MARTINEZ: CANELO NIE ZARYZYKUJE
Mistrz świata federacji WBC w wadze średniej, Sergio Martinez (50-2-2, 28 KO), nie spodziewa się, by Saul Alvarez (41-0-1, 30 KO) odważył się na walkę z nim, skoro może zmierzyć się z mniejszym i mniej niebezpiecznym Miguelem Cotto (37-3, 30 KO) i zarobić przy tym większe pieniądze.
"Maravilla" w ostatnim pojedynku przez 11 rund deklasował Julio Cesara Chaveza Jr (46-1-1, 32 KO), by w dwunastej znaleźć się na skraju porażki przed czasem. Kryzys udało mu się jednak przetrwać i odzyskał swój tytuł, notując przy tym jeden z najlepszych w karierze występów.
- Canelo ma lepsze i bezpieczniejsze opcje. Po tym, co stało się z Chavezem Juniorem, logika podpowiada, że będzie walczył z Cotto, czyli podejmie mniejsze ryzyko, a zarobi większe pieniądze - powiedział 37-letni Argentyńczyk.
Szczerze - wole 10x bardziej tę walkę niż past prime: Floyd vs PacMan
No kurwa przyganiał kocioł garnkowi.
Martinez nie byłby znacznie cięższy od Alvareza. "Maravilla" potrafi co prawda trochę przybrać między walkami, jednak jego masa między ceremonią ważenia a ta w dniu walki nie różni się aż tak bardzo. Z tego co pamiętam Argentyńczyk waży około 166-167 lbs. Alvarez, który zbija do 154 lbs, czyli kategoria niżej od Martineza, w dniu walki waży około 168 lbs.
Walka z pewnością byłaby bardzo ciekawa, ale szczerze wątpię czy "Canelo" podejmie się aż takiego wyzwania.
Na miejscu Alvareza brałbym tę walkę.
Wg mnie Cotto by wygrał z Chavezem i to wysoko na punkty albo ewentualnie przez KO. Chavez to solidny pięściarz, ale nikt szczególny. Cotto wiadomo - znany, bardzo dobry bokser.
Chciałbym zobaczyć walkę Alvareza z Chavezem, w ogóle to nie lubię lalusiowatego Chaveza i mam nadzieję, że niedługo Alvarez go znokautuje :D
Nie sądzę, żeby Chaveza dało się znokautować. Uważam, że ich walka mogłaby być bardzo zacięta, bardziej niż wielu się wydaje.
Prawda jest taka, że po tym koncercie jaki dał Martinez z Chavezem unika go cała czołówka. Junior średniej i średniej.
Wyzwania sportowe dla Martineza to głodne wilki: Trout, Gołowkin, Geale (z 3 pasami do historii), które odpadają bo nie przyniosą zysku.
Wyzwania sportowo-biznesowe, których "Wspaniały" potrzebuje to: Floyd, Cotto, Alvarez.
Czysto zarobkowe: Chavez, Sturm.
Najgorsza opcja dla mnie, to oglądać znowu z Chavezem, ale już robią wszystko, żeby doszło do rewanżu. Te artykuły o tym jak to się Chavez zaniedbał przed walką, jakie to on problemy ma - hazard, narkotyki - to wszystko zmierza do utwierdzenia potencjalnego widza, że: "Julio dał z siebie co najwyżej 50%, a mimo to był bliski zwycięstwa przez KO! Teraz więc Julio pójdzie na odwyk, stanie się tytanem pracy i do ringu wejdzie inny człowiek, musicie to zobaczyć!"
Bzdura.
Pozostaje jeszcze Quillin, który postacią jest dość kolorową, jeśli uporałby się z Hassanem w najbliższej walce, to z tego myślę też można zrobić dobrą walkę, tylko nie wiem czy jest potencjał na PPV, ale na pewno pieniądze w tym są.