PLANY FROCHA
Carla Frocha (29-2, 21 KO) za miesiąc czeka pierwsza obrona tytułu mistrza świata federacji IBF kategorii super średniej, kiedy na swoim ringu w Nottingham stanie naprzeciw Yusafa Macka (31-4-2, 17 KO). Ten będzie na pewno groźnym konkurentem, ale Anglik z polskimi korzeniami już teraz myśli o rewanżu na dwóch ludziach, którzy jako jedyni pokonali go na ringu zawodowym. Mowa więc o Mikkelu Kesslerze (45-2, 34 KO) oraz Andre Wardzie (26-0, 14 KO), choć "Kobra" nie ukrywa, iż szczególnie interesuje go starcie z Duńczykiem. Po drodze czekać będzie jeszcze Lucian Bute (30-1, 24 KO).
- Jeśli teraz wygram, to na początku przyszłego roku, prawdopodobnie w marcu, dam rewanż Lucianowi Bute. Potem sam poszukam rewanżu na Wardzie i Kesslerze. Szczerze mówiąc wolałbym opcję z Mikkelem, ponieważ taka walka wydaje się ciekawsza dla kibiców oraz stacji telewizyjnych. On pokonał mnie po wyrównanym boju i kontrowersyjnym werdykcie, dlatego nasz drugi pojedynek zapowiadałby się ekscytująco. Obaj jesteśmy prawdziwymi wojownikami, gwarantującymi publiczności doskonałe widowisko. Wierzę również w wygraną nad Wardem, jednak tym razem spotkajmy się u mnie. Za pierwszym razem ja pojechałem do USA, więc teraz zróbmy to w Anglii - powiedział trzykrotny i zarazem panujący aktualnie mistrz świata.
Ciekawe jest to, że przy Wardzie każdy niewiele pokazuje jak na siebie :)