SĘK: CHCĘ RYZYKOWAĆ, WALCZYĆ ZA GRANICĄ
Na wczorajszej gali w Częstochowie w pojedynku wieczoru, Dariusz Sęk (17-0-1, 6 KO) wypunktował na dystansie ośmiu rund Artursa Kulikauskisa (7-14-3, 4 KO). Starcie od początku do końca kontrolował Tarnowianin, kilkakrotnie zaskakując Łotysza. Dla Sęka był to trzeci występ w tym roku i kolejna walka wieczoru.
Z pięściarzem Andrzeja Gmitruka rozmawialiśmy tuż po jego pojedynku. 26-latek odniósł się do potencjalnej potyczki za granicą oraz walki z kimś z polskiego "podwórka".
- Chciałbym walczyć za granicą, bo jak wiadomo nie od dzisiaj, w Polsce nie zorganizują mi starć o poważne tytuły (...) Ja chcę ryzykować, jeździć za granicę i tam toczyć swoje pojedynki o jak najlepsze pasy - powiedział Sęk, ustosunkowując się w kilku zdaniach do potencjalnej walki z Andrzejem Fonfarą lub innym polskim bokserem. - Oczywiście, że chciałbym z nim boksować. Andrzej jest na pewno wyżej ode mnie w rankingu, to starcie na pewno dałoby mi dużo. Jestem pewny siebie i myślę, że tą walkę bym wygrał. Mogę walczyć z innymi Polakami. Jeśli zapłacicie dobre pieniądze, to ja wychodzę nawet za tydzień - zakończył sympatyczny pięściarz z Tarnowa.
Wielu tutaj na ORGu zarzuca 12RKP, że ich rywale to kelnerzy z Węgier, czy Słowacji, ale chłopakom od Gmitruka tacy sami kelnerzy stwarzają bardzo duże problemy... Pięściarzy w "Portfelu", którzy umieją skończyć walkę przed czasem jest jak na lekarstwo...
member.php?
action=register&referrer=122
Darek , Fonfara by cie rozjechał jak Pudzian Najmana ... Nie wygra
Kupiłbym bilet na walkę Sęk - Kostecki , ale kto to zorganizuje...
pozdrawiam
Cygan tą walką skończyłby karierę młodego Sęka. Nie żeby ktoś mnie źle zrozumiał w sensie, że coś mam do Darka czy coś w tym stylu, ale wszyscy którzy piszą o ewentualnych walkach Sęk-Fonfara/Kostecki nie mają kompletnego pojęcia o boksie. Zarówno Cygan, jak i Fonfara "kopią" jak koń, zaś siła Darka, wbrew temu ostatniemu artykułowi, zamieszczonemu tutaj na stronie kilka dni temu, jakoby siła jego ciosu wzrosła 10-krotnie nie znalazła odzwierciedlenia w walce z przysłowiowym kelnerem na wczorajszej gali w Częstochowie...
nie każdego buma łatwo znokautować,są też tacy którzy się nie dają i walczą,ale Sęk musi popracować na siła ciosem,ale na obecną chwilę do Fonfary daleko i to bardzoo.
Występ na festynie u Najmana z takim rywalem nie był mu do niczego potrzebny.
Widział raz w akcji tego Łotysza w walce w cruiser z Iago Kiladze, gdzie ten drugi miał niebywałą przewagę w warunkach fizycznych, masie i sile, rzucił Kulikaskusa raz na dechy po ciosie na korpus, a po 10 rundach w których padło mnóstwo imponujących serii twarz Łotysza była konkretnie zmasakrowana (ale wytrzymał cały dystans). Dlatego przed walką byłem wręcz pewien, że Sęk go nie skończy przed czasem i tak też się stało.
Kostecki ma swoje wzloty i upadki daje lepsze i gorsze walki .
Porównaj Fonfare do tego towarzystwa . Cygan położył Byrona Mitchella dopiero w 4 rundzie . U Fonfary 2 razy leżał w pierwszej rundzie i sędzia go musiał naprowadzać na jego narożnik bo nie wiedział gdzie ma iść . W 3 rundzie po kolejnym knockdownie jego trener przerwał walkę bo Byron mógłby nie wyjść o własnych siłach z ringu .
Zobacz Fonfary ostatnich 10 przeciwników . Walczył z chłopakiem (24-25 lat) który pokonał Ryco Saundersa i przegrał chyba w 5 rundzie z Andre Wardem (z Fonfarą w 3) ... Jednego znokautował po dwóch ciosach (23 sekundy trwała walka) . Fonfara kopie jak koń . Jak trafi czysto to nie ma mocnych .
Na dziś dzień po tej walce moge powiedzieć że Darek nie ma szans z Fonfarą . Niech Darek poogląda sobie walke Fonfara z Karpencym on też jest leworęczny i nigdy nie leżał jeszcze (a walczył z Clevem czy Karo Muratem) . Robie zakład że z Fonfarą nie dotrwa do 5 rundy
"Ten Siproshvili to niby wyznacznik czego ?"
Odnośnie tego co napisałem wcześniej. Czyli tego że Sęk nie ma tak słabego ciosu na jaki wygląda jego rekord...ponieważ większość jego rywali było twardogłowymi journeymenami jakich nie potrafią skończyć zawodnicy z solidnym ciosem oraz 3 krotnie większym doświadczeniem w boksie zawodowym.
"Kostecki ma swoje wzloty i upadki daje lepsze i gorsze walki."
I że niby to z Siproszwilim miał akurat swój upadek???
"Porównaj Fonfare do tego towarzystwa "
A po co mam porównywać Fonfarę do tego towarzystwa, jak mój wpis dotyczył siły ciosu oraz sposobu prowadzenia...Sęka?
" Cygan położył Byrona Mitchella dopiero w 4 rundzie...."
No i...?
Ten zawdonik to jest kelner i co byś nie mówił to przegrał 13 pod rząd walk . Sęk jeżeli chce się przyrównywać to powinien takiego zawodnika wciągnąć nosem .
Nie widzę żebyś odpowiedział na chociaż jedno pytanie z poprzedniego postu a teraz piszesz kolejny farmazony pt.
"Ten zawdonik to jest kelner"
To jest twardogłowy journeyman jeżeli dla ciebie to kelner to znaczy że to ty jesteś kelnerem w rozumieniu boksu.
"Sęk jeżeli chce się przyrównywać to powinien takiego zawodnika wciągnąć nosem ."
Sęk takiego zawodnika powinien pokonać wysoko na pkt i tak też zrobił.
"Sęk już od jakiegoś czasu wypowiada się że pokonał by Fonfare i tutaj także to powtarza ."
Uzasadnij łopatologicznie krok po kroku. Jaki związek ma mój poprzedni wpis, z tym o czym mówi Sęk?
Piszesz dziwne rzeczy. Zarówno na galach u Wojaków, jak i Portfela walczą Ci sami Gruzini, Słowacy, Węgrzy itp. Śmieszne jest pisanie, że u Wasyla walczą same bumy, które przewracają się po pierwszym uderzeniu, zaś u Gmitruka jak to ująłeś twardogłowi journeymeni. Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś :) Sęk nie jest tutaj wyjątkiem, jeżeli chodzi o brak nokautującego ciosu, bo wystarczy popatrzyć również na rekordy Wilczewskiego, Dąbrowskiego, czy Sulęckiego. Tak więc pisanie, że u Wasyla walczą kelnerzy, zaś u Gmitruka twardogłowi journeymani to największa głupota jaką można było wymyślić :) Problemem jest wata w rękawicach. I jeszcze jedno apropo Siproszwiliego. Cygan mógł skończyć tą walkę przed czasem. Trafił idealnie na wątrobę, po czym na twarzy Gruzina pojawił się widoczny grymas i ból, ale dał dojść koledze do siebie, gdyż obaj znają się jak łyse konie (Siproszwili często sparował z Dawidem).
"Piszesz dziwne rzeczy. Zarówno na galach u Wojaków, jak i Portfela walczą Ci sami Gruzini, Słowacy, Węgrzy "
Czasem ci sami czasem inni...
"Śmieszne jest pisanie, że u Wasyla walczą same bumy"
Kłamiesz i wmawiasz mi coś czego nie napisałem. Ja napisałem że u Wasyla bumy są mniej więcej do 30 walki, i po przekroczeniu tego okresu sytuacja się nieco zmienia. Po około 30 walkach zaczynają (czasami) walczyć z twardogłowymi journeymanami pt. Sandro Siproszwili tak jak Kostecki w swojej 40 walce w wieku 31 lat po 12 latach kariery, albo(częściej) ze średniakami bez szczęki z efektownym rekordem...
"Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś :)"
Masz rację! Bo to nie jest kwestia wiary tylko rzeczywistości opartej na faktach.
"Sęk nie jest tutaj wyjątkiem, jeżeli chodzi o brak nokautującego ciosu, bo wystarczy popatrzyć również na rekordy Wilczewskiego, Dąbrowskiego, czy Sulęckiego."
No tak dowód na siłę ciosu Sęka są rekordy Sulęckiego itd....
"Tak więc pisanie, że u Wasyla walczą kelnerzy, zaś u Gmitruka twardogłowi journeymani to największa głupota jaką można było wymyślić :)"
A co u Wasyla nie walczą kelnerzy?
" z przysłowiowym kelnerem"
A to piszesz o zawodniku który walczył z Sękiem w wadze 175, nigdy nie przegrał w tej kategorii przed czasem,stoczył również dużo pojedynków w 200 a tam przegrał tylko jeden pojedynek przed czasem w końcowych rundach z czołowym zawodnikiem z tej kategorii czyli Masternakiem, natomiast jak zszedł do 168 potrafił zrobić byłemu niemieckiemu mistrzowi wynik MD. Taki wynik w 99% przypadków oznacza o że ten oto "kelner" wyraźnie pokonał byłego mistrza świata...
Popatrzeć w cyferki w rekordzie i już można zostać "mędrcem orga". Nie odpisuj mi na tego posta bo nawet nie będę tego czytał. Znajdź sobie kogoś innego do dyskusji.
Lepszy taki przeciwnik niż ktoś kto się przewraca od przeciągu.
Gmitruk i Najman po prostu nie mieli kasy...
Ta gala podobno nawet w TV na żywo nie leciała.