ABREGU CHCE REWANŻU Z BRADLEYEM
Dzisiejszej nocy Luis Carlos Abregu (34-1, 28 KO) zaskoczył wszystkich nokautując w 7. rundzie niepokonanego dotąd Thomasa Dulorme (16-1, 12 KO). Była to trzecia wygrana przed czasem w tym roku. Teraz "El Potro" chce ponownego spotkania z mistrzem WBO wagi półśredniej, Timothym Bradleyem (29-0, 12 KO).
Zawodnicy spotkali się w ringu w 2010 roku w Rancho Mirage, gdzie po 12 rundach "Pustynna Burza" zadała Abregu pierwszą i póki co jedyną porażkę w zawodowej karierze. Od tamtego czas Argentyńczyk odniósł 5 zwycięstw.
- Byłem kontuzjowany, moja prawa ręka nie była w pełni sprawna podczas tamtej walki. Może nie powinienem był jej brać? Chcę rewanżu. Chcę jeszcze raz wyjść z Bradleyem do ringu. Powiedzcie mu to - krótko skomentował Abregu.
hehe dobre ale troche prawdy.....bradley ma podobny styl co kiedys holyfield