LITKIEWICZ vs BIZIER NA WADZE
Redakcja, Informacja własna
2012-10-11
Już jutro na gali w Montrealu przed niezwykle trudnym zadaniem stanie Patryk Litkiewicz (6-0, 3 KO). Niepokonany pięściarz grupy CK Promotion zmierzy się z faworytem gospodarzy, zdecydowanie bardziej doświadczonym Kevinem Bizier (17-0, 12 KO). Dzisiaj odbyła się oficjalna ceremonia ważenia – 21-letni "Lita" zanotował 152,8 funtów [ok. 69,3 kg], a jego rywal uzyskał 152,2 funtów.
W walce wieczoru pięści skrzyżują dwaj bombardierzy – Adonis Stevenson (18-1, 15 KO) i Don George (23-2-1, 20 KO).
Organizatorzy spodziewają się około dwunastu tysięcy kibiców w hali Bell Centre (boksowali tam wcześniej m.in. Jean Pascal i Lucian Bute).
Swoją drogą boks w Kanadzie jest chyba bardzo popularny , zawsze widać i słychać tłumy ludzi na galach , nawet jeśli nie walczy Kanadyjczyk .
Tak niestety :)
Ten uśmiech na końcu taki zawistny ;) To takie Polskie :D
bartekko - dobrze ze nasz kapitan nie LONDOWAŁ tak jak ty masz w jednym paluszku ortografię bo, aż strach się bać :D! Ale Kapitan nasz miał pojęcie o lądowaniu :D
Ironmen wiadomo ''haters everywhere'' hehe
Pozdro dla CK Promotion :)
A czego ja mam tutaj zazdrościć? :D Fakt, każdy chciałby być 21-letnim bohaterem, który wala się po deskach w walce z Irakijczykiem o rekordzie 1-20 i jedzie do Kanady dostać lanie nie osiągając jeszcze niczego. No trzeba pogratulować ambicji i tej rozsądnej decyzji!
Mi osobiście podoba się taki sposób prowadzenia i choć jest on pewnie po części wymuszony to jednak zmusza do przełamywania barier, uczy odwagi.
Nie jestem zwolennikiem trzymania zera w rekordzie po stronie porażek za wszelką cenę, zdecydowanie bardziej cenię rzemieślników, którzy mimo nawet kilku, czy kilkunastu porażek jadą na obcy teren i jeszcze wygrywają z miejscowa maskotką, pokazują, że te cyfry nie mają w ringu żadnego znaczenia.
Nie kazdy będzie mistrzem świata, nie wszyscy będa boksowac 20 lat, pamiętajmy, że to też wielka przygoda, ludzi którzy kochają rywalizację jeden na jeden w ringu.
Jakbym miał wybierać wspomnienia a do wyboru dano by mi karierę z rekordem 35-0 zrobionym u siebie w domu pod kloszem, nie zawsze uczciwie oraz drugi model, przygód i wojaży na ringach całego świata, skaleczonych porażkami, z ręką na sercu wybieram opcję nr. 2.
Ironmen to ciekawa postać w środowisku bokserskim, facet ma pasję, robi to z pasją, oby więcej takich ludzi.
boksjor coś koło 00.30 - 1.30 czasu Polskiego
No niestety finansowanie to największa bolączka...
boksitylkobok no nie ma łatwo, czekamy na tą walkę i po tej walce mam sponsorów by w bardzo krótkim okresie czasu podbić rekord Patryka o 2 walki, niestety takie realia mamy i próbujemy z nich najwięcej wycisnąć! Prawda jest taka, że raz do roku będziemy musieli brać wyjazdy!
Ma jednak duży mankament, bo sam zapomina o obronie własnej szczęki i naraża się na dokładnie taki sam cios lewy sierp na głowę. Można to wykorzystać a nawet trzeba.
Ironmen
Wyjazdy nie są niczym złym, jesli zawodnik ma potencjał i się w niego wierzy, trzeba próbować.
Tak się uczepiłeś tego uśmieszka przy wypowiedzi o dechach z Irakijczykiem. Chce Cię uświadomić, że nie była to kpina z Patryka, ale właśnie żartobliwy (jak sam to nazwałeś) uśmieszek. Wszak na dzień dzisiejszy Lita jest rozpoznawalny tylko z tego "zajścia" :) Nie, nie zwijałem się ze śmiechu jak dowiedziałem się, że polski pięściarz był na deskach. Tomasz Adamek podobno głaskał matę (tak jest napisane na boxrecu) z niejakim Mihaiem Iftode (3-27). Wystarczy się nieszczęśliwie potknąć i w tym samym momencie wyłapać nawet kompletnie niegroźne pacnięcie, żeby sędzia liczył zawodnika i jestem tego w pełni świadomy.
Jeszcze jedno - nie zazdroszczę Waszej pozycji i Waszych asów:
- Marcin Cybulski (2-1)
- Mateusz Kaniecki (2-1)
- Patryk Litkiewicz (6-0)
Doprawdy drugi Don King nam się szykuje. Miło, że Patryk spełnia swoją ambicję zawodową, czyli zwiedza Stany - tylko wieczorkiem trzeba będzie zacisnąć zęby, zamknąć oczy i przetrzymać grzmoty :) Życzę powodzenia i pamiętaj - numer 999 (chyba, że w Kanadzie jest inny).
Nie musisz nam zazdrościć, robimy to co kochamy i nie każdy będzie mistrzem świata, nie każdy będzie zarabiał milionów! Tutaj numer dla ciebie, wieczorem polecam zadzwonić 22 825 24 26 Miłego Grubasku