ADAMEK: MOGĘ WALCZYĆ Z KAŻDYM
Grudniowa walka ze Stevem Cunninghamem ma otworzyć Tomaszowi Adamkowi szeroko wrota do walki o pas mistrza świata z Władimirem Kliczko. Przed starciem a Amerykaninem "Góral" powiedział "Polsce-The Times": - Swoją wyższość trzeba udowadniać w każdej kolejnej walce.
- Nie wybieram przeciwnika, jestem gotowy na pojedynek z każdym. Walczę teraz o konkretną pozycję w rankingu, a żeby ją osiągnąć, federacja IBF postawiła mi na drodze Cunninghama. Amerykanin dostał szansę i z pewnością będzie groźny - stwierdził polski pięściarz.
- Dużo zrobiła nasza pierwsza walka. Musiał odczuć skutki moich ciosów, bo trzy razy leżał na deskach. Na pewno o tym pamięta i ma w głowie, że Adamek to twardy zawodnik. O wszystkim decyduje ring - przyznał Adamek, wspominając swoje pierwsze boje z "USS" Cunninghamem.
szkoda, że to nie Toney :(
"Nie wybieram przeciwnika, jestem gotowy na pojedynek z każdym."
choćby nie wiem co, to zawodnik ma wybór - przedstawia mu się kandydatów i tu się decyduje. wysocy, silni i młodzi odpadają z wiadomych względów, reszta tzw. czołówki ma zaklepane walki, to zostają kotlety. gdyby Adamek dostał za przeciwnika nie wiem, obecnego papieża, to też by go obtłukł, bo mu bez różnicy?
w sumie dla niektórych ludzi cel uświęca środki.
Czy on naprawdę mysli, że takie za przeproszeniem pierdzenie robi jeszcze jakieś wrażenie na tych, którzy chociaż trochę się znają na boksie? Kariera Górala w HW to już równia pochyła
Jedno, co umiecie, to łapać ząbkami za nogawkę faceta, który osiągnął w życiu to, o czym wy nawet marzyć nie potraficie.
Usadź USS'a a potem walcz z Pulevem. Wtedy będzie gitara grała.
Co jak co, ale tutaj Adamek ma rację. On nigdy nie przykłada wagi do rywala, nigdy się o tym nie wypowiada, ma to gdzieś. To nie jest dobre podejście, ale nie można mu odmówić, że rezygnuje z wyzwań czy dobiera sobie przeciwników. Jeśli już stawiać taki zarzut to Duvie i Rogalskiemu bo to oni załatwiają przeciwników.
Adamek bierze kogo mu dadzą, nie zawsze jest to ciekawa alternatywa, ale często są to niebezpieczne wybory. Chociażby Arreola, po dwóch walkach w HW. Do Witka też się niekt nie garnie, chyba że kolesie nie mający szans na czołówkę i chcący się wypromować w ten sposób. Charr, Mormeck, Briggs. Ale czołówka HW ich unika!
Zanim sie skrytykuje Adamka trzeba spojrzeć na cały boks obecnie, tylko tak jak napisałem wcześniej, jeśli ktoś nie ma dobrej woli to nie będzie dyskusji.
"Rzygać mi się chce od waszego hejterstwa.
Jedno, co umiecie, to łapać ząbkami za nogawkę faceta, który osiągnął w życiu to, o czym wy nawet marzyć nie potraficie."
Ja akurat nie marzę o tym, by stać się symbolem patologicznej chciwości.