GARCIA: MATTHYSSE? NIC NADZWYCZAJNEGO
Mistrz WBA oraz WBC wagi junior półśredniej, Danny Garcia (25-0, 16 KO) dzisiejszej nocy obronił bez większego problemu swoje tytuły nokautując w czwartej rundzie rozbitą legendę zawodowego boksu, Erika Moralesa (52-9, 36 KO). Była to druga walka pomiędzy "Swiftem" i "El Terrible" w tym roku, poprzednia zakończyła się jednogłośną decyzją sędziowską na korzyść Garcii.
24-letni mistrz zgłasza gotowość do walki z najlepszymi, jednak na jego liście nie znajduje się uważany przez wielu za jednego z czołowych pięściarzy w tej kategorii Lucas Martin Matthysse (32-2, 30 KO). Zdaniem wczorajszego zwycięzcy Argentyńczyk niczym się nie wyróżnia.
- Chcę najlepszych, chcę wielkich walk! Ja czuję się gotowy, jednak muszę mieć poparcie mojego ojca oraz menadżera. Walka z Matthysse? Byłaby dobra, jednak czy on należy do najlepszych? Nie ma tytułu i nigdy go nie miał. Przegrał dwa razy. Nie chcę umniejszać jego osiągnięć, bo jest dobrym pięściarzem, jednak nie na światowym pozomie. Zwykły twardziel, widziałem już takich. Słyszałem, że Judah i Alexander nazwali go najmocniej bijącym zawodnikiem z jakim się spotkali. Tylko dlatego, że nigdy nie walczyli ze mną - twierdzi Garcia.
Khan był kreowany na gwiazde. Przegrał na pkt. z Petersonem (wynik mógł pójść w dwie strony) a potem dostał wpiernicz od Danniego.
Ten sam Morales który został wczoraj zniszczony przez Garcie, dał niedawno strasznie wyrównaną wojnę Maidanie.
Moim zdaniem zarówno Garcia jak i Matthysse są bardzo niedoceniani.
Liczę, że jak Garcia znokałtuje Judaha to nadejdzie czas na walkę Garcia vs Matthysse!
Sodowka - a Matthysse to go posklada bo jest poprostu lepszy.