PAULIE NIE ROZUMIE KRYTYKI
Mistrz świata federacji WBA w wadze półśredniej, Paulie Malignaggi (32-4, 7 KO), nie zgadza się z opinią większości obserwatorów, którzy byli zdania, że Pablo Cesar Cano (25-2-1, 19 KO) zrobił wystarczająco wiele, by zdetronizować "Magika".
Karty punktowe ekspertów przemawiają za młodym Meksykaninem. Tak samo oficjalne statystyki, według których Cano zdominował Pauliego 262-217 we wszystkich ciosach i 165-57 w ciosach mocnych.
Z oceną walki nie zgadza się jednak niejednogłośny zwycięzca, który od początku uważał, że zdominował swojego przeciwnika swoim lewym prostym.
- Walczyłem z twardym rywalem. Szkoda, że ludzie nie doceniają umiejętności bokserskich tak bardzo jak agresji. Steve Bunce, znany angielski ekspert, wypunktował moją wygraną czterema lub pięcioma punktami, ale w Nowym Jorku wielu ludzi widziało moją porażkę - powiedział zawiedziony Malignaggi.