ABREGU CHCE REWANŻU Z BRADLEYEM

Dzisiejszej nocy Luis Carlos Abregu (34-1, 28 KO) zaskoczył wszystkich nokautując w 7. rundzie niepokonanego dotąd Thomasa Dulorme (16-1, 12 KO). Była to trzecia wygrana przed czasem w tym roku. Teraz "El Potro" chce ponownego spotkania z mistrzem WBO wagi półśredniej, Timothym Bradleyem (29-0, 12 KO).

Zawodnicy spotkali się w ringu w 2010 roku w Rancho Mirage, gdzie po 12 rundach "Pustynna Burza" zadała Abregu pierwszą i póki co jedyną porażkę w zawodowej karierze. Od tamtego czas Argentyńczyk odniósł 5 zwycięstw.

- Byłem kontuzjowany, moja prawa ręka nie była w pełni sprawna podczas tamtej walki. Może nie powinienem był jej brać? Chcę rewanżu. Chcę jeszcze raz wyjść z Bradleyem do ringu. Powiedzcie mu to - krótko skomentował Abregu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 28-10-2012 18:53:19 
bradley ma zbyt twardy leb jak dla ciebie kolego, niestety
 Autor komentarza: Jabba
Data: 28-10-2012 19:08:16 
To prawda, Bradley ma twardszy łeb od rąk. Dlatego postuluje założenie rękawicy bokserskiej na jego czoło. Mógłby wtedy mówić, że ten Cannoball run to nie faul.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 28-10-2012 19:10:22 
Jabba

hehe dobre ale troche prawdy.....bradley ma podobny styl co kiedys holyfield
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.