'NUDNI KLICZKOWIE MAJĄ ZA DUŻY SZACUNEK RYWALI'

Doskonale znany fanom kina Liam Neeson w latach swojej młodości z sukcesami zajmował się boksem i do dziś wykazuje spore zainteresowanie tą dyscypliną sportu. Odtwórca głównej roli w filmie "Uprowadzona" z dumą wspomina swoje sukcesy z ringów amatorskich.

- Karierę amatorską zacząłem w wieku 9 lat i trenowałem do 16-17 roku życia. Trzykrotnie zdobywałem młodzieżowe mistrzostwo Irlandii Północnej. Całkiem nieźle mi to wychodziło. Byłem "jabberem", boksowałem ciosami prostymi. Stoczyłem jakieś 40 pojedynków z czego wygrałem może około 30 – wspomina aktor nominowany do Oscara za rolę w "Liście Schindlera".

60-latek miał wcielić się niegdyś w rolę znakomitego Maxa Schmellinga, ale plany nie doszły do skutku. 

- Kilka lat temu miałem grać rolę Maxa Schmellinga. Mam nadzieję, że ten projekt zostanie kiedyś zrealizowany. Nawet wtedy, a było to dziesięć lat temu, mówiłem reżyserowi, że powinien zainwestować w kogoś młodszego ode mnie – dodaje gwiazda kina.

Największe emocje w Neesonie wzbudza waga ciężka, nie na darmo nazywana "królewską" kategorią. Mały pstryczek w ucho otrzymali rządzący tą dywizją bracia Kliczkowie, którzy rzekomo są nudni i nie mają szans na przejście do annałów historii.

- Jestem zdegustowany dzisiejszą wagą ciężką. To nie to samo, co za czasów Alego… Przeciwnicy braci Kliczków okazują im za dużo szacunku. Podziwiam Ukraińców, ale oni są nudni w ringu. To wielcy, ale jednak sztywni mężczyźni. Dobrze byłoby zobaczyć ich walki z kimś tak boksującym, jak Joe Frazier, a nawet Ken Norton. Podziwiam Kliczków, są dobrzy, ale wydaje mi się, że nigdy nie znajdą się na liście najlepszych w historii – zakończył wyjątkowo aktywny zawodowo w ostatnim czasie Neeson.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: wrzeluk
Data: 08-10-2012 10:11:58 
pan Liam Neeeson super aktor :) super zagrał w filmie "Przetrwanie"
 Autor komentarza: odyniec
Data: 08-10-2012 10:33:58 
taaa jakby byli brytyczykami to by ich wychwalal - poza tym to nie wina Kliczkow ze rywale sraja w gacie juz w szatni albo wychodza tylko po wyplate. kogo niby jeszcze nie pobili?

dawni mistrzowie jak Tyson, Lewis czy Ali sami przyznaja ze bracia byliby grozni nawet w latach 90tych czy wczesniej ale pan aktor wie lepiej hahahah
 Autor komentarza: Heavyweightprospekt
Data: 08-10-2012 10:57:05 
Zgadzam sie z facetem . Obiektywnie rzecz patrząc dzisiejsza kategoria cieżka to dwaj przyzwoici Kliczko a reszta to bumy bez wyjątku...tak niestety pozostali sie prezentują,ich poziom sportowy w cieżkiej jest bardzo przecietny,są bumami...a Kliczko tylko przyzwoici ponieważ pokazała to przeszłość , Lennox Lewis pokazał gdzie jest miejsce Vitalia a o Wladimirze nie wspomne każdy widzial kim był gdy w cieżkiej pozostało jeszcze kilku dobrych ,przyzwoitych panczerow.
 Autor komentarza: Marcin77
Data: 08-10-2012 11:24:51 
KLiczko nie sa przyzwoici,sa bracmi ktorzy zapisali sie w historii boksu jako posiadacze najwazniejszych pasow.L.Lewis moze obil troche Witka,ale przed rewanzem uratowala go mamusia.
 Autor komentarza: iron3
Data: 08-10-2012 11:48:53 
Zawsze "eksperci" narzekają na bieżącą sytuację i z nostalgią wspominają to co było. Do dzisiaj jest wielu idiotów którzy tęsknią za komunizmem.
A prawda jest taka że dzisiejsza haevy jest na średnim poziomie. Słabsza niż w latach 70-tych czy 90-tych , ale znacznie lepsza niż w pierwszej połowie 80-tych czy na początku zeszłej dekady.
Jak odejdą bracia to po kilku latach zacznie się gadanie " Bracia Kliczko to byli prawdziwi championi a ci obecni im do pięt nie dorastają".
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 08-10-2012 11:50:29 
Nie może być LEGENDĄ ktoś,kto nie pokonał kogoś równego SOBIE.

Leszczy,to można pęczkami obijać,ale legendą stajesz się wtedy gdy pobijesz kogoś RÓWNEGO sobie.Takiego samego rozmiarem,siłą,doświadczeniem.

A nie,Władymir boi się Hayemakera,który jest 3 kategorie wagowe mniejszy,lżejszy,lżej biję.
 Autor komentarza: adam12
Data: 08-10-2012 12:00:32 
iron3
Absolutna racja, wychwalając niby to lepsze dawne czasy w istocie ludzie tęsknią za latami swojej młodości.
Kliczkowie wpasowali się w dobry moment posuchy w HW co oczywiście nie ujmuje im wielkości. Nie jestem pewny czy ta kategoria odrodzi się jeszcze w USA, tam zainteresowanie boksem może zacząć maleć, ale jednocześnie roście w krajach latynoskich. Przy czym trudno tam szukać wielkich zawodników HW.
 Autor komentarza: Adihash
Data: 08-10-2012 12:30:25 
Lubie z nim filmy i jego gre ale zdanie że Kliczkowie są nudni i degustowanie ich na tle lat 80/90 jest tylko poglądem starego pokolenia które przyzwyczaiło się do boksu "Wielkich Bokserów Murzynów".

Jak Kliczkowie przegrywali to nikt wtedy nie gadał o szacunku. I powrót tych wielkich bokserów jak Fraizer, Tyson, Ali, Douglas, Derbick, Razor, Lewis wiele by nie zdziałał w HW na tle K2.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 08-10-2012 12:39:27 
tak samo ludzie dzis wspominaja jak to byli w wojsku w PRL jaka to przygoda byla a na jednostce ryczeli w poduszke i błagali o przepustke do mamy jak im dali wycisk na poligonie
 Autor komentarza: darcka
Data: 08-10-2012 12:41:45 
Autor komentarza: HAMMERFIST

Jak to nie może, a co z Rocky Marciano? O jest legendą, a niby kogo pokonał?
 Autor komentarza: MilfHunter
Data: 08-10-2012 13:04:29 
Autor komentarza: Heavyweightprospekt Data: 08-10-2012 10:57:05
Lennox Lewis pokazał gdzie jest miejsce Vitalia"

szczególnie że przegrywał walke do momentu jej przerwania, a potem uciekł na emeryture żeby nie dać rewanżu, pokazał jak cholera..
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 08-10-2012 13:05:12 
po czesci on ma racje, Vitali to zasluzony mistrz ale Wladimir nie!
 Autor komentarza: odyniec
Data: 08-10-2012 13:08:16 
shaneMosley
koles bedacy mistrzem z 4 pasami -niepokonany od 8 lat jest niezasluzonym mistrzem?

pan aktor niech dostanie na twarz jeden cios od Kliczki to moze zrozumie ich rywali - Adamek i inni tez byli kozaki do pierwszego trafienia
 Autor komentarza: Adihash
Data: 08-10-2012 13:08:45 
Rozmawiałem kiedyś z moim zapalonym kolegą na temat piłki nożnej. Weszliśmy na temat klasowych piłkarzy z epoki 70/80 jak i również naszych polskich. I nawet cytował wypowiedzi bońka, że dawniej to było tylko kopanie piłki i teraz ówcześnie byli by nikim ze swoimi umiejętnościami z kiedyś. Sprawa boksu jest podobna względem K2 bo oni nie reprezentują tylko samo machanie rękami.
 Autor komentarza: Dominic
Data: 08-10-2012 13:35:20 
EEE tam pieprzenie ?!
Dlaczego K2 są nudni ? Ano dlatego,że nie mają godnych siebie rywali i tyle.
Zresztą mysle,że na to czy tak byli nudni - to przyjdzie czas aby to ocenić po paru latach od zakończenia ich karier.
Ja już stawiam K2 w tym segmencie co Ali,Frazier,Foreman,Tyson, i inni wielcy mistrzowie.
Nawet by mnie to specjalnie nie zdziwiło jakby taki Ali dostał solidny wpierdol od Władka czy Vitka.
Szkoda tylko,że takie pojedynki są ale tylko w naszej fantazji :)
 Autor komentarza: adam12
Data: 08-10-2012 13:37:30 
Adihash
wystarczy spojrzeć na tempo, dziś a kiedyś, to dwa światy. Medycyna poszła do przodu, metody treningowe i całe zaplecze z tym związane. Kliczkowie to wielcy zawodnicy mimo iż nie zachwycam się ich stylem. Z zawodnikami lat 90-tych mieli by problemy (szczególnie Wład.) ale mówienie że bokserzy z lat 80-tych, 70-tych mieli by szansę z nimi to żart. Odbijali by się od nich niczym piłeczki.

darcka
Legenda Rocky Marciano wyrosła po części na jego tragicznej śmierci i nieskazitelnym rekordzie. Co nie znaczy że nie wył wybitnym pięściarzem tamtych lat, mimo że przegrywający z nim Archie Moore czy Joe Louis nie byli już w najlepszej formie. Ale piękna historia boksu rysuje się i na naszych oczach i za kilka lat na tym czy podobnym forum, będziemy wspominać Witalija jako wielkiego zawodnika. Oczywiście ktoś od czasu do czasu tę opinię podważy.
 Autor komentarza: Champion20
Data: 08-10-2012 13:42:03 
Trochę niezgodzę się z tym Panem Bracia Kliczko będa zapamiętani kazdy bedzie pamietal dwoch robotów z Ukrainy.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 08-10-2012 13:45:26 
Marciano rowniez krolowal w czasach posuchy.
Pod innym tematem uzytkownik porownal Lewisa i Witalija twierdzac,ze sa wlasciwie rowni bo z nikim wielkim nie walczyli poza soba.
Lewis pokonal Holyfielda,ktory choc past prime ciagle byl swietnym piesciarzem i a sam Lennox bedac ciagle swietny choc juz past prime pokonal Witalija,bo wygrana przez TKO to taka sama wygrana jak kazda inna(obrazenia po ciosach a nie po uderzeniach glowa czy nacieraniu szwami jak bredzili niektorzy).
Poza tym Lewis pokonal kilkunastu bardzo dobrych piesciarzy a Witalij zaledwie kilku na granicy bardzo dobrych i dobrych.
Tych bardzo dobrych mozna wymienic na palcach jednej reki.
Peter,Donald od biedy mozna dorzucic jakiegos cruisera jak Adamek,Gomez,moze Hide.Sanders to poziom mniej wiecej Rahmana.
Lepiej wyglada juz Wladimir,ktory ma na koncie unifikacje z Haye czy Ibrahimowem,Byrda,Petera.
Mimo wszystko daleko tym przeciwnikom do klasy rywali Lewisa a o rywalach Alego nawet nie warto sie rozpisywac.
Co byloby gdyby bracia mieli godnych rywali?Witalij dalby swietne walki jak z Lewisem a Wladek albo wygralby metoda jab and grab albo padlby a wielkiego widowiska i tak bysmy nie obejrzeli.
Witalij powinien stanac na glowie,zeby pokonac Haye,ktory bylby najlepszym nazwiskiem na jego rekordzie obok Sama Petera.
Inaczej Lewis jako ostatnia walke bedzie mial zwyciestwo nad Witalijem przez TKO a Witalij przez TKO nad Charrem.
Zreszta patrzac na rekord Lennoksa odkad zostal mistrzem prozno szukac Charrow,Sosnowskich czy workow treningowych jak resztki Briggsa.Posucha w wadze ciezkiej tylko czesciowo tlumaczy takie wybory.
Mimo wszystko daloby sie znalezc lepszych niz tak slabych rywali w kazdej,nawet najmniej urodzajnej epoce.
 Autor komentarza: adam12
Data: 08-10-2012 13:48:41 
Dominic
To się nazywa historia alternatywna. Czyli co by było gdyby. Mój były wykładowca śp. porf. Wieczorkiewicz o tym pisał. Myślę że dziś w kontekście boksu też powstało by ciekawe opracowanie. Nie wiem tylko który z ekspertów miałby się tym zająć.
 Autor komentarza: Dominic
Data: 08-10-2012 14:02:14 
adam12
Stary nawet najdoskonalsze opracowanie nie odda tego co mogłoby się wydarzyć w ringu - wszystko niestety pozostaje gdybaniem .
 Autor komentarza: adam12
Data: 08-10-2012 14:09:20 
Dominic
Oczywiście, ale ciekawie i fachowo napisane na pewno by się dobrze przeczytało.
 Autor komentarza: bak
Data: 08-10-2012 14:34:53 
A do kogo mają mieć szacunek Neeson, do Ciebie? ;P
 Autor komentarza: bak
Data: 08-10-2012 14:37:17 
A tak poza tym jak nie znajdą się na liście najlepszych w historii? Na serio byli gorsi od takich mistrzów jak Hide, Byrd, Ruiz, Ibramigov, Brewster, Liakhovich, Briggs, Peter, Haye, Povetkin? Coś mi się zdaje że 7 z nich zlali i to nie 1 raz.
 Autor komentarza: Heavyweightprospekt
Data: 08-10-2012 15:04:56 
MilfHunter - PRZEGRYWAŁ DO MOMENTU PRZERWANIA WALKI Z KLICZKO NIEZNACZNIE , pozatym Lennox już konczyl kariere ,byl slabo przygotowany a i tak lał Kliczke co pokazuje wyraznie jego twarz po walce ;) Kliczko byl w sile wieku i formy a nie radzil sobie z ociężalym Lennoxem , wiec nie ma mowy o dominacji Kliczkow w tamtych czasach z tymi pięściarzami , dlatego są przyzwoici...i tak ich nazwalem , a reszta dzisiejszych cieżkich to bumy adamki , heye itd. jak na wage cieżką , bo jak nazwać to że oni nawet nawiazać rywalizacji z przyzwoitymi Kliczkami nie potrafią
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 08-10-2012 15:22:25 
Odyniec.

Gdyby zmierzyło sie ze sobą dwóch Kliczków i któryś by przegrał juz legenda jednego byłaby mniejsza.No,ale mamusia nie pozwala.

Pamietajcie Kliczków jest DWÓCH...Brat mścił brata.Byłby jeden,to prawdopoodbnie miałby po karierze.

Dwóch Kliczków jako JEDEN zawodnik,to prawedopodobnie TOP 3 HW w historii.Ale odzielnie ? Nigdy w życiu.

Wymęczanie rewanżami itd...Ali,Lewis,Tyson nie mieli braci...I walczyli w lepszych epokach.


Pojedyńczo nei należy im się TOP 3 HW.
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 08-10-2012 15:23:00 
Razem byliby problemem dla wielu.Ale pojedyńczo ?
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 08-10-2012 15:25:08 
Też,ale gdy kariera była u schyłku,brat mścił brata,a Lennox,Ali nie potrzebowali braci.
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 08-10-2012 15:28:00 
Tyson,Douglas, Derbick, Razor, Lewis

Byliby jednymi z najbardziej przymasowanych rywali Kliczków(nie jak ci kurduple) na czym wnioskujesz,że by sobei nie dali rady,bo są więksi i silniejsi od rywali Kliczków?

LEpsza masa,atletyzm,siła ciosu co to za logika ?
 Autor komentarza: Kratos
Data: 08-10-2012 15:34:58 
Interesująca opinia z ust świetnego aktora.
Bardzo lubię czytać wypowiedzi ludzi ~pozornie~ niezwiązanych z boksem, ale doświadczających go na wskroś subiektywy sposób; oderwanych od głównego nurtu, niusów, forumowych dyskusji. Nierzadko bowiem prezentują ciekawszy punkt widzenia, świeże spojrzenie, zaskakujące konkluzje; choć wnioski Neesona są zupełnie niedległe od poglądów większości znawców tematu... Kliczkowie są świetni, ale generują mało emocji.
 Autor komentarza: Jackass
Data: 08-10-2012 15:38:38 
Tez bardzo lubię tego aktora nie wiedziałem ze kiedyś uprawiał boks ;) widać wie co dobre !
 Autor komentarza: qler
Data: 08-10-2012 18:31:13 
Jakoś nie widzę tego, aby kurdupel Frazier był w stanie podejść pod Kliczkę. Tak samo Tyson, choć tutaj dawałbym mu 50% szans na wygraną w 1-3 rundzie z Władymirem, potem praktycznie bez szans, z Vitalijem to marne szanse miałby w ogóle.
Obydwaj kurduple nałapaliby 200 jabów i by w końcu padli po jakimś krzyżowym prawym. Nie ma się co oszukiwać, warunki fizyczne są bardzo istotne i bracia są nieosiągalni przez to dla innych, Władek - perfekcyjnie walczy na dystans i punktuje prostym, nie sposób go podejść bo klincze, Vitalij - walczy nieszablonowo, zadaje dużo ciosów w różnych płaszczyznach, ma tytanową szczękę - przez nokaut z nim nie idzie wygrać, na punkty tym bardziej (ile on rund przegrał w całej karierze ?).
Przyzwoite szanse mieliby jedynie wielcy i potężnie zbudowanie zawodnicy, tacy jak np Bowe (kawał agresywnego i twardego skurczybyka) czy choćby nasz świetny technicznie Andrew gdyby (niestety gdyby) był prowadzony inaczej (rzucenie od razu na Lewisa po Bowe, potem jego psychika położyła wszystko).
Kliczkowie czy chcemy czy nie, to jedni z najlepszych w historii HW (warunki + umiejętności = skuteczność), nie walczą tak efektownie (zwłaszcza Władek), no ale każdy ma swój styl i wykorzystuje swoje warunki najlepiej jak potrafi. Tylko najwięksi mistrzowie mieliby z nimi szanse, tacy jak Lewis (choć jego stawiam wyżej od obu braci) lub niewielka GARSTKA innych zawodników HW podliczonych do kupy.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 08-10-2012 19:04:46 
Liam Neeson zajebisty aktor.

A co wypowiedzi to zgodzić się mogę po części bo Vitalij jest zasłużonym mistrzem, który może przejść do historii. Wladmir przejdzie z powodów formalnych bo ma pasy i dominuje długi czas i do hall of fame trafi, ale nie będzie miał statusu legendy. W czasach kiedy HW się jakoś trzymało to dostał 3 KO i tyle było z wielkiego Kliczki. A Vitalij stoczył legendarny bój z Lewisem, Wladimir w tej walce padłby po 2 rundach. Do tego obydwie wygrane Vitalija są dyskusyjne a ta z Byrdem to już w ogóle. Podsumowując Vitalij zasłużony i legendą zostanie, nie na miarę Foremana, Lewisa. Holyego, Tysona itp ale zostanie. Wladimir na pewno nie
 Autor komentarza: Krzych
Data: 08-10-2012 19:05:30 
obydwie przegrane Vitalija*
 Autor komentarza: darcka
Data: 08-10-2012 19:47:14 
M.Ali
J.Louis
G.Foreman
L.Holmes
E.Holyfield
L.Lewis
M.Tyson
J.Frazier
S.Liston
V.Klitschko
R.Marciano
 Autor komentarza: PredatorOfDolne
Data: 08-10-2012 21:07:05 
Teraz rzeczywiście panuje posucha w HW. Na horyzoncie jest kliku obiecujących pretendentów (Price, Wilder, Fury) oczywiście to pokazuje że mistrzowie dysponują doskonałymi warunkami fizycznymi a więc teraz poszukuje się wysokich bokserów ( pewna zależność). Śmiem zauważyć że w latach 50 czy też jak ktoś wcześniej wspomniał na pocz. 80 nie było dużo lepiej w erze Marciano zawodnicy tak naprawdę byli na poziomie dzisiejszej Cruiser nawet tych 10 funtów lżejsi, choć toczyli pojedynki które elektryzowały publiczność w większym stopniu niż obecnie. Wracając do teraźniejszości Kliczkowie jak wiemy świetnie wykorzystują swe warunki i etc. Wg mnie to Witalij ma "jaja" walki z Sandersem , Lewisem umiał odpowiedzieć całym arsenałem ciosów z obu rąk, teraz wiemy że się starzeje i po zwakowaniu WBC zaraz weźmie Wład chyba że Suleiman się wpieprzy. Co do Włada jeśli ktoś zmusiłby go do prawdziwej wojny człowiek z petardą instynktem zabójcy to Władymir mógłby paść(Te uderzanie komb lewy-prawy prosty-tym się bronił dosyć bezradnie w walce z Sandersem) dziś od wpływem Stewarda opanował umiejętność dystansowania dyszlem obwieszania się na przeciwniku w zwarciu. Umówmy się większość z nas chce detronizacji jednego z braci , potrzeba sensacji, ożywienia, ale nie wolno podważać ich wielkiej klasy i nigdy nie wiemy co było gdyby ( ALI FRazier, Norton, Foreman-akurat George dałby im popalić, Shavers czy Louis)
 Autor komentarza: MrT
Data: 08-10-2012 22:36:48 
"clyde22
Data: 08-10-2012 13:45:26
"Lewis pokonal Holyfielda,ktory choc past prime ciagle byl swietnym piesciarzem i a sam Lennox bedac ciagle swietny choc juz past prime pokonal Witalija,bo wygrana przez TKO to taka sama wygrana jak kazda inna(obrazenia po ciosach a nie po uderzeniach glowa czy nacieraniu szwami jak bredzili niektorzy)."
http://www.youtube.com/watch?v=gJ0mkExM60s&feature=player_embedded#!
W slow motion:
2.36
LL wchodzi z lewym długim, hmmm.. cepem? cepo -prostym?, trafia, mimo bloku Vita -Vit chwilę wcześniej trafia kontrą z lewej
LL bije z prawej, trafia w lewy łuk brwiowy, Vit schodzi mocno głową i tułowiem, bardzo amortyzuje.

To jest cios który zrobił tą wilka ranę na łuku brwiowy,
Lennox uderzył z prawej, Vit odchylił głowę i zaamortyzował. Tam niemal zadna siła nie weszła,.Potem jest zbliżenie na ranę na skroni.
Nie, to nie był szew. To od siły ciosu Lewisa ;p

Jeśli chodzi o Lewisa i Hollyfielda... Jeśli jeden z najlepszych jabberów w dziejach HW, w walce o wszystkie tytuły nagle "zapomina" tego jaba, który dawał Mu w poprzedniej walce taką przewagę - to świadczy to o tym jak wysoko wobec siebie ocenił oponenta i ile ten mógł Mu zrobić.
No, chyba że ktoś uważa ze Lennox wyszedł na ring pijany, albo nagle zapadł na amnezję, która wymazała z Jego umiejętności najważniejszą pięściarską broń...
 Autor komentarza: clyde22
Data: 09-10-2012 02:15:48 
To wszystko potwierdza to co pisalem.Obrazenia Witalija spowodowaly ciosy a nie nacieranie szwami czy ciosy glowa (60 szwow zalozonych po walce) ,wiec wygrana przez TKO jak najbardziej zasluzona.
Wygrane ze znakomitym Holym jakkolwiek bys nie ocenial walk (pierwsza wyrazniejsza od drugiej) powoduja,ze na rozkladzie Lennox ma dwoch wielkich rywali.Witalij zadnego.
Bardzo dobrych lub dobrych Lennox ma na tapecie kilkunastu a Witek ledwie kilku.
I to powoduje,ze Lennox to pierwsza piatka wszechczasow (niektorzy widza go na pudle i sa na to podstawy a Witek musi byc plasowany nizej pod koniec dziesiatki.
Doceniam barwne opowiesci ale piszemy o faktach.
Dziesiatka @darcka bardzo ciekawa,zgadzam sie w wielu punktach.
 Autor komentarza: MrT
Data: 09-10-2012 21:00:54 
No jakim cudem to potwierdza że ciosy, skoro pokazuje że cios, który zadał największą ranę nie wszedł, tylko rękawica się przesunęła po łuku brwiowym??
Nie rozumiem.
Wygrane z Hollym powodują że Lennox ma na rozkładzie jednego rywala ( w tych walkach).
Wygrana McBride z Tysonem powoduje ze ten ma na rozkładzie jednego wielkiego rywla.
Niewątpliwie więc jest np lepszy od Vitalija, idąc tym tropem?
A Berbick pokonał Alego, ten to juz w ogóle wymiatacz był, samego Alego jednogłośnie na punkty pobił...
Jeśli Lennox to 5ka wszechczasó, a niektórzy widzą Go na pudle, to powinni postawić Vika o oczko wyżej, bo sa na to podstawy.
I nigdzie nie twierdziałem, że Lennox nie miał lepszego bilansu. Ja tylko stwierdziałem, jak się przekonasz gdy wrócisz do mojej wypowiedzi z tamtego tematu. że nigdy nikogo wielkiego nie pokonał, a Jego bilans wcale nie jest legendarny i dużo mniej imponujący niż się powszechnie uważa.
I to jest absolutna prawda, jakby nie patrzeć.
Jednocześnie, wcale nie uważam że Lennox nie był jednym z najlepszych pięściarzy wczechczasów, ze ścisłego topu.
Był jak najbardziej.
Vitalij po prostu był/jest jeszcze trochę lepszy.
I tyle.
Lennox miał tylko jednego przeciwnika o odpowiedniej fizyczności, na odpowiednim poziomie, w pełni sił.
Vitka.
I wygrał walkę ,fartem, natomiast mimo wspaniałej postawy i swojego wspaniałego boksu Vitka pokonać nie potrafił. A sam był o krok o klęski.
 Autor komentarza: MrT
Data: 10-10-2012 00:50:37 
Żeby nie zostać źle zrozumianym, dodam jeszcze że uważam iż Lewis w tamtej formie pobiłby Hollyfielda z każdych czasów, w dokładnie ten sam sposób co w ich pierwszej walce.
Hollyfield nie potrafił poradzić sobie z dobrym długim jabem, i zawsze gdy praciwnik Go miał i używał, Holly miał potężne kłopoty (Bowe, Holmes, Lewis).
W tym sensie, stylowo podobnie by wyglądała walka z Vitkiem , a także z Władkiem, czy Andrzejem Gołotą, gdyby ten jabował, trzymał dystans i nie wdawał się w wymiany.
Nazwisko więc jest, ale wartość sportowa tego zwycięstwa, jak dla mnie - wątpliwa.
Cóż to za walka, gdy przeciwnik nie jest żadnym zagrożeniem?
 Autor komentarza: clyde22
Data: 10-10-2012 02:59:17 
Bilans Lennoksa byl imponujacy,bo pokonal plejade znakomitych rywali.
Slusznie wspomniales,ze tak sie powszechnie uwaza.
To,ze nie imponuje to Tobie,nie zmienia faktow.
To,ze nie cenisz zwyciestw nad Holyfieldem tez Twoja sprawa.
Ja cenie bo Holy ciagle byl swietnym zawodnikiem.
Pamietaj,ze on pokonal Holmesa i zrewanzowal sie Bowe.
Czy pokonaliby go Golota i Witek okazaloby sie ,gdyby wyszli do ringu.
Piszemy o faktach a nie domyslach,a o tym kto jest wyzej w hierarchii wszechczasow decyduja pojedynki,ktore sie odbyly a nie hipotezy.
Lennox pokonal znacznie lepszych rywali niz Witek,dlatego trzeba widziec go wyzej i dokladnie tak jest we wszelkich znanych mi rankingach.
To,ze jako fan Witalija uwazasz go za najlepszego oczywiscie rozumiem ale nie ma to pokrycia w faktach i poza Toba,no moze jeszcze innymi kibicami K-2 nikt,kto obiektywnie patrzy na te kariery i jakosc rywali nie przyzna Ci racji.
I o TKO.Kontuzja byla wynikiem prawidlowo zadanego ciosu a czy kontakt z twarza zawodnika mialo piec ,dziesiec czy jeden procent rekawicy nie ma zadnego znaczenia.Nie byl to faul ani przypadkowe zderzenie glowami.
W historii boksu takich zdarzen byly tysiace i trzeba byloby zmienic historie ,gdyby kwestionowac porazki przez rozciecia.
Mozna podywagowac (co juz robilismy) jak walka potoczylaby sie dalej ale tu nie przekonamy sie nawzajem i jest to strata czasu.
Mozna deprecjonowac wygrane nad Holym,Mercerem,Tua,Golota,Grantem,Masonem,Ruddockiem,Tuckerem,Akiwande,Morrisonem,Bruno,Briggsem,Rahmanem,McCallem czy Tysonem ale czy to powazne gdy dorobek Witalija jest znacznie ubozszy?
Brniesz w slepy zaulek bo skoro Holy i cala reszta nie byla zagrozeniem dla Lewisa to jakim zagrozeniem dla Witka byl Peter i wesola gromadka cruiserow? I jaka wartosc sportowa mialyby zwyciestwa Witalija?Nie idzcie ta droga Mr.T,wroccie do zdrowego rozsadku.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 10-10-2012 13:51:11 
Przeciwstawiasz faktom z calych karier,wlasna wizje obrazu walki Lewis-Kliczko zaklocona emocjami fana.
Widzisz to co chcesz i z tym nie sposob polemizowac.
Jakis czas temu pisales ,ze najlepszym ciezkim lat dziewiecdziesiatych nie byl wedlug ciebie Lewis tylko Holyfield.
Teraz gdy piszemy o podsumowaniach karier okazuje sie ,ze z Holym wygralby kazdy,kto potrafi uzywac jaba;Lewis,Kliczko,Bowe nawet Golota i zwyciestwo nad nim ma watpliwa wartosc.
To nie jest powazne kwestionowac klase jednego z najlepszych heavy wszechczasow,w dodatku zaprzeczajac samemu sobie.
Potem ,ktorys z uzytkownikow pyta dlaczego inny pisze ,ze MrT nie jest obiektywny w kwestiach dotyczacych Lewisa i Witalija.
Miedzy innymi dlatego i warto to zmienic,bo przestaniesz byc wiarygodnym dyskutantem a bedziesz uwazany za skrajnie nieobiektywnego fanboya Witalija.
Zapewnienia,ze uwielbiasz rowniez LL nie dodadza wiarygodnosci Twoim argumentom ,bo kazdy czyta Twoje posty dyskredytujace jego kariere i jego znakomitych przeciwnikow.
Lennox przegrywal przez nokaut dwukrotnie,kilkukrotnie byl w opalach i odwracal losy walki,wygral kontrowersyjnie z Mercerem,mial ciezka walke z Bruno,trudne pojedynki z Holym.
Pisanie,ze jego jedynym rywalem o odpowiedniej fizycznosci,w pelni sil ,na poziomie byl Witek to nonsens.
To jest waga ciezka,tu jeden cios zmienia walke i wielu z rywali LL moglo zmienic walke jednym ciosem i kilku zmienilo.
Ci goscie wsrod ktorych sa puncherzy mogli powalic kazdego rowniez Wita,nawet bokserzy ,ktorzy nie sa znani z super ciosu sa stanie przysiasc na ciosie i powalic duzego rywala.Jesli sa tak klasowi jak przeciwnicy LL.
Dlatego to,ze to Lennox a nie na odwrot czesc z nich zdemolowal a czesc wypunktowal swiadczy o tym,ze jego bilans jest spektakularny.
Rozumiem,ze oceniasz potencjal Witka wyzej i wedlug Ciebie zrobilby z nimi to samo albo wiecej ale to nie jest rzeczywistosc tylko gdybanie fana oparte na jego widzimisie lub na procencie nokautow,z ktorych wiekszosc padla na slabych albo bardzo slabych rywalach.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 10-10-2012 14:20:00 
Rowniez kazdy obiektywny obserwator stwierdzi,ze LL mimo,ze byl ciagle swietnym bokserem nie byl juz w swoim prime,gdy walczyl z Witkiem.
Ty widzisz pozytywy w postaci wyzszej wagi,bo pasuje to do Twojej teorii,ze Lennox byl znakomicie przygotowany na Witalija.
Rowniez z uporem maniaka powtarzasz ,ze Lennox byl dobrze przygotowany w pierwszej walce z Rahmanem ,skoro niemal kazdy wie,ze oboz Lennoksa byl zbyt krotki,przerywany socjalizowaniem sie z gwiazdami na planie Ocean 11 i zaowocowal nadwaga,ktorej LL pozbyl sie przed rewanzem po dlugim,intensywnym obozie treningowym.
Te nonsensy ,ktore piszesz mozna jeszcze wymieniac dlugo.
 Autor komentarza: MrT
Data: 10-10-2012 20:24:54 
Miałem nadzieję, że zajrzysz jeszcze i przeczytasz :)
Ja nigdy nie twierdziłem że to pierwsze rozcięcie to był faul lub rozcięcie głowami :)
Po prostu Vit zrobił tam unik, zamortyaował cios, i dostał chhclaśnięcie szwem. Jakby przyjął na czysto, najprawdopodobniej by nie dostał. Pech dla Niego, fart dla Lennoxa.
Faule w tej walce były, ale niezbyt poważne
"Zapewnienia,ze uwielbiasz rowniez LL nie dodadza wiarygodnosci Twoim argumentom ,bo kazdy czyta Twoje posty dyskredytujace jego kariere i jego znakomitych przeciwnikow."
Ja odkryłem Lennoxa dzięki Vitkowi. To walka z Vitkiem skłoniła mnie do przysiedzenia przy walkach Lennoxa i zastanowienia się nad Nim.
Wcześniej uwazałem Go za dziwnego boksera, który raz bopksował świetnie, a raz fatalnie. Walka z Vitkiem uświadomiła Mi poziom i umiejętności Lennoxa, przez co spojrzałem inym okiem na Jego walki ;)
"Lennox przegrywal przez nokaut dwukrotnie,kilkukrotnie byl w opalach i odwracal losy walki,wygral kontrowersyjnie z Mercerem,mial ciezka walke z Bruno,trudne pojedynki z Holym."
Nie jest to moim zdaniem prawda.
Lennox to ogromny, monstrualnie silny fizycznie, świetnie wyszkolony pięściarz z potężną karierą amatorską, złotym medalem olimpijskim, jeden z najlepszych jabberów i klinczeów HW, świetny strateg.
Mercer był w każdym aspekcie od niego gorszy na tamtym ringu. A Lennox.. "zapomniał jaba"
Show.
Z Bruno na to że walka była ciężka wskazywało to że Bruno idzie z wysiłkiem do przodu, a Lennox się cofa i leniwie boksuje.
Bruno natarł mocniej, i .. Lenox Go wykończył.
Ciekawe. Zwłaszcza że bardzo podobny przebieg miała walka z wrakiem Tysona. Gdy Tyson w pewnym momencie skoczył z ciosem, dostał dwa tak mocne i dynamiczne ciosy z kontry, że aż przysiadł. potem Lewis skończył walkę.
Lennox zawsze z puncherami się cofał, i boksował lekko oporowo, wymęczjąc ich. Dopiero wtedy sam nacierał.
Z McCallem zastosował złą taktykę, wdał się w wymiany, i naprawdę przegrał.
Z Rahmanem po prostu przesadził z show i wygłupianiem się. Nawet na sparringach się nie odwraca wzroku od przeciwnika. A On to zrobił, co widać gdy się to ogląda.

Nie obchodzi mnie, co kto opowiada o walce z Rahmanem :)
Mam własne oczy.
Może i Lennox nie był dobrze przygotowany ogólnie, ale cóż z tego, skoro Rahman był bezradny?
Gdu Lennox boksował na serio,Rahman próbował wchodzić z lewym, lub lewym prawym. Lennox kontrował z lewej. Lewa ręka Lennoxa z Jego wzrostu to o wiele większy zasięg. Rahman nadziewał się twarzą na pięść Lewisa. Rahman miał taką se gardę i nie miał balansu. Rahman nie umiał ominąć jaba Lennoxa. To tam po prostu widać.
Na samym początku Lennox złapał Rahmana w klincz. Praktycznie złamał Go nim do ziemi (tak jak zresztą Mercera) - gigantyczna przewaga siły połączonej z masą, kilka takich i wykończyłby Rahmana bez boksu. I z Rahamanem i Mewrcerem już tego nie powtórzył, mimo że obu wygiął jak plastelinę.
szopki zrobił również w walce z Mavrovicem - gdzie przez pierwsze 4 rundy zdominowął Chorwata jabem, a potem ot tak, wyrzucił megaskuteczną taktykę za okno i poszedł w wymiany.
Z Hollym 1 walczył na serio, ale w przekonaniu wielu nudno - i Go zwałowali.
Tak nawiasem mówiąc, nie wiem czy pamiętasz, ale za czasów Lennoxa wielu go nie lubiło za zachowawczy styl, że za dużo myśli, za dużo punktuje, za mało wysiłku w walki wkłada i że jest nudny.
No to jak był nudny, to zrobił się ciekawy.
Zwłaszcza że był swoim własnym promotorem (Lion Promotions).
"Rowniez kazdy obiektywny obserwator stwierdzi,ze LL mimo,ze byl ciagle swietnym bokserem nie byl juz w swoim prime,gdy walczyl z Witkiem."

Co do przygotowania i formy Lennoxa z Vitkiem, wszystkie techniki, ciosy, uniki, strategie, faule, wnioski, przesłanki o formie, znajdziesz tutaj:
http://www.boxing.pl/forum/bokserzy-na-wiecie/5145-vitaly-klitschko-dr-ironfist-111.html
Mam nadzieję że zajrzysz, bo wiem że znasz się na boksie, i będziesz umiał docenić poziom Lennoxa.

Radziłbym pamiętać, że każdy obserwator był przyzwyczjony do brylowania Lewisa na tle słabszych od Niego pięściarzy.
Jest raczej oczywistym, że przy założeniu spotkania kogoś na swoim poziomie już by nie brylował, tylko musiałby walczyć o każdy ruch.
Jeśli poświęcisz trochę czasu na posprawdzanie paru rzeczy tam zamieszczonych, przekonasz się że Lennox zaprezentował tam kapitalną formę, ogromną ilość technik, strategii, niesamowitą psychę.. Mówiąc krótko - kawał świetnego, złożonego boksu i znakomitą fizyczność.
Jeśli wtedy przyjrzysz się innym Jego walkom, zauważysz, że w ŻADNEJ nie zaprezentował czegoś takiego w przybliżeniu.
Jeśli więc ktoś walczy z największą mocą, na najwyższym poziomie w swojej karierze, w największym tempie, zadziwiając po prostu wszystkim - to jak może być past?
Pozdro :)
 Autor komentarza: MrT
Data: 10-10-2012 22:47:35 
"Jakis czas temu pisales ,ze najlepszym ciezkim lat dziewiecdziesiatych nie byl wedlug ciebie Lewis tylko Holyfield."

No i w sumie nadal tak myśle, aczkolwiek od tamtej pory przedefiniowałem swóją ocenę Lennoxa..
Tylko jest różnica między szacuniem za całokształt a oceną "mocy bojową" (fizyczność i umiejętnności)

Holly stoczył mnóstwo walk z przeciwnikami którzy mogli mu zagrozić, w Prime i okolicach.
Natomiast Lennox w moim przekonaniu bił Holy'ego na głowę "mocą bojową".
Nie Jego wina, że był po prostu za mocny na wszystkich, a Tyson Prime, który byłby zagrożeniem, skończył sie w 80ych.
Na podobnej zasadzie - Lennox ma lepsze osiągnięcia, bo wyższy poziom ogólny przeciwników, ale Vitek jest mocniejszy w "mocy bojowej".

W skrócie - obecnie uwazam, że Lennox Lewis z czasów od 1ej walki z Hollym do walki z Vitkiem pokonałby każdą wersję Hollyfielda mniej więcej w ten sam sposób.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 11-10-2012 02:13:38 
Aha czyli Holyfield przegralby z uzywajacym jaba Golota bo ten jak rozumiem rowniez ma wieksza moc bojowa a mimo to nadal bylby lepszym heavy od Lennoksa.
Zdumiewajaca logika.
Zawodnik ,ktory ma 37 lat nadal ma te same umiejetnosci techniczne ,ktore mial wczesniej bo tego sie nie zapomina.
Natomiast Lennox nie byl juz tak szybki,nie mial tej samej koordynacji,refleksu,dynamiki ,pracy nog.
Dlatego byl juz past prime.
I dlatego gdyby spotkali sie wczesniej moglby pokazac jeszcze wiecej.
Albo nie musialby,bo np. zlapal Witka jak Sanders i w przeciwienstwie do starego R.I.P Sandersa albo swojej starej gorszej wersji dokonczyl dziela szybko.Pozdro.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 11-10-2012 12:21:59 
Jescze pare spraw.
Pisales o nacieraniu szwami,ktore spowodowalo rozciecia na co inny uzytkownik pokazal Ci fragment na ktorym widac jak,ze rozciecie pojawia sie po ciosie.
Wiec wszystko zgodzie z przepisami.
O uderzeniach glowa mowil poturbowany Witalij po walce.
Pewnie stracil kontrole nad wydarzeniami w ringu ,bo takiego mistrza o klamstwa nie posadzam.
Moc bojowa to okreslenie scislej niedefiniowalne;fan Kliczki uzna jego moc bojowa za najwieksza,fani innych uznaja moc bojowa swoich ulubiencow.To jest chciejstwo albo widzimisie a nie argument w ustawianiu naljepszych heavy ever.Opinia fana.
Natomiast fakt,ze jeden zawodnik jest potencjalnie lepszy od drugiego absolutnie nie determinuje przebiegu pojedynku.
To w ringu zawodnik raz po raz udowadnia swoja wartosc zmagajac sie w wadze ciezkiej z rywalami,ktorzy moga go zlamac psychicznie,fizycznie albo znokautowac jednym ciosem.
I Lennox udowadnial to raz po raz pokonujac kolejnych bardzo dobrych przeciwnikow.
To,ze umniejsza tym dokonaniom fan Witalija nie zmienia niczego a argument pozostaje w mocy ,bo klasa rywali LL mowi sama za siebie.
Mowi obiektywnym obserwatorom sceny.
Opinie fana i jego obliczanie mocy bojowej nie sa zadnym argumentem.
Holy,ktory mialby dalej byc jednym z najlepszych heavy ever a przegrywac z kazdym ,kto potrafi uzywac jaba (Golota!) to kolejny z serii Twoich nonsensow.
Chcialbym odpowiedziec komplementem ale na boksie to Ty sie kolego nie znasz i trzeba przedefiniowac Twoja wiarygodnosc jako uzytkownika,z ktorym mozna prowadzic sensowna wymiane pogladow.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 11-10-2012 12:50:35 
Rahman byl tak bezradny w pierwszej walce z Lennoksem,ze niemal w kazdej rundzie mocny prawy,ktory mogl skonczyc walke ladowal na szczece LL.Lennox prowadzil na punkty,bo pozwalaly mu na to umiejetnosci ale bylo to prowadzenie niewysokie a prawe Rahmana dochodzily i byly bardzo niebezpieczne.
Co z tego,ze LL prowadzil skoro jego kondycja byla wielka niewiadoma i byl ociezaly?Lennox nie uciekal od prawej reki,nie uzywal pracy nog i jaba i prowadzil niebezpieczna walke,ktora nawet na punkty byla niepewna.Lennox zjadal regularnie jab Rahmana a glupie usmieszki po mocnym prawym kilkadziesiat sekund przed nokautem i chwile przed nokautem,kiedy przepuscil akcje Rahmana swiadczyly nie o pewnosci siebie a o czyms zupelnie przeciwnym.
Reakcje Lewisa byly wolne bo odczuwal juz zmeczenie i o tym,ze rece nie wrocily na czas zadecydowal ulamek sekundy.
O ten lucky punch LL prosil od poczatku walki i w koncu go dostal.
W drugiej walce roznica byl drugi oboz treningowy i zrzucenie niepotrzebnego balastu kilogramow.
To zwiekszylo szybkosc,ulatwilo mobilnosc Lennoksowi i obskakiwanie prawej reki Rahmana.To plus jab powodowalo kontrole walki na punkty,frustracje Hasima,ktory nie mial okazji do uzycia prawego a Lennox mogl spokojnie czekac na otwarcie Hasima co nastapilo bardzo szybko.Otwierajacy lewy sierpowy i prawy to klasyka Lennoksa a cala walka to starannie przeprowadzona operacja.
Takie majstersztyki swiadcza wlasnie o wielkosci zawodnika drogi MrT.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 11-10-2012 12:52:20 
W drugiej walce roznica byl dlugi oboz treningowy.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 11-10-2012 14:02:08 
Skreslanie zawodnika o umiejetnosciach poldystansowych i umiejetnosciach skracania dystansu,uzywania zwodow,pracy nog ,nurkowania pod lewa reka,zbijania jaba czyli wszystkiego co potrafil Holy jak chyba nikt inny w starciu z Golota,sztywnym Wladkiem,Bowe (ktorego pokonal w rewanzu),Lennoksem (ktoremu dal piekielnie trudna walke w poznym wieku)czy nawet Witalijem to bokserska ignorancja.
Holy jest uznawany za jednego z najlepszych ciezkich wszechczasow miedzy innymi dlatego,ze potrafil walczyc z wiekszymi od siebie i niwelowac deficyty i wlasnie zmagac sie z jabem.
Dla mnie walka zdrowego Holy z Witalijem to 50 na 50 a z Wladem nie wspominajac o Andrzeju jest faworytem ze wzgledu na umiejetnosci.
Jeszcze raz apeluje o wiecej zdrowego rozsadku Mr T.
 Autor komentarza: MrT
Data: 12-10-2012 01:34:16 
Uch...
Mam wrażenie, że zamiast po prostu sprawdzić co napisałem próbujesz przekręcać moje słowa.
więc po kolei.
"Aha czyli Holyfield przegralby z uzywajacym jaba Golota bo ten jak rozumiem rowniez ma wieksza moc bojowa a mimo to nadal bylby lepszym heavy od Lennoksa.
Zdumiewajaca logika."
Kompletnie tego nie rozumiem.
Napisałem wyraźnie - Lennox lepszy bokser, Holly lepsze osiągnięcia.
Goły by z Hollym nie wygrał bo nie potrafił boksować w sposób do którego miał predyspozycje. Pchałby się z Hollym w wymiany, i Holly by Go dorwał.

"Natomiast Lennox nie byl juz tak szybki,nie mial tej samej koordynacji,refleksu,dynamiki ,pracy nog.
Dlatego byl juz past prime."
Problem w tym, że On to wszystko miał. Przy wadze 116kg. Nie sprawdziłeś.

"Albo nie musialby,bo np. zlapal Witka jak Sanders i w przeciwienstwie do starego R.I.P Sandersa albo swojej starej gorszej wersji dokonczyl dziela szybko.Pozdro."
Lennox miał kompletnie inne cechy niż Sanders, i nie potrafił skutecznie tak boksować. Zresztą Sanders też wcale aż tak Vitka nie złapał.

"Pisales o nacieraniu szwami,ktore spowodowalo rozciecia na co inny uzytkownik pokazal Ci fragment na ktorym widac jak,ze rozciecie pojawia sie po ciosie.
Wiec wszystko zgodzie z przepisami.
O uderzeniach glowa mowil poturbowany Witalij po walce."
No a na czym są szwy? Na rękawicach. Ja sam pokazałem, że po ciosie. Nie rozumiem.
Nic nie pisałem że to niezgodne.
Ja piszę, że to był wypadek losowy.
Vitek nic nie mówił o uderzeniach, mówił że tod głowy. Gdybyś uwaznie obejrzał walkę, zobaczyłóbyś że Lennox ze 30 razy miał w klinczach głowę na ranach Vitka. Włąściwie miał w każdym klinczu.
Znów nie sprawdziłeś.

"Moc bojowa to okreslenie scislej niedefiniowalne;fan Kliczki uzna jego moc bojowa za najwieksza,fani innych uznaja moc bojowa swoich ulubiencow.To jest chciejstwo albo widzimisie a nie argument w ustawianiu naljepszych heavy ever.Opinia fana."
Niezupełnie. Wielu znawców np uważa, że Tyson byłby dać w stanie równą walkę, lub pokonać Muhammada Alego.
Ali ma o wiele, wiele większe osiągnięcia, opinia ta istnieje na podstawie porównania ich "mocy bojowej" (fizyczność plus umiejętności).

"Natomiast fakt,ze jeden zawodnik jest potencjalnie lepszy od drugiego absolutnie nie determinuje przebiegu pojedynku."
Sporo w tym racji, ale akurat mówimy tutaj o faktycznym przebiegu pojedynku kóry już się odbył.

"To,ze umniejsza tym dokonaniom fan Witalija nie zmienia niczego a argument pozostaje w mocy ,bo klasa rywali LL mowi sama za siebie."
Klasa rywali mówi, że w zasadzie ze swoich dużych nazwisk nie pobił nikogo w Prime.

"Holy,ktory mialby dalej byc jednym z najlepszych heavy ever a przegrywac z kazdym ,kto potrafi uzywac jaba (Golota!) to kolejny z serii Twoich nonsensow."
Więc nonsensem jest, że obejrzałem walki Holly'ego i zauważyłem tam że On zawsze ma problemy z takim jabem?
Nie rozumiem, jaki problem jest obejrzeć te walki i zwrócić na ten szczegół uwagę? To przecież tam jest, na filmach z walk. Nie wiem co kwestionujesz, że Gołota nie miał doskonałego jaba, czy że Holly nie miał takiej wady?
Jeśli to pierwsze, sprawdź sobie po prostu walki Gołty, jeśli to drugi - walki Hollyfielda.
Ja piszę o faktach.

"Rahman byl tak bezradny w pierwszej walce z Lennoksem,ze niemal w kazdej rundzie mocny prawy,ktory mogl skonczyc walke ladowal na szczece LL.Lennox prowadzil na punkty,bo pozwalaly mu na to umiejetnosci ale bylo to prowadzenie niewysokie a prawe Rahmana dochodzily i byly bardzo niebezpieczne.
Co z tego,ze LL prowadzil skoro jego kondycja byla wielka niewiadoma i byl ociezaly?Lennox nie uciekal od prawej reki,nie uzywal pracy nog i jaba i prowadzil niebezpieczna walke,ktora nawet na punkty byla niepewna.Lennox zjadal regularnie jab Rahmana a glupie usmieszki po mocnym prawym kilkadziesiat sekund przed nokautem i chwile przed nokautem,kiedy przepuscil akcje Rahmana swiadczyly nie o pewnosci siebie a o czyms zupelnie przeciwnym.
Reakcje Lewisa byly wolne bo odczuwal juz zmeczenie i o tym,ze rece nie wrocily na czas zadecydowal ulamek sekundy.
O ten lucky punch LL prosil od poczatku walki i w koncu go dostal."

Teraz piszesz o Lennoxie że był kompletnym durniem na ringu, że nie potrafił zaklinczować przeciwnika - nad którym miał OGROMNĄ przewagę siłową i umiejętności klinczerskich - gdy sam był zmęczony i Go tym wymęczać, że ciosy Rahmana robiły wrażenie na Lennoxie i dlatego się wygłupiał, ze chyba jako jedyny pięściarz o jakim słyszałem robił uśmieszki na ringu gdy miał poważne kłopoty..
Jezu, jaki tam ułamek? Czy Ty widziałeś ten cios Rahmana? Przecież On był potwornie sygnalizowany.. Czy Ty w ogóle sprawdziłęś co napisałem, gdzie patrzył Lennox?
Sorka że zapytam, ale czy Ty masz Lewisa za kompletnego debila?
Czy Ty w ogóle uważnie obejrzałeś tą walkę zamiast czytać "co się o niej mówi"?

"Takie majstersztyki swiadcza wlasnie o wielkosci zawodnika drogi MrT."
?
A gdzie ja napisałem, że to nie była dobra akcja?

"Skreslanie zawodnika o umiejetnosciach poldystansowych i umiejetnosciach skracania dystansu,uzywania zwodow,pracy nog ,nurkowania pod lewa reka,zbijania jaba czyli wszystkiego co potrafil Holy jak chyba nikt inny w starciu z Golota,sztywnym Wladkiem,Bowe (ktorego pokonal w rewanzu),Lennoksem (ktoremu dal piekielnie trudna walke w poznym wieku)czy nawet Witalijem to bokserska ignorancja."


Chyba żartujesz. To znaczy zrozumiałbym stanowisko, gdybym CI NIE NAPISAŁ DOKŁADNIE W KTÓRYM PUNKCIE trzeba spojrzeć.
Jedyne co musisz zrobić, to odpalić sobie walki Holyfielda i sprawdzić.
Ja to zrobiłem.
Ale widać dla Ciebie za dużo pracy.

Jeszcze co do walki Lennox - Vitek.
Dałem Ci link.
Masz tam wszystko. Akcja po akcji, totalnie wszystko. Można też sprawdzić np formę Lewisa. Spędziłem godziny sprawdzając to - tę walkę, praktycznie sekunda po sekundzie.
Ty nie.
Ja piszę o faktach.
Konkretnie je wskazuję.
W którym momencie, na co zwrócić uwagę, a nawet w przypadku Vitek - Lennox , co w której sekundzie.
Dostarczam linki do materiałów.
Ty mi piszesz o tym "jakie są opinie" i "jakie masz wrażenia".
Kompletnie nie sprawdzasz NICZEGO o czym napisałem tylko piszesz że moje zdanie i dociekania nie odpowiadają Twojemu wyobrażeniu rzeczywistości.
Kompletnie Cię nie interesuje czy mam rację.
Cóż, bardzo mi przykro, również z tego powodu że miałem nadzieję na rzeczową dyskusję i konstruktywną krytykę swojego stanowiska, a tutaj mam opinie typowego forumowego użytkownia.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 12-10-2012 02:25:20 
W tematach okoloWitkowych masz opinie fanatyka i juz rozumiem dlaczego.
Pokretna logika,wycofywanie sie okrakiem z wlasnych wypowiedzi jak "Golota pokonujacy jabem Holyfielda " itd,itp.
Kazdy 37 letni bokser jest past prime mniej czy bardziej.
To nie ja ,to biologia.
Lennox nie przyswoil umiejetnosci bokserskich w trzydziestym siodmym roku zycia,umiejetnosci mial zawsze a jesli wczesniej tego nie dostrzegales tzn,ze nie umiesz czytac walk czego juz niejednokrotnie dowiodles.
Witalij wydobyl z niego co najlepsze,dlatego walka byla znakomita.
Kilka lat wczesniej wydobylby jeszcze wiecej bo mozliwosci 30 letniego organizmu sa wieksze niz organizmu 37 letniego.
I to rowniez nie ja tylko biologia.
Napisales,ze kazdy kto uzywalby jaba w tym K2,Golota,Bowe czy LL pokonalby Holego.
To jest ignorancja a walki Evandera znam dobrze.
Nie widziales usmiechow bokserow,ktorzy chca pokazac przeciwnikowi,ze ich ciosy nie robia wrazenia?To ciekawe, bo to bardzo czesta reakcja.
Moze za malo walk ogladales?
Pozdrawiam MrT.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 12-10-2012 11:35:32 
Specjalnie dla Ciebie obejrzalem wywiad Witalija z Merchantem po walce.
Zapytany o rozciecia powtarza It's a head head.
Wiec wedlug Ciebie to sugestia,ze rozciecia powstaly tam po opieraniu glowy przez LL.O.K.
Jednak nie docenilem zdolnosci percepcyjnych Witalija.
O dziwo on w przeciwienstwie do Ciebie ,mimo,ze ogladales walke wielokrotnie zauwazyl,ze Lennox jest bardzo ciezki i w slabej formie.
Ja tez zauwazylem ,ze nie byl przygotowany perfekcyjnie delikatnie mowiac,ale Ty oczywiscie za chwile udzielisz mi pokretnego tlumaczenia slow Witalija.Jak zwykle.
To ile potrafil zrobic Lennox w tej walce jest potwierdzeniem jego wielkosci a nie tego ,ze byl u szczytu formy.
Nie pasuje to do Twojej teorii,ze Witalij walczyl z najlepszym z mozliwych Lennoksow ale ta teoria jest z gruntu bledna,wiec naginanie rzeczywistosci tu nie pomoze.
Zawodnik past prime moze dac swietna walke i nie ma tu zadnej sprzecznosci.
A dlaczego nie pokazal wszystkiego w prime kiedy walczyl z Golota,Briggsem czy Mavroviciem odpowiedziales sobie sam.
Tym razem slusznie.Bo nie zmusili go do siegniecia do rezerw.
Jesli uwazasz,ze umiejetnosci jakie pokazal w walce z Witkiem nabyl pozno po trzydziestce to bylby to kolejny przejaw bokserskiej ignorancji.
Reasumujac Lennox 2003 wciaz jest bardzo dobry,fizycznie nie stracil jeszcze bardzo duzo a umiejetnosci oczywiscie sie nie zapomina.
 Autor komentarza: MrT
Data: 12-10-2012 21:47:49 
Bosche....
Dobra .
Mówiąc krotko i łoptatologicznie, żebyś już nic nie przekręcił:
SPRAWDŹ SOBIE:
http://www.boxing.pl/forum/bokserzy-na-wiecie/5145-vitaly-klitschko-dr-ironfist-111.html
Co do reszty : masz moje posty wyżej, wszystko Ci wyjaśniłem. To że usilnie starasz się nie zrozumieć - Twoja sprawa.
Szkoda mojego czasu.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 13-10-2012 12:01:04 
MrT
Za pisanie zlosliwosci na Twoj temat przepraszam,bo uwazam Cie za bardzo ciekawego uzytkownika,z kultura i argumentami.
Natomiast ciagle nie rozumiesz ,ze szesc rund miedzy dwoma zawodnikami,nie moze decydowac o ich pozycji all-time ,bo decyduje cala kariera.
Nie mowiac,o tym,ze inaczej oceniam przebieg owego pojedynku.
Ogladalem walke wielokrotnie i nie potrzebuje przypisow do poszczegolnych akcji.
Joe Frazier byl bardzo past prime,kiedy dal pieklo Alemu w ich trzeciej walce.
Lennox byl past kiedy walczyl z Witalijem,pomimo tego,ze ciagle byl swietnym zawodnikiem.
Przekonywanie mnie czy kogokolwiek ,ze byl to prime Lennoksa to rzeczywiscie strata czasu MrT.
Pozdrawiam,tym razem po raz ostatni, ale bez zlych uczuc.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.