CLEVERLY SPOTKA SIĘ Z COYNE'EM
Nathan Cleverly (24-0, 11 KO) po przeniesieniu jego walki do Los Angeles poznał także nazwisko swojego rywala. Będzie nim Ryan Coyne (21-0, 9 KO), który swego czasu - gdy występował jeszcze w kategorii cruiser, był przymierzany przez Dona Kinga do starcia z Guillermo Jonesem. W tym wypadku stawką pojedynku będzie oczywiście należący do Walijczyka tytuł federacji WBO wagi półciężkiej.
- Po tym co zdążyłem pooglądać walki Coyne'a, to jest on naprawdę silnym zawodnikiem. Zawsze idzie do przodu i dąży do otwartej walki, ale ja się również nie boję wymieniać ciosów, dlatego szykuje się świetne widowisko. Wyjazd na teren rywala i wystawienie na szalę mojego pasa jest sporym ryzykiem, lecz szukam dużych wyzwań i jestem gotowy na najlepszych. Dlatego w przyszłym roku chciałbym się zmierzyć z Szumenowem, Cloudem i Hopkinsem - przyznał Cleverly.
Dla 25-letniego Walijczyka będzie to czwarta obrona tytułu mistrza świata.
jacy niemcy chlopie? toż to angol (walijczyk)
pisze zawsze ze cleverly to kolejny angielski balon ktory peknie z hukiem - juz po jego walce z Kuziemskim widac bylo ze Aleksy bez wiekszego przygotowania radzil sobie jakos wiec czolowka go zmiecie zreszta pas dostal w prezencie