HUCK - ARSLAN - PEWNOŚĆ PO OBU STRONACH
W sobotę Marco Huck (34-2-1, 25 KO) stanie do dziesiątej obrony tytułu WBO w wadze junior ciężkiej. Po dwóch ciężkich walkach "Kapitan" tym razem powinien stanąć przed łatwiejszym zadaniem, bowiem jego rywalem będzie 42-letni Firat Arslan (32-5-2, 21 KO). Doświadczony pretendent przekonuje, że jest w stanie sprawić niespodziankę i odebrać faworytowi trofeum federacji World Boxing Organization.
- Przybyłem tu, by zdobyć tytuł mistrza świata – skomentował krótko mańkut, który w ostatnim występie zremisował z Aleksandrem Aleksiejewem.
W dobrym humorze jest również trener Arslana Dieter Wittmann.
- Firat jest lepszy o 30 procent niż kiedykolwiek wcześniej – chwali podopiecznego szkoleniowiec.
Miłe wspomnienia z Halle ma Huck, który w 2009 roku w tym miejscu sięgnął po mistrzostwo świata, pokonując Victora Emilio Ramireza.
- Boksowanie w Halle było dla mnie od zawsze wielką przyjemnością. Właśnie w tym miejscu po raz pierwszy sięgnąłem po mistrzowski tytuł, a tym razem mam szansę obronić pas po raz dziesiąty – mówił pięściarz grupy Sauerland.
Przekonany o końcowym sukcesie jest trener Ulli Wegner.
- Rozwój Marco jest ogromny. Jestem w pełni przekonany, że Huck opuści ring jako Super Czempion federacji WBO – zakończył doświadczony niemiecki coach.
masz racje to taka mala szydera z mojej strony
arslan to żaden kozak uwążam że kołodziej by znim wygrał! niemówie o Mistrzach bo każdy by znich połknoł Arslana!