BASHIR: KIEDYŚ WACH BYŁBY TYLKO DOBRYM SPARINGPARTNEREM
James Ali Bashir, drugi trener Władimira Kliczki (58-3, 50 KO), który już 10 listopada zmierzy się w Hamburgu z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO), podkreśla, że w dzisiejszej wadze ciężkiej nie brakuje dobrych zawodników, ale brakuje prawdziwego ducha sportu, przez co kibice rzadko oglądają ciekawe walki z udziałem czołowych pretendentów.
- Robert Helenius, Tyson Fury, David Price, Deontay Wilder, Joe Hanks, Malik Scott, Bermane Stiverne i jeszcze kilka innych nazwisk - to są bokserzy, którzy powinni walić drzwiami i oknami i domagać się walk ze sobą, aby udowodnić kibicom i mediom, że to oni są następcami Kliczków. Zamiast tego wolą jednak boksować z przeciętniakami czy pięściarzami, którzy swoje najlepsze czasy mają dawno za sobą – mówi.
Bashir dostrzega w obecnej wadze ciężkiej duże różnice względem złotej ery, kiedy na amerykańskich ringach o tytuł króla wszechwag rywalizowali Muhammad Ali, Joe Frazier, George Foreman czy Ken Norton. Jak zauważa, pięściarzy tych nie trzeba było namawiać do walk ze sobą.
- Ali, Foreman, Norton, Holmes, Shavers, Lyle, Quarry i cała reszta - ci faceci nie mogli się doczekać walk, nie wahali się nawet przez chwilę, nie szukali jakichś durnych wymówek, że kasa się nie zgadza czy innych głupot. Wiele lat temu słyszałem, że Angelo Dundee ostrzegał Alego, aby nie bratał się z - jak to określał - innymi dinozaurami, bo wiedział, że przyjdzie taki dzień, kiedy trzeba będzie się z nimi zmierzyć. Dzisiaj część zawodników czeka aż Kliczkowie się zestarzeją lub odejdą, aby wtedy wypełnić powstałą po nich lukę – tłumaczy.
Już za niespełna trzy tygodnie do grona czempionów wagi ciężkiej spróbuje dołączyć Mariusz Wach. Bashir Polaka nie lekceważy, ale twierdzi, że gdyby poziom tej kategorii był taki jak kiedyś, „Wiking” nie stanąłby przed taką szansą.
- Władimir ciągle szuka wartościowych pretendentów. To żadna złośliwość czy despekt wobec Wacha, ale wracając jeszcze na chwilę do dawnych czasów – kiedyś Wach byłby tylko dobrym sparingpartnerem - mówi.
czemu telewizje jak HBO ESPN czy Showtime nie zrobia turnieju dla prospektow HW byloby siano, widzowie, emocje i wiadomo o co walczyc - zostac najlepszym posrod nich i uzyskac status pretendenta
Myślę że czołówka i prospekci boją się podjąć ryzyka i nawet jeżeli telewizje wyżej wymienione przez ciebie zaproponują im wielkie pieniądze,to wielu bokserów i tak woli obić kilku bumów,żeby na koniec dostać oklep od Kliczków za wielkie pieniądze
Udział w turnieju dla żadnej z tych grup nie ma sensu
"Wlad (...) musi się uczyć boksu na nowo"
Wiekszej glupoty dawno tutaj nie czytalem.
Wlad walczy na dystans, podobnie jak Mariusz. Obydwoje preferuja walke jako "boxer", nie sa swarmerami ani slugerami. Wlad jest zdecydowanie lepszym bokserem od Wacha, styl maja ten sam - Kliczko latwo wygrywa.
Wg mnie walka Władymira z Wachem (przy małej rozpoznawalności Wacha przez kibiców) i tak wydaje się walką emocjonującą. Co prawda nie znamy wytrzymałości szczęki Wikinga, ale wzrost, siła ciosu, waga i ostatnio mobilność dają podstawy do myślenia, że nasz rodak może sprawić niemały opór mistrzowi.
niestety Jego wielka przemiana ciągle jest o wiele za mała zeby sprawic jakiekolwiek problemy Władowi , decyzja odważna ale prawda jest taka że MArio w ringu przezyje absolutny szok , byleb Go za mocno Wład nie poturbował bo chciałbym Go jeszcze w kilku innych walkach pooglądać
Może mnie oświecisz. A kogo takiego pokonali Wilder, Fury, czy Price? Wach w przeciwieństwie do w/w przynajmniej ma jaja i nie boi się wyjść do Kliczki!!!
Ja cię oświecę bo widzę że patriotyzm lub zwyczajnie sympatia do pana Wacha zaślepia ci oczy (nie tylko tobie)
A więc Fury z nich wszystkich pokonał najlepszych przeciwników bo pokonał Chisorę który jakiś czas był na topie/
Wach nie ma "jaj" jak to określiłeś bo gdyby poważnie wierzył w swoje umiejętności dałby chociaż jedną walkę z topem.
On miał ją dać ale ostatecznie uciekli po wypłatę.
Jest z nich wszystkich na dzień dzisiejszy najgorszy (no może razem z Wilderem ale ten jest chociaż młody i ma sporo czasu na świetną kariere a Wach nie)/
I teraz co do szans
Są to jakieś wahania między 5 a 15%.
Jedyna możliwość to że wyszedł by mu cios życia w jakiś newralgiczny punkt nie gotowego na ten cios Włada.
Jest to wręcz niemożliwe bo po pierwsze
żadna walka nie udowodniła że Wach ma atom, a raczej po prostu mocny cios.
Po drugie
Wład nie da się tak mocno trafić. Chyba że zadziałają te procenty.
Po trzecie tu cytuję:
"Mowiac to wszystko, trzeba wziac pod uwage rowniez, ze mlodszy z braci jest z tych o szklanej szczece"
Ta teoria to bzdury i pozdrawiam ludzi którzy jeszcze w nią wierzą.
Wład ma przynajmniej porządną szczękę a obalający go pięśćiarze często byli mocniej bijący od Mariusza...
Skoro jest taki szklany to czemu go nikt nie podłączył od kilku lat??
Dalej ktoś tu pisze że to nowość dla Włada i musi się "uczyć".
Rozumiem co masz na myśli ale źle to napisałeś.
W dodatku sugerujesz że jest to tak wyjątkowe że nie wiadomo co...
Nic to nie zmienia, a jak zmienia to niedużo.
Po pierwsze rozmiaruy Wacha będą przeskodą ale dla niego samego, a po drugie Wach nie należy do najsilniejszych i najszybszych wysokich pięściarzy...
Można go lubić ale nie można nie dostrzegać że nie jest on nikim wielkim i taki nie będzie...
Myślicie że to przypadek że do walki o mistrzostwo nie zawalczył z nikim z nawet szeroko pojętego topu??
Zresztą nie wiadomo jak zachowa się jego błednik i szczęka gdy dostanie cios od najmocniej obecnie chyba bijącego pięściarza...
Jedyne czego Wachowi życzę to żeby dobrze wypadł.
Nie jestem patriotą i nie skakałbym z radości gdyby mu się udało. Wiem co by z nim się stało w razie rewanżu, a wiem także że to nie poziom mistrza chociaż tu można by się kłócić bo było kilku mistrzów naprawdę słabych.
Po pierwsze ma wyższego brata, po drugie zapraszał do sparingów i odwiedzali go min Tyson Fury który od Wacha jest jeszcze większy
Także jak pisałem żaden to kosmiczny atut że jest odrobinę wyższy, bo jest raczej
słabszy
wolniejszy
mniej wytrzymały
itd itd
Pozdrawiam patriotów//
Zostawże tego Adamka hahaha :)
Jak nie pałam jakąś mega sympatią do niego, to przynajmniej walczy często i przynajmniej w HW walczył już z Arreolą, Chambersem (wynik to inna dyskusja dawno już przewinięta) i Witalijem (choć ciężko to nazwać walką). Miał też walczyć z Solisem. Naprawdę porównując go do reszty pięściarzy HW to wypada nieźle.
Przepraszam za off-top.
A co do Wacha...
Nabrałem się na Adamka. Nabrałem się na Proksę. Byłem zaślepiony słabością do "swoich", ale trzeci raz się nie nabiorę i wiem, że będzie ciężkie KO na Mariuszu, choć bardzo tego gościa lubię.