ORTIZ MARZY O SZYBKIM POWROCIE
Dwa ostatnie występy, a zwłaszcza okoliczności w jakich Victor Ortiz (29-4-2, 22 KO) przegrywał, sprawiły, że wielu ludzi postawiło już na nim krzyżyk. "Vicious" miał ostatnio kłopoty również poza ringiem. Rozstał się prawie z całym sztabem - od trenera, przez managera, na doradcy kończąc. Teraz czeka go jeszcze kilka miesięcy przerwy, bo skomplikowane złamanie szczęki wykluczyło go z treningów na prawie rok. Nie zmienia to jednak faktu, że Ortiz tęskni za boksem i chce wrócić, by znów rywalizować z najlepszymi.
- Widziałem zwycięstwa czterech moich przyjaciół - powiedział Ortiz, który oglądał na żywo galę w Barclays Center. - To trochę smutne... Cieszę się z ich sukcesów, ale tęsknię za własnymi występami. Chcę wrócić między liny tak szybko, jak będzie to możliwe. Kiedy wrócę, pozamiatam wszystkich od 147 do 154 funtów.
- Mówią, że przez złamanie szczęki muszę mieć przerwę co najmniej 6-8 miesięcy. Optymalny byłby rok, ale sam nie wiem... Tęsknię za boksem. Staram się myśleć pozytywnie i doceniać to, co mam poza ringiem. W tej chwili nie posiadam ani trenera, ani managera, ale pracuję nad tym. Chcę mieć doskonały team.
O tym drugim zabiegu czytałem kilka dni temu u konkurencji. Jeżeli to farmazon, to dzięki za poprawkę. Czekam niecierpliwie na powrót Victora na ring!