BROOK: ODEJDĘ, JEŚLI NIE WYGRAM
Niezwykle odważne deklaracje padają z ust Kella Brooka (28-0, 18 KO), który w sobotę przystąpi do ostatecznego eliminatora IBF w wadze półśredniej. Brytyjczyk zapowiada, że jeśli nie pokona Hectora Saldivii (41-2, 32 KO), to… zakończy bokserską karierę w wieku 26 lat.
Argentyński "Tygrys" nie powinien być zaporą nie do przejścia, aczkolwiek z historii wiemy, że nawet niezatapialny Titanic znalazł się na dnie.
- Ludzie mówią, że mam talent, ja sam wiem, jaki ogrom pracy włożyłem podczas tego obozu treningowego. Jeśli nie będę w stanie ograć kogoś takiego jak Saldivia to będzie jasnym znakiem, że nie zasługuję, by znajdować się na tym poziomie. Odejdę z boksu jeśli go nie pokonam – zakomunikował mieszkaniec Sheffield.
Przy okazji Brook po raz kolejny zaczepił Amira Khana (26-3, 18 KO).
- Chętnie wezmę tę walkę i pokażę dlaczego mówią o mnie "Special One". Nie będę w ten weekend niczego udowadniał Khanowi, ale faktycznie spoczywa na mnie pewna presja – dodał posiadacz tytułów IBF International i WBA Inter-Conti.
Taki rewanż powinien się odbyć.