'FLOYD OŚMIESZYŁ MARQUEZA PRZY PIERWSZEJ OKAZJI'
- Ośmiesznie Marqueza zajęło Floydowi jedną sobotę, a Pacquiao stoczy z nim teraz czwartą walkę. Marquez nie był lepszy od mojego syna w żadnej sekundzie żadnej rundy, a z Pacquiao dojdzie do 48. rundy. Szkoda tylko, że ani razu nie dali mu zwycięstwa, bo moim zdaniem wygrał co najmniej jedną z tych walk, a jest sporo ludzi, którzy uważają, że powinien wygrać je wszystkie - powiedział Floyd Mayweather Senior.
Słynny trener oświadczył również, że nie chce, by jego syn zostawał przy bokse jak najdłużej i ma nadzieję, że Floyd Mayweather Junior (43-0, 26 KO) stoczy jeszcze dwie walki, w których zdeklasuje mocnych przeciwników i odejdzie niepokonany. Senior dodał, że "Money" mógłby z łatwością osiągnąć limit kategorii junior półśredniej, a dalsze wypady do junior średniej nie mają większego sensu i niosą ze sobą duże ryzyko.
Zapytany, kto mógłby znaleźć się w ostatniej dwójce przeciwników Floyda Juniora, Mayweather Senior nie wskazał nikogo, ale zaznaczył, że pojedynek z Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO) to nieporozumienie.
- Ludzie wciąż o tym mówią. K****, dajcie spokój. Pacquiao powinien spakować swoje g**** na konia i odjechać. Floyd by go skopał. Nigdy nie zmienię zdania. Ta walka to mismatch, nieporozumienie. Jeśli wiecie coś o boksie, to wiecie też, że ta walka nie ma sensu. Prince Naseem Hamed, Morales, Barrera. Oni wszyscy mówili, że chcą walczyć z moim synem. Żaden z tych pojedynków nie doszedł do skutku i na pewno nie dlatego, że nie chciał tego mój syn.
sluszne uwagi - kurwa korespondencyjne pojedynki - co to ma byc?
To samo z Pacquiao, fakt limitów też jest tym czego nie można nie zauważać ale demonizowanie tego jest przesadą, bo tam zawodnicy na dużo wcześniej widzą na co się godzą. Marquez dopiero przed wagą dowiedział się, że jego rywal chce być cięższy.
Podniecanie się tą walką w takiej sytuacji nie ma sensu.
Branie na serio słów seniora też nie ma sensu.
Tak jak wieczne spory "fani" Mayweather vs "fani" Pacquiao też ich nie mają.
Mnie martwi to, że obaj już są Past Prime a Pacquiao to powiedziałbym zdecydowanie. Z walki na walkę jest z nim coraz gorzej, nawet jak ze sobą zawalczą to już będzie pojedynek emerytów panowie.
Dzięki temu widzieliśmy jego super walkę z Floydem w 154.
Podejrzewam, że Cotto też jest już po szczycie formy ale w czasie gdy walczył z Mannym gdyby nie dał się kupić i nie poleciał na pieniądze robiąc z siebie trupa nie zostałby tak pobity.
Teraz walczy z mniej kasowym Troutem ale groźnym. To jest droga a tych wszystkich, którzy się godzą na ustalenia, podpisują kontrakty Aruma ja mam żałować. Nie.
Floyd fajnie robi, że walczy bez tego a jedyna taka walka przy której okoliczności wyklarował niesmaczne, to waga z Marquezem właśnie.
mimo wszystko wielka szkoda że nie doszło do tej walki!
Nie jestem pewien, ale Marqez w walce z Mayetherem przeskoczył jedną wage wyżej lub 2!
wie ktoś coś na ten temat!!
Marquez przeskoczyl dwie kategorie z lekkiej do polsredniej,nawiasem mowiac nie mial wyboru,bo byl w tarapatach finansowych.
Przygotowania splukanego JMM w gorach,gdzie dzwigal glazy i popijal wlasny mocz tez byly dalekie od idealnych.
Majac to wszystko na uwadze to jednak gdyby doszlo do pojedynku w idealnych dla Marqueza warunkach,w optymalnej wadze to jednak w walce dwoch genialnych counter-puntercherow zawsze faworytem bylby Floyd.
Floyd jest lepszym atleta,jest wyzszy,ma znacznie lepszy zasieg.
Ale z pewnoscia walka nie bylaby tak jednostronna,gdyby odbyla sie lata wczesniej np. w superfeather.
Ale w tym biznesie nie ma sentymentow,wiec pretensje do Floyda,ze wykorzystal pozycje Marqueza w p4p sa niepowazne.
Robil to Arum,Floyd,zrobil Ward z Dawsonem.Silniejszy marketingowo dyktuje warunki.Nie jest to sport w najczystszej wersji,ale tak to sie odbywa.
A jak ktos wierzy,ze Floyd walczyl z Cotto dla wyrownania szans w lekkosredniej to jest to naiwne.
Miguel nie wzialby tej walki ponizej limitu lekkosredniej bo nie musial.
Gdyby Floyd naciskal na catchweight lub welter to Cotto wybralby catchweight z Paquiao pomiedzy welter a light-middle.