czasem.
"Holy" chce również zatrzymać swój szlafrok, w jakim często wychodził do ringu, a także pasy mistrza świata federacji WBA i IBF, które zdobył w 1993 roku, udanie rewanżując się Riddickowi Bowe za porażkę sprzed dokładnie dwunastu miesięcy. Być może najwybitniejszy champion wszechwag zgodził się natomiast oddać na licytację rękawice z pamiętnej, drugiej walki z Tysonem, kiedy stracił kawałek ucha, jak również statuetkę WBA za najlepszego boksera roku 1992 na całym świecie.
Dom aukcyjny broni się, że wcześniej wszystko zostało z Holyfieldem ustalone, a 30 listopada kibice mogli dostąpić zaszczytu odkupienia części z tych rzeczy. Jak więc widać sentymentalny "The Real Deal" się po prostu rozmyślił w pewnych kwestiach. I jakoś trudno mu się dziwić...
Ile te dzieci lat maja ze dalej musi na nie dawac kase? :D
Podobno Holy ma 11-ścioro dzieci z różnymi kobietami więc pewnie nie wszystkie są jeszcze pełnoletnie kłopoty kłopotami ale szkoda wypszedawać tak cenne pamiątki...
Prawo alimentacyjne to ciężka i zawiła sprawa.
Holly mógł pomyśleć o gumkach :)
Jak trzeba kurwa żyć, żeby zarabiając po 20 milionów dolarów za niektóre walki, dzisiaj albo handlować podpisanymi rękawicami na targu, jak Riddick Bowe, albo latać za każdą chałturą, często robiąc z siebie pajaca, jak Mike Tyson, czy właśnie jak Holyfield - wyprzedawać swoje pamiątki, bo nie ma na alimenty ?!.
Większość głupków, którzy dorobili się majątków nie wykorzystując do tego swoich mózgów, prędzej czy później stawała się bankrutami. Podobny los spotykał najczęściej milionerów z różnych loterii.
Data: 02-11-2012 19:45:42
To tylko pokazuje, że w większości przypadków bokserzy (nawet Ci najlepsi) to zwyczajni inwalidzi umysłowi... .
Jak trzeba kurwa żyć, żeby zarabiając po 20 milionów dolarów za niektóre walki, dzisiaj albo handlować podpisanymi rękawicami na targu, jak Riddick Bowe, albo latać za każdą chałturą, często robiąc z siebie pajaca, jak Mike Tyson, czy właśnie jak Holyfield - wyprzedawać swoje pamiątki, bo nie ma na alimenty ?!.
Większość głupków, którzy dorobili się majątków nie wykorzystując do tego swoich mózgów, prędzej czy później stawała się bankrutami. Podobny los spotykał najczęściej milionerów z różnych loterii.
tez tego nie rozumiem , ostatnio czytałem że 60 % koszykarzy NBA po zakończeniu kariery ogłasza bankructwo ...