MORALES: OZNAKI, ŻE TO JUŻ KONIEC
Porażka przez nokaut z Dannym Garcią (25-0, 16 KO) utwierdziła Erika Moralesa (52-9, 36 KO) w przekonaniu, że czas na dobre pożegnać się z boksem. Meksykański wojownik nie chce jednak odchodzić jako pokonany i zamierza stoczyć jeszcze jeden pojedynek w rodzinnej Tijuanie.
- To była moja ostatnia walka w Stanach Zjednoczonych. Chcę się pożegnać z kibicami w Tijuanie. Czas dopada każdego. Chciałem walczyć, byłem gotowy. To wczesne oznaki tego, że to już koniec – stwierdził „El Terrible”.
Garcia docenił po walce klasę rywala i przyznał, że sam nie spodziewał się tak wczesnego rozstrzygnięcia.
- To weteran, spryciarz, kilka razy dobrze mnie trafił. Jest wojownikiem i sądziłem, że znowu będziemy mieli dwanaście rund. Wie jak przyjąć cios. Cieszę się, że tak szybko się to zakończyło – powiedział zwycięzca.
Niepokonany Amerykanin, który obronił pasy WBA Super i WBC w kategorii junior półśredniej, dodał, że jest gotowy do walki z każdym zawodnikiem na świecie.
- Nigdy nikogo nie unikałem. Jestem gotowy na każdego. Chcecie pasy? Musicie przyjść i spróbować mi je odebrać – stwierdził.
teraz niech garcia wyczysci super lekka