McCLINE I ORŁOW RÓWNIEŻ POMOGĄ KLICZCE
Piotr Jagiełło, klitschko-brothers.com
2012-10-19
Coraz bardziej imponująco wygląda treningowy obóz Władimira Kliczki (58-3, 51 KO) do walki z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO). W austriackim Going do ukraińskiego mistrza dołączyli doskonale znany polskiej publiczności Jameel McCline (41-13-3, 24 KO) i olbrzymi Jewgienij Orłow (17-12-1, 9 KO).
"Doktor Żelazny Młot" korzysta ponadto z usług m.in. Deontaya Wildera (25-0, 25 KO), Richarda Towersa (14-0, 11 KO), czy Nicolaia Firthy (20-10-1, 8 KO).
Wszystkich sparingpartnerów łączy jedna cecha – doskonałe warunki fizyczne. Czempion IBF, WBA, IBO i WBO nigdy nie walczył z większym od siebie rywalem, dlatego tak wielką wagę przykłada do treningów.
Przypomnijmy, że pojedynek odbędzie się 10 listopada w hali O2 World w Hamburgu.
Ani się nie boi, ani nie jest bezczelny.
calosc czyli zbior sparingpartnerow wyglada naprawde imponujaco - samo ich ilosc i nazwiska robia wrazenie
Miro
pomyslales to samo - ile w tym rzeczywiscie potrzeby treningu a ile zabierania partnerow Wachowi
Tak nie jest napisane, że całość wygląda imponująco, ale że coraz bardziej imponująco po dołączenia tych dwóch.
McCline złamał szczękę naszemu wielkiemu prospektowi, więc bądź co bądź to wciąż światowa czołówka :)
Aaaaaa... no tak, pewnie dlatego imponuje autorowi tekstu :)
To raczej ty masz blade pojęcie.
Oczywiście, że im więcej ma 2 metrowych sparingpartnerów tym lepiej, mogą się często zmieniać, można sparować w wysokim tempie, nie trzeba siebie ani nikogo oszczędzać.
Czepiasz się autora, który pisze jak jest, do tego dochodzi jeszcze jeden Rosjanin czyli 2 metrowa szóstka.
Mariusz ma kogo? Austina...Co on z nim samym zrobi, w ten sposób może mieć nawet dwa razy dłuższy obóz nic mu to nie da. Ekipa Wacha za słabo zadbała o jego sparingpartnerów.
Widzę, że lubisz się czepiać redaktorów, autorów tekstów. Wnieś coś sam a nie tylko swoją przemądrzałość.
"Coraz bardziej imponująco wygląda treningowy obóz Władimira Kliczki (58-3, 51 KO) do walki z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO)"
Po dołączeniu tych dwóch bokserów jest faktem.
Od dawna wiadome jest, że Władimir ich tam deklasuje, z nimi zrobi kolejne parę rund, zanim ich poturbuje. Przygotowania Kliczki do najdłuższych nie należą ale sposób w jaki do nich podchodzi robi wrażenie, szkoda, że Szpilka nie był na obozie Władimira, zobaczyłby pełen profesjonalizm.
decyzję o nie wysłaniu Artura na lekcję pewnie ponosi w główne mierze promotor. Swoją drogą kariera np. takiego Jackiewicza wydaje się być poprowadzona bardzo dobrze. Szkoda że to nie jest prawidłowość KP.
Nie wszyscy w Knockout niestety mają zadowalających rywali.
Według mnie o wiele wartościowszy pod względem sportowym byłby wyjazd do Kliczki na te sparingi, chociaż walka z McClinem na pewno też była niezłą lekcją, zobaczymy co z wnioskami z niej. A przykładem najbardziej zmarnowanego zawodnika w KP jest Kostecki. Chociaż wiem że wielu uparcie trzyma się tezy że chłopak sam sobie karierę zniszczył. Ale do końca tak nie jest.
Tobie też imponuje fakt, że do obozu Kliczki dołączył McCline i Orłow? Więc co Ci tak imponuje w tych zawodnikach - chętnie się dowiem. Skoro mam blade pojęcie, to warto byłoby podać jakieś uzasadnienie - taka gołosłowność nie wygląda ciekawie.
6 lepiej niż 4.
6 dwumetrowców=olbrzymim możliwością podczas sparingów.
Nie ma nic ważniejszego niż komfort,możliwość przetrenowania wszystkich opcji, bez obaw o brak partnerów do walk treningowych, co autor rozumie a ty widocznie nie.
Nie zauważyłem nigdzie aby ktokolwiek nazwał imponującymi tę dwójkę nie biorąc pod uwagę reszty. Autor napisał o obozie treningowym a w nim pomagają Władimirowi:
Wilder, McCline, Orłow, Towers, Firtha, Tiereszkin.
Wygląda to imponująco.
Ale on jest za niski aby przygotowywał Władimira pod Wacha, z nim można trenować raczej szybkość, chociaż ostatnio i to u niego wygląda słabo, jednak przydatny może być do innych ćwiczeń np. na tarczach.
Ja nie uważam, że Kliczko ich podkupił aby Wach nie miał z kim sparować, dla mnie to nawet śmiesznie brzmi.
Nie rozumiem strony Wacha, żeby nie można było zapłacić takiemu zawodnikowi jak McCline w dodatku trenując w Stanach, nie musiałby przyjeżdżać do Going. Te całe przygotowania siłowe, treningi w Polsce, teraz w USA, cała robota, bez partnerów do sparowania w mojej ocenie znaczy tyle co w biegu samo wyjście z bloków. Tylko gdzie cała reszta.
Nie podoba mi się to.
Nie dość, że nie czytasz ze zrozumieniem artykułów, to jeszcze nie rozumiesz całej sytuacji związanej ze sparingpartnerami.
W tekście wyraźnie jest napisane, że coraz bardziej imponująco wygląda obóz treningowy Kliczki. A zatem skoro "coraz bardziej", to dołożenie McCline`a i Orłowa sprawia, że obóz bardziej imponuje - realnie więc, autorowi (Tobie też) imponuje to, że przyjadą na obóz dwa wielkie worki treningowe.
Nazywanie McCline`a i Orłowa "olbrzymimi możliwościami" podczas sparingów to wyjątkowo nietrafna opinia. Jak wspomniałem, ich możliwości w stosunki do Władka można zredukować do ruchomych, nacierających do przodu worków treningowych.
"co autor rozumie a ty widocznie nie"
Autor napisał wprost, że "Coraz bardziej imponująco wygląda treningowy obóz Władimira Kliczki" - Twoja sugestia co autor rozumie, nie wynika z tekstu. Tekst mówi o czymś innym. To co ja rozumiem, a co nie rozumiem również jest radosną twórczością...
"Nie zauważyłem nigdzie aby ktokolwiek nazwał imponującymi tę dwójkę nie biorąc pod uwagę reszty" - znów kłania się czytanie ze zrozumieniem. Autor napisał, że "coraz bardziej imponująco", czyli (jak wspomniałem) według autora dołożenie ww. dwójki powoduje, że obóz treningowy bardziej imponuje.
A zatem skoro obóz bardziej autorowi imponuje z McCline`a i Orłowem, niż bez nich - to chyba nietrudno się domyślić, z czego wynika fakt imponowania?
Ponadto teza, że lepiej 6 niż 4 jest niczym nieuzasadniona. Ten sport jest bardziej złożony.
Tak więc jeśli dla kogoś, obóz Kliczki jest coraz bardziej imponujący, bo przyjadą dwa tłuste worki treningowe... to proponuję nieco refleksji o tym sporcie.
PS
70% ludzi nie rozumie treści dzienników telewizyjnych.
Czepiasz sie stylistyki słownej , doskonale wiesz o co chodziło autorowi
Nie warto sie spierać o takie rzeczy nie sądzisz ?
Fakt jest jeden ze obóz włada wykonał zajebiste prace jedli chodzi o sparingoartnerow
Tak naprawdę on ma duże umiejętności.
Z Abdusalamowem przecież nie został znokautowany, ten cios nie miał wymowy, Jameel odniósł kontuzję nogi, zresztą nie pierwszą a sam posadził Magomeda znakomitym prawym.
Nadal jest to wartościowy sparingpartner, rywal dla prospektów, zdecydowanie lepszy niż np. Harrison dla Davida Price'a.
Jeśli Władimir zmienia ich np. co 2 rundy to Amerykanin potrafi być na tak krótkim dystansie bardzo groźny.
Nie był i nie jest workiem treningowym.
"McCline często był traktowany jako typowy mięśniak.
Tak naprawdę on ma duże umiejętności.
Z Abdusalamowem przecież nie został znokautowany, ten cios nie miał wymowy, Jameel odniósł kontuzję nogi, zresztą nie pierwszą a sam posadził Magomeda znakomitym prawym.
Nadal jest to wartościowy sparingpartner, rywal dla prospektów, zdecydowanie lepszy niż np. Harrison dla Davida Price'a."
100% racji! Dużo lepszy tester niż beznadziejny Omdlej.
Jeszcze dodam:
Gdyby miał trochę lepszą kondycje/lub więcej widzącego trenera/lub trochę szczęścia to i Szpilkę by po swoim ciosie dokończył...
Ludzie patrzą na taki boxrec i bezmyślnie oceniają bokserów.
Czasem kotoś z rekordem 40-13-3 jest groźniejszy od kogoś z rankingiem 20-0, 47-5-2 lub 28-5.
Trzeba umieć analizować dane i brać pod uwagę, to że journeymeni mają często większe umiejętności niż ktoś kto miał promotora i komu pompowano rekord.
W ogóle ja żałuje bardzo kontuzji(kolano) Jameela w Walce z Walujewem. Ładnie się zapowiadała walka. Jameel mógł się pokusić o KO.
Ja uważam, że on miał wszystko by pokonać wtedy Wałujewa, też się wtedy zdenerwowałem, bo walka się dobrze zapowiadała.
Np. Granta powalił już pierwszym celnym ciosem, miał Byrda, który był w formie na deskach, facet ma naprawdę dużo osiągnięć.