GOŁOWKIN W STYCZNIU ZNÓW NA HBO
Redakcja, Informacja własna
2012-11-01
Steve Kim poinformował na swoim Twitterze, że Giennadij Gołowkin (24-0, 21 KO) prawdopodobnie powróci do akcji 19 stycznia - znów na antenie HBO. Przypomnijmy, że Kazach udanie zadebiutował w tej stacji kosztem naszego Grzegorza Proksy. Włodarze amerykańskiej telewizji chcą sprowadzić dla niego Petera Quillina, Sergio Martineza bądź Julio Cesara Chaveza Jr, lecz jeśli nie uda im się ta sztuka w tak krótkim okresie, wówczas będą brane pod uwagę inne warianty.
A opcji jest sporo, w osobie Hassana N’Dam N’Jikama czy Dimitrija Piroga. W obwodzie są również Andy Lee, Marco Antonio Rubio, David Lemieux, Martin Murray, Matthew Macklin, Felix Sturm i Sebastian Zbik. Będzie więc w czym wybierać...
Data: 01-11-2012 12:09:06
Z Juniorem niech sie bije, Martinez jest poza zasięgiem każdego do 160lbs.
Jeśli Chavez potrafił przewrócić Sergio to na pewno będzie to umiał GGG
Moim zdaniem najleiej (patrzac na Proksę) był by ktoś z dwójki Chavez/Martinez. Ale tak się nie stanie..pewnie będzie ktoś z półki niżej jednak.
Zresztą i tak uważam, że Chavez jest zdecydowanie najsilniejszy w średniej, zarówno fizycznie jak i pod względem ciosu. To jest koleś z półciężkiej przecież!
Zresztą całkiem niedawno podobny mit został obalony nazywał się Lucian Bute a obalił go Carl Froch i wszyscy wiemy w jaki sposób.
mysle iz GGG bardziej lezalby Martinez niz Junior, stylowo starzejacy sie Martinez jest ;atwiejszy dla madregeo i silnego Golovkina niz osilek Chavez. Mysle jednak iz w pierwszej walce nie wyjdzie Kazach z extraklasa tylko zapleczem i taki Rubio czy Lee bedzie rywalem. Watpie by Quillin po sparowaniiu z GGG chcial sie tak szybko pozbyc tytulu to samo dotyczy Geale czy majacych perspektywe wielkiego zarobku Marineza z Chavezem. Sturm nie chce drugiej porazki z rzedu, Lemieux to prostak, moze ktorys z Brytyjczykow, jak maja jaja!
"Zresztą całkiem niedawno podobny mit został obalony nazywał się Lucian Bute a obalił go Carl Froch i wszyscy wiemy w jaki sposób."
Swing and a miss.
W grę wchodzą zawodniki z czołówki ale nie z TOPu.