SULAIMAN: CHAVEZ JR JEST HAZARDZISTĄ
Problemów Julio Cesara Chaveza Jr (46-1-1, 32 KO) ciąg dalszy. Syn meksykańskiej legendy dopiero co przegrał (w dodatku na własne życzenie) najważniejszą walkę życia, w jego organizmie znaleziono ślady marihuany, a członkowie jego własnego teamu wyznali publicznie, że 26-letni pięściarz kompletnie zlekceważył przygotowania do ostatniej walki. Jakby tego było mało, teraz gorzkie słowa prawdy płyną także z ust szefa federacji WBC - Jose Sulaimana, który do tej pory stał murem za młodym Chavezem.
- On zarabia mnóstwo pieniędzy, a potem wszystko i tak zostawia w kasynach. To naprawdę okropne. On stracił głowę. To już nie jest ten młody człowiek, którego znałem. Zgorzkniał. Jego pasją jest teraz rozrzucanie pieniędzy, a to nie jest normalne - mówi z żalem Sulaiman, który przez lata był bardzo blisko z Juniorem i zawsze wypowiadał się na temat jego charakteru w samych superlatywach.
Prezentujesz dokładnie takie samo stanowisko co Sulaiman. To jest prywatna sprawa każdego z nas, czy wydaje pieniądze tu i teraz, czy ciuła każdy grosz i chomikuje w skarpecie - i tylko to się liczy, żeby każdy robił to, co chce. To jest najważniejsze.
Podobnie jest na naszej politycznej arenie. Kaczyński chce, żeby religia była obowiązkowa w szkole, a Palikot chce, żeby był zakazana. Ostatecznie jeden i drugi prezentuję ten sam lewacki poziom - nakazowość.
akurat przyklad z religia jest nietrafiony bo wiara to kazdego kwestia indywidualna i nauczanie jej w szkolach zawsze bedzie nas przyblizac do Iranu zamiast do Europy
ale ogolnie to racja ze to jego sprawa co robi ze swoimi pieniedzmi po to je zarabia
inna sprawa ze to rozpuszczony gówniarz ktoremu w zyciu wszystko łatwo przyszlo i zachowuje sie jak krol swiata
Jak ktoś jest niewierzący, to nawet 7 godzin religii w tygodniu nie sprawi, że nagle stanie się wierzący. A jak ktoś jest wierzący, to będzie nadal wierzył.
Paradoksalnie nauczanie religii w szkole to najlepsza droga do tego, by poziom religijności u młodych ludzi spadał.
Jeden wymyśla aklimatyzację, a w przypadku Chaveza - takie artykuły jak powyższy.
Ciekawy trop, to dość prawdopodobne. W końcu pisane wprost, że przegrał na własne życzenie, już rodzi zdziwienie.
dokłądnie tak samo to odbieram , Martinez ma problem z rywalem który wygeneruje dużą kase a walka z " odmienionym i nawróconym " Chavezem sprzeda sie pewnie jeszce lepiej niz ich pierwsze starcie
a słowa Suleimana zawsze trzeba odbierac na opak ;)
sorry ale nie zrozumialem o co cic chodzilo w odpowiedzi - nauczanie jednej religii w publicznych szkolach (za publiczne pieniadze) to przeciez jakas masakra i jawne łamanie prawa do wolnosci wyznania (dyskryminacja tych co nie maja ochoty odprawiac voodoo)
Zakaz nauczania religii w szkołach i nakaz nauczania - jest takim samym lewackim urządzaniem państwa.
A poważnie to religia powinna być dla ochotników,zresztą to niezły paradoks że w szkole uczą teorii ewolucji i religii,przecież jedno wyklucza drugie.
Co do Chaveza to jego hajs jego sprawa,ewentualnie jego bliskich.Ja też lubię grać,tylko że ja "szastam" malutkimi sumkami,do 100pln miesięcznie.No ale jaka płaca taki hazard.