BOENTE WYJAŚNIA
Wydawać by się mogło, że naturalnym następcą Emanuela Stewarda, który w tej chwili walczy z ciężką chorobą, będzie w narożniku Władymira Kliczki jego dotychczasowy asystent James Ali Bashir. Ukrainiec, który w starciu z Mariuszem Wachem będzie bronił czterech mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej postawił jednak na swojego wieloletniego sparingpartnera i podopiecznego Stewarda - Jonathona Banksa.
Amerykanin jest dobrze znany polskim kibicom. W lutym 2009 roku stoczył bowiem pojedynek o mistrzostwo świata wagi juniorciężkiej z Tomaszem Adamkiem. Polak pokonał wówczas rywala przez techniczny nokaut w ósmej rundzie. Była to pierwsza i jak do tej pory jedyna porażka Banksa w karierze.
Z kolei we wrześniu 2011 roku, podczas gali we Wrocławiu, na której Witalij Kliczko pokonał Tomasza Adamka w walce o pas mistrza świata wagi ciężkiej, Banks pokonał przez nokaut w szóstej rundzie Ivicę Bacurina.
30-latek wciąż jest bowiem czynnym pięściarzem. Swoją ostatnią walkę stoczył w lutym tego roku, kiedy to w Monachium pokonał na punkty Nicolaia Firtha. Z kolei tydzień po starciu Kliczki z Wachem ma stanąć do walki w Atlantic City z Sethem Mitchellem. Zwycięzca dostanie szansę walki w eliminatorze wagi ciężkiej federacji WBC.
Banks przez wiele lat był sparingpartnerem Władymira Kliczki i Ukrainiec często miewał z nim problemy na treningach. Decyzję o tym, że to Amerykanin stanie w narożniku podjął sam Kliczko, co nieco rozżaliło Jamesa Ali Bashira.
- Władymir jest pod wrażeniem Jonathona. Powiedział, że Banks potrafi znakomicie czytać walkę i wie jaką obierać taktykę. Kiedyś będzie bardzo dobrym trenerem - wyjaśnił Bernd Boente, menedżer Władymira Kliczki.
Na razie wciąż nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wróci do pracy trener Steward, który w przeszłości prowadził m.in. Evandera Holyfielda czy Lennoksa Lewisa.
- Mamy nadzieję, że Emanuel stanie w narożniku Władymira podczas walki już w przyszłym roku - skwitował Boente.
A Adamek z Gmitrukiem zlali go jak dzieciaka. Jakby sędzia nie przerwał to by było baaardzo ciężki KO.
Tomasz Kalemba, Onet Sport
2012-10-24
Wydawać by się mogło, że naturalnym następcą Emanuela Stewarda, który w tej chwili walczy z ciężką chorobą, będzie w narożniku Władymira Kliczki jego dotychczasowy asystent James Ali Bashir. Ukrainiec, który w starciu z Mariuszem Wachem będzie bronił czterech mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej postawił jednak na swojego wieloletniego sparingpartnera i podopiecznego Stewarda - Jonathona Banksa.
Amerykanin jest dobrze znany polskim kibicom. W lutym 2009 roku stoczył bowiem pojedynek o mistrzostwo świata wagi juniorciężkiej z Tomaszem Adamkiem. Polak pokonał wówczas rywala przez techniczny nokaut w ósmej rundzie. Była to pierwsza i jak do tej pory jedyna porażka Banksa w karierze.
Z kolei we wrześniu 2011 roku, podczas gali we Wrocławiu, na której Witalij Kliczko pokonał Tomasza Adamka w walce o pas mistrza świata wagi ciężkiej, Banks pokonał przez nokaut w szóstej rundzie Ivicę Bacurina.
30-latek wciąż jest bowiem czynnym pięściarzem. Swoją ostatnią walkę stoczył w lutym tego roku, kiedy to w Monachium pokonał na punkty Nicolaia Firtha. Z kolei tydzień po starciu Kliczki z Wachem ma stanąć do walki w Atlantic City z Sethem Mitchellem. Zwycięzca dostanie szansę walki w eliminatorze wagi ciężkiej federacji WBC.
Banks przez wiele lat był sparingpartnerem Władymira Kliczki i Ukrainiec często miewał z nim problemy na treningach. Decyzję o tym, że to Amerykanin stanie w narożniku podjął sam Kliczko, co nieco rozżaliło Jamesa Ali Bashira.
- Władymir jest pod wrażeniem Jonathona. Powiedział, że Banks potrafi znakomicie czytać walkę i wie jaką obierać taktykę. Kiedyś będzie bardzo dobrym trenerem - wyjaśnił Bernd Boente, menedżer Władymira Kliczki.
Na razie wciąż nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wróci do pracy trener Steward, który w przeszłości prowadził m.in. Evandera Holyfielda czy Lennoksa Lewisa.
- Mamy nadzieję, że Emanuel stanie w narożniku Władymira podczas walki już w przyszłym roku - skwitował Boente.
Dodaj do:
KOMENTARZE
Autor komentarza: piotr
Data: 24-10-2012 14:09:24
"- Władymir jest pod wrażeniem Jonathona. Powiedział, że Banks potrafi znakomicie czytać walkę i wie jaką obierać taktykę. Kiedyś będzie bardzo dobrym trenerem - wyjaśnił Bernd Boente, menedżer Władymira Kliczki."
A Adamek z Gmitrukiem zlali go jak dzieciaka. Jakby sędzia nie przerwał to by było baaardzo ciężki KO.
BOENTE WYJAŚNIA
Tomasz Kalemba, Onet Sport
2012-10-24
Wydawać by się mogło, że naturalnym następcą Emanuela Stewarda, który w tej chwili walczy z ciężką chorobą, będzie w narożniku Władymira Kliczki jego dotychczasowy asystent James Ali Bashir. Ukrainiec, który w starciu z Mariuszem Wachem będzie bronił czterech mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej postawił jednak na swojego wieloletniego sparingpartnera i podopiecznego Stewarda - Jonathona Banksa.
Amerykanin jest dobrze znany polskim kibicom. W lutym 2009 roku stoczył bowiem pojedynek o mistrzostwo świata wagi juniorciężkiej z Tomaszem Adamkiem. Polak pokonał wówczas rywala przez techniczny nokaut w ósmej rundzie. Była to pierwsza i jak do tej pory jedyna porażka Banksa w karierze.
Z kolei we wrześniu 2011 roku, podczas gali we Wrocławiu, na której Witalij Kliczko pokonał Tomasza Adamka w walce o pas mistrza świata wagi ciężkiej, Banks pokonał przez nokaut w szóstej rundzie Ivicę Bacurina.
30-latek wciąż jest bowiem czynnym pięściarzem. Swoją ostatnią walkę stoczył w lutym tego roku, kiedy to w Monachium pokonał na punkty Nicolaia Firtha. Z kolei tydzień po starciu Kliczki z Wachem ma stanąć do walki w Atlantic City z Sethem Mitchellem. Zwycięzca dostanie szansę walki w eliminatorze wagi ciężkiej federacji WBC.
Banks przez wiele lat był sparingpartnerem Władymira Kliczki i Ukrainiec często miewał z nim problemy na treningach. Decyzję o tym, że to Amerykanin stanie w narożniku podjął sam Kliczko, co nieco rozżaliło Jamesa Ali Bashira.
- Władymir jest pod wrażeniem Jonathona. Powiedział, że Banks potrafi znakomicie czytać walkę i wie jaką obierać taktykę. Kiedyś będzie bardzo dobrym trenerem - wyjaśnił Bernd Boente, menedżer Władymira Kliczki.
Na razie wciąż nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wróci do pracy trener Steward, który w przeszłości prowadził m.in. Evandera Holyfielda czy Lennoksa Lewisa.
- Mamy nadzieję, że Emanuel stanie w narożniku Władymira podczas walki już w przyszłym roku - skwitował Boente.
Dodaj do:
KOMENTARZE
Autor komentarza: piotr
Data: 24-10-2012 14:09:24
"- Władymir jest pod wrażeniem Jonathona. Powiedział, że Banks potrafi znakomicie czytać walkę i wie jaką obierać taktykę. Kiedyś będzie bardzo dobrym trenerem - wyjaśnił Bernd Boente, menedżer Władymira Kliczki."
A Adamek z Gmitrukiem zlali go jak dzieciaka. Jakby sędzia nie przerwał to by było baaardzo ciężki KO.
a jak to sie ma do tego, ze może byc znakomitym trenerem?
Co ty cały artykuł skopiowałeś :D:D:D:D:D:D:!
"Przecież było ciężkie KO. Banks dobrze trafił Tomka, a chwile potem leżał aż mu sie płyny z buzi wylaly. "
Tak był ciężki KO ale mógł być baaardzo ciężki KO.
wracając do meritum Włada do Wacha to i ja mógłbym poprowadzić, Krysia z gazowni w narożniku też by dała rade to i Banks da
"nie wiedziałem że ciężkie KO mozna jeszcze stopniować"
Można. Mógł się już nie obudzić lub nie wrócić do boksu.
Data: 24-10-2012 18:23:11
@milan1899
"nie wiedziałem że ciężkie KO mozna jeszcze stopniować"
Można. Mógł się już nie obudzić lub nie wrócić do boksu.
bzdura
ciężkie KO to ciężki KO czyli światło gaśnie i zawodnik nie ejst w stanie kontynuowac walki , to o czym piszesz to nastepstwa , zreszta czy to wazne
"bzdura
ciężkie KO to ciężki KO czyli światło gaśnie i zawodnik nie ejst w stanie kontynuowac walki , to o czym piszesz to nastepstwa , zreszta czy to wazne "
Przemyślisz może zmienisz zdanie.
Różnica jest czy po KO wstanie ktoś po minucie a różnica jak się obudzi w szpitalu. I też może się nie obudzić...
Dziwię się, że nie rozumiesz.