CRUZ: CHCĘ NOKAUTU!
W piątek drugi pojedynek w tym roku stoczy Orlando Cruz (18-2-1, 9 KO). Pewnie walka Portorykańczyka przeszłaby bez szerszego echa, gdyby nie fakt, że "El Fenomeno" w jednym z niedawnych wywiadów wyznał, że jest "dumnym gejem".
31-latek w żadnym razie nie zamierza wycofywać się z tych słów, dodając, że zrobi wszystko, by w piątek na Florydzie znokautować Jorge Pazosa (20-4, 13 KO) i sięgnąć po pas WBO Latino w wadze piórkowej.
Marzeniem olimpijczyka z Sydney jest zdobycie mistrzowskiego pasa, a przyznać trzeba, że ostatnio Cruz między linami radzi sobie bardzo przyzwoicie, pokonując chociażby w ubiegłym roku Michaela Franco (ówczesny rekord 19-0) przez nokaut w pierwszej rundzie.
- Nic się nie zmieniło jeśli chodzi o ring. Dalej chcę zwyciężać. Wciąż chciałbym znokautować Jorge Pazosa i stać się w przyszłości mistrzem świata. Jestem zadowolony z decyzji, którą podjąłem. Mam tylko nadzieję, że ludzie zaakceptują mnie. Jestem bokserem, reszta to moje prywatne życie. Dziewięćdziesiąt pięć procent odpowiedzi było pozytywnych – wyznał mieszkający w San Juan pięściarz.
Epoka walczących gejów już dawno minęła i epatowanie swoją dumą zakrawa raczej na totalną wiochę i odpustową inteligencję niż mądrość.
Homoseksualiści wywalczyli już w zasadzie w krajach demokratycznych wszystko co jest do wywalczenia, więc jego hasełka to albo totalne buractwo- albo tania próba rozreklamowania walki i zarobienia większych pieniędzy.
Tak czy siak niskich lotów sloganik.