DONAIRE: TO RYZYKOWNA WALKA
Już w sobotę spotkanie na szczycie kategorii super koguciej, w której Nonito Donaire (29-1, 18 KO) przystąpi do obrony swoich pasów federacji WBO i IBF, stając naprzeciw Japończyka Toshiaki Nishioki (39-4-3, 24 KO).
- Za mną świetny obóz treningowy, dlatego jestem przygotowany fizycznie i psychicznie do tego pojedynku. Po moim rywalu spodziewam się szybkości oraz sporego doświadczenia w trudnych momentach, dlatego pracowałem wyjątkowo ciężko. To on był i jest nadal uważany za numer jeden tej dywizji, a ja chcę mu odebrać to miano. To ryzykowna walka, ale bardzo mi na niej zależało - przyznaje mocno bijący Filipińczyk.
Krytykanci co prawda wytykają mu, że po przejściu w górę nie nokautuje już tak jak kiedyś, bo trzech ostatnich jego przeciwników zdołało przetrwać do ostatniego gongu. Donaire jest jednak spokojny o moc swoich pięści.
- Ciosy nokautujące to te, których się po prostu nie widzi. Moich dwóch ostatnich rywali nie znokautowałem, lecz zdołałem ich położyć na deski. Siła pozostała, reszta to tylko kwestia trafienia na punkt w odpowiednim momencie, kiedy oponent się tego nie spodziewa.
Rywalizację Donaire'a z Nishioką będzie można śledzić na żywo za pośrednictwem Polsatu Sport Extra. Początek bezpośredniej transmisji od godziny 3:00.
Przecież to się skończy w 1-2 rundzie.
A poza Donaire-Nishioka (a to przecież walka 2 z 3 najlepszych zawodników tej wagi) będzie jeszcze wojna Rios-Alvarado
Za to wynik walki Price-Harrison nie jest z góry przesądzony xD. Poza tym Donaire vs Nishioka/Rios vs Alvarado. Chyba boksem zacząłeś się od dzisiaj interesować.
Btw na pewno Japończyk ma większe szanse na pokonanie Donaire, niż Fraudley na pokonanie Price'a.
Ja nie jestem fanem Nanito, ale z chęcią zobaczę na żywo Nishioke, bo wiele dobrego o nim słyszałem.