MAIDANA W GRUDNIU W ARGENTYNIE, KANDYDATURA ALVAREZA ODPADA
Sprawdzają się wcześniejsze plotki, jakoby Marcos Rene Maidana (32-3, 29 KO) miał powrócić między liny jeszcze w tym roku w swojej ojczyźnie. Niemal na pewno Argentyńczyk zaboksuje w swoim ukochanym Buenos Aires, gdzie mieszka od dłuższego czasu.
Doradca pięściarza - Sebastian Contursi przyznał w rozmowie z Boxingscene, że po rozmowie z przedstawicielami Golden Boy Promotions obie strony doszły do wniosku, iż do marca żaden z mistrzów bądź zawodników generujących duże pieniądze nie są dostępni, dlatego dla podtrzymania aktywności były mistrz świata kategorii junior półśredniej wystąpi na własnych śmieciach.
- W przyszłym tygodniu wszystko powinno już być potwierdzone oficjalnie. Marcosowi bardzo zależy na występie w Argentynie przed własnymi kibicami - powiedział Contursi i jednocześnie zaprzeczył, że prowadzone są rozmowy w sprawie zorganizowania potyczki Maidany z jego rodakiem Lucasem Martinem Matthysse (32-2, 30 KO) lub Saulem Alvarezem (41-0-1, 30 KO).
- Nigdy nie przyszła żadna konkretna oferta z jednej bądź drugiej strony, a poza tym "Canelo" jest zbyt duży dla mojego chłopaka, zaś Lucas występuje w wadze junior półśredniej, do której Marcos nie jest już w stanie zbijać. Wyjątkiem mógłby być jakiś umówiony limit, lecz na chwilę obecną nie ma co spekulować, bo konkretów żadnych nie było.
Jednak wolę by Maidana robił swoje w 147 funtach,a Lucas pozamiatał 140 w których śmiem twierdzić rozbiłby każdego z Garcią na czele.
Z Garcią by nie wygrał.Portorykańczyk jest widzę wciąż niedoceniany,a szkoda.