BUTE: NIE SKREŚLAJCIE MNIE
Były posiadacz tytułu IBF w wadze super średniej Lucian Bute (30-1, 24 KO) szykuje się do powrotu na ring. 3 listopada w Montrealu "Le Tombeur" zmierzy się z Denisem Graczewem (12-0-1, 8 KO) i będzie to dla niego pierwszy występ od czasu przegranej przed czasem z Carlem Frochem. Rumun zapewnia wszystkich, że nie należy jeszcze przekreślać jego nazwiska.
32-latek tym razem zawalczy o pas NABF, ale w wadze półciężkiej. Jego konkurent pochodzi z Rosji i wsławił się przede wszystkim niespodziewanym zwycięstwem nad dobrze zapowiadającym się Ismaiłem Sillakhem.
- Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z moimi fanami. Po przegranej z Frochem wszyscy pewnie pomyśleli, że kariera Bute jest skończona. Zobaczycie, że Lucian Bute jest w stanie przezwyciężyć trudne chwile i wrócić na właściwe miejsce – zapewnił ulubieniec kanadyjskiej publiczności.
jego porazke z frochem przewidywalem ale nie spodziewalem sie ze kobra tak latwo go rozpracuje
chaser nie pisz takich rzeczy ; )
Weź może nie komentuj. Rekord nie walczy, Rigondeaux ma 11 walk w 9tej zdobył tytuł.
Graczew to twardziel z kickboxingu,z mocnym ciosem który w ostatniej walce zastopował boksera o wielkim talencie. Cyfry nie walczą. To odważny wybór.