MAIDANA SZUKA WYZWAŃ, ALE MUSI POCZEKAĆ
Marcos Rene Maidana (32-3, 29 KO) po wysokiej przegranej z Devonem Alexandrem zaprowadził zmiany w swoim sztabie szkoleniowym i zatrudnił w roli trenera mającego dobrą prasę Roberta Garcię. W pierwszym występie w tym duecie Argentyńczyk zastopował w ósmej rundzie Jesusa Soto Karassa.
29-letni Maidana na stałe przeniósł się do dywizji półśredniej i nie ma zamiaru już zbijać w dół. Jak zapewnia, czeka na największe wyzwania oraz walkę o mistrzostwo w nowej kategorii. Póki co powrócił na salę do nowego trenera i razem zaczęli drugi obóz przygotowawczy.
- Cieszę się, że znów jestem w tym miejscu i trenuję właśnie tutaj. Nie wiem jeszcze co mnie czeka, ale chciałbym przede wszystkim pozostać aktywny. Moi promotorzy z Golden Boy Promotions pracują równie ciężko nad doprowadzeniem do jakieś dużej walki ze mną w roli głównej. W ostatnich dniach rozmawiali z moim doradcą i wygląda na to, że kolejny raz wyjdę na ring w USA na początku przyszłego roku przeciwko komuś naprawdę znanemu. Zależałoby mi, żeby wcześniej dla podtrzymania aktywności zaboksować jeszcze przed własnymi kibicami w mojej ojczyźnie. Potem najchętniej zmierzyłbym się z mistrzem federacji WBA, Paulem Malignaggim. To prawdziwy champion, który nikogo nie unika i na pewno przyjąłby potyczkę ze mną. Jeśli nie udałoby się doprowadzić do takiego pojedynku, wówczas chętnie stanąłbym naprzeciw zwycięzcy walki Roberta Guerrero z Andre Berto. W grę wchodzą wszystkie znane i liczące się nazwiska, bo chcę sam sobie coś udowodnić w nowej dywizji - przyznał Maidana.
Jego doradca Sebastian Contursi z kolei dodał, iż na chwilę obecną prawdziwa czołówka wagi półśredniej jest jeszcze przez kilka miesięcy nieosiągalna, dlatego realny wydaje się powrót na ring argentyński.
- Jestem po rozmowach z GBP i wspólnie doszliśmy do wniosków, że do lutego, a być może nawet marca, wszyscy czołowi pięściarze kategorii półśredniej są zajęci. Dlatego istnieje możliwość, iż Marcos w grudniu wystąpi najpierw u siebie w Argentynie, by w przyszłym roku powrócić do Ameryki.