WACH NA TARCZY JUANA DE LEONE
Redakcja, Nagranie własne
2012-10-04
Mariusz Wach (27-0, 15 KO) przygotowuje się do najważniejszej walki w karierze. 10 listopada na gali w Hamburgu "Viking" zmierzy się z królem wagi ciężkiej - Władimirem Kliczką (58-3, 51 KO). Zapraszamy na fragment treningu "Vikinga", gdzie tarczuje go trener Juan De Leone.
jeśli już teraz Mariusz podbródkowym zrzuca trenerowi tarczę, to Władysław będzie w opałach :)
KO jest pewne jak w banku, tylko w której rundzie. Władek gdyby chciał mógłby skończyć Mariusza w dwie rundy, ale on walczy bardzo zachowawczo. Teraz, mając boksera o takich gabarytach będzie walczył jeszcze bardziej przestraszony, wyciągnięta łapa, faule zasłaniając rękawicą twarz przeciwnika, trzymanie się trzy metry przed przeciwnikiem. Będzie pewnie nudno i mało ciosów.
Ależ bym chciał żeby Mario wykorzystał szansę, nie próbował szachować się z nim tylko ostro zaatakował. I tak nie ma szans, jeśli nie trafi Kliczkę. Gdyby tak go trafił ze dwa razy w wymianie, on już dawno nie dostał a jak dostawał to padał jak szmata. Marzenia.. :)
A i narazie waży 118 kg jak zejdzie jeszcze z 5-6 kg to by było super.
Właśnie tak to niestety wygląda że Wład gdyby się rzucił od 1 rundy to by skończył Mariusza w 2 rundy. . .
Dodatkowo on oczywiście musiałby przyjąć ale robicie z Włada kogoś kto nic nigdy nie przyjmuje bo ma szklankę. Bzdura. Dla osób myślących jak ty polecam obejrzenie walki 2 z Thompsonem. Prawdopodobnie tak będzie to wyglądało. Jakoś ja widzę tam Włada ostro idącego momentami do przodu a nawet jak przyjmował nie było tragedii. Nie mam podstaw by twierdzić że WAch ma mocniejszy cios od Tonyego więc Władimir nie musiałby się panicznie bać.
Zresztą wszystko zweryfikuje ring i odporność Mariusza na ciosy i tremę. Jak patrzyłem wczoraj na oczy Thompsona po prawym czysto trafionym w zwolnionym tempie to miałem wrażenie że gość odpłynął na klika chwil do nieba... Jak Wachu przyjmie taką bombę (a przyjmie na pewno nie jedną skoro Thompson dał się trafić) to zobaczymy czego jest wart.
Zresztą nie przesadzałbym z tym optymizmem odnośnie tarczy. Oczywiście progres nastąpił(szczególnie w poruszaniu w ringu) ale to trwało 3 minuty a Wach cieszył się jakby mu się tak dobrze pierwszy raz udało tarczować i był zmęczony, miejmy nadzieję że starczy mu trochę energii na dłuższe bycie "w miarę szybkim" nie statecznym pięściarzem...
Każdy widzi to co chce widzieć///
Ja nie widziałem w zachowaniu Włada po przyjęciu czegokolwiek od Haye "paniki" jak to określiłeś///
To że uciął akcję klinczem nie znaczy że panikował. Robi tak zawsze gdy przyjmie coś "niespodziewanego" czym idealnie zatrzymuje dalsze ataki...
Haye nie zagroził Władzi nawet przez moment więc się nie wysilaj na wciskanie kitu że panikował w tej czy innej walce. Macie ciągle złudną nadzieję że Władimir to ten sam który padał od naprawdę potężnie bijących pięściarzy bo szedł na wymianę gdy był zamroczony zamiast skutecznie przeczekać kryzys...
Niestety obecny Wład to robocop i takich zawodników jak Wach nie można nawet do niego porównywać.
Wolę założyć że Wach jest pięściarzem takim jak nam to pokazał (będącym w stanie powalić Fieldsa i Mcbride) niż oczekiwać nie wiadomo czego a później mieć pretensję i się wyśmiewać.
Tony Thompson jest lepszym pięściarzem a zobacz sobie jak wypadł. Wach może co najwyżej zrobić formę w której będzie prezentował się podobnie. Nie mówiąc już o tym że będzie pewnie jeszcze bardziej zestresowany.
Zresztą nie wiem skąd przekonanie że Wach ma taki atom w rękach. Powalał na razie samych "przeciętniaków" z brakiem mocnej szczęki więc nie ma co wymyślać że jak trafi to będzie po zawodach////
Wach trenuje ciężko i chwała mu za to, ale choćby nie wiem ile godzin siedział w gymie nie zdoła nadrobić lat świetlnych jakie go dzielą od k2 a nawet od większości czołówki...
Akurat to nie jest najlepszy wyznacznik klasy boksera bo walkę z superczempionem i z jego bratem może dostać każdy co zresztą potwierdzają ostatnie ich walki :)
Gościu twój wpis świadczy o dwóch rzeczach
-jesteś wielkim patriotą
-jesteś wielkim głupcem (bez obrazy ale o boksie zawodowym nie masz widocznie pojęcia)
Walka z Wachem odbywa się z powodów kilku i nie jest nim na pewno "nieprzeciętna" klasa sportowa co próbujesz niezbyt udanie sugerować.
Kilka z cech które wymieniłeś jako "sarkazm" niby z mojej strony jest prawdą (śmieszne nie? Chciałeś zabłysnąć ale się nie udało bo napisałeś tak jak jest i prawdopodobnie będzie///)
A mianowicie
-Wach jest wolny
-Jego technika pozostawia wiele do życzenia na tym poziomie
-Jego walki to głównie walki z tzw "ogórkami". A Mcbride byłw walce z nim inwalidą. Wierz mi lub nie nie widziałem nigdy człowieka z jego wagą i wiekiem z takimi problemami w poruszaniu się. Nie dziwne że padł jak kłoda i nie mógł się podnieść. Ten gość w końcu ledwo chodził...
I teraz to że Mariusz jest duży może być zarówno jago zaletą jak i wadą. Ale ty tego nie zrozumiesz bo myślisz kategoriami niedzielnego kibica (nie będę ci tłumaczył dlaczego)
A co do tego kto to dostrzega to nie tylko BlackDog widzi problem. Poczytaj sobie wpisy ludzi a nawet wcześniejsze w różnych tematach moje. Ja nie jestem tu po to by "gnoić" Wacha i krzyczeć że jest zerem. Szanuję go ale nie widzę możliwości wygrania przez niego tej walki a co więcej chociaż godnego zaprezentowania się. To tak jakby kogoś z ogniska muzycznego wrzucili do Filharmonii i kazali mu grać.
Poziom nie do przeskoczenia. Mam nadzieję że nie będziesz po walce zdziwiony...
Mówisz tak jakby Wład był jakimś półbogiem. Gdyby walczył zawodnik łączący w sobie najlepsze cechy obu Kliczków to bym się z tobą zgodził ale tak nie jest. Owszem w walce na dystans Władimir jest jednym z najlepszych, ale szans trzeba szukać tam gdzie przeciwnik ma wady. Moim zdaniem Wach ma małe szanse na wygraną właśnie tam gdzie młodszy Kliczko nie czuje się dobrze: ringowa bójka i półdystans. Nie wiem czy Mariusz ma atomowy cios (napewno ma solidny) ale taki nie jest mu potrzebny. Wystarczy jedno solidne uderzenie i Władimir zostanie wybity z rytmu i wtedy wszystko może się zdarzyć. Oczywiście szanse na to według mnie wynoszą ok. 10% i właśnie tyle daję na zwycięstwo Wacha. A więc 90-10.
PS. Widząc jak duży postęp Wach zrobił przez ostatni czas zaczynam żałować że będzie walczył z Kliczką już w listopadzie. Jeśli nadal by się tak rozwijał to za rok jego szanse byłyby większe. Albo mógłby wogóle unikać Włada i piąć się w rankingach WBC może dostałby walkę z nowym mistrzem.
Jak by na niego nie patrzeć to jednak dużo mu do tego jak to określiłeś "półbóstwa" w boksie nie brakuje. Klitschkowie zarówno starszy jak i młodszy to naprawdę geniusze. Docenicie ich jak odejdą. Teraz wiem że wiele osób zwala po prostu winę na słabość Hw ale to nie przypadek że przez tyle lat nie pojawił się nikt kto mógłby dać im chociaż wyrównaną walkę. Wystarczy spojrzeć na szansę jakie dajesz. 90 do 10 a Wach przecież nie jest cieniasem. To kim jest twoim zdaniem gość który ma 90% szans na zwycięstwo? To geniusz bokserski i tyla.
Co do walki w półdystansie to może cię zaskoczę ale nie sądzę by twój scenariusz był w ogóle możliwy do zrealizowania.
1. Wladimir jest o wiele szybszy i próba takiej bójki mogłaby się skończyć tym że Wład cofając się ładował by w Wacha całą gamę ciosów np prawych by go powstrzymać.
2. Robicie z Władimira totalną "pipkę" zapominając kto to jest, jak wygląda i ile waży/
Będzie on miał przewagę siły, siły ciosu, szybkości uderzeń i nie wiadomo jak tam z szczęką Wacha więc moim zdaniem Wladimir nie dałby się tak po prostu obić. Myślę że i w półdystansie zmuszony do walki byłby lepszy (ciosy mocniejsze i szybsze) więc uważam że w otwartej wojnie to wolniejszy i mniej doświadczony Wach by padł...
3. Łączycie źle fakty. Pisząc że wystarczy jeden cios by wybić Włada z rytmu. Czyli musisz zakładać że Wach ma bardzo potężny cios a Wład szklankę. Przynajmniej o jednej z tych dwóch rzeczy mogę powiedzieć że to mit. Wład przyjmuje porządne ciosy w każdej walce i jakoś sobie radzie a nie powiedziałbym żeby Wach był najmocniej bijącym z jego rywali...
Odnośnie postępu to i ja go widzę. Myślę jednak że Klitschkowie urodzili się z dużo lepszymi predyspozycjami do boksu i owszem Mariusz mógłby za 2 lata mieć większe szanse ale ich poziomu nie przeskoczy i nie dorówna nigdy.
To moje zdanie a czy się sprawdzi to zobvaczymy.
Co do punktu 1- Tak jak już mówiłem młodszy z braci Kliczko obsesyjnie obawia się o swoją szczękę więc bardziej skupia się na jej obronie niz kontrowaniu nacierającego przeciwnika.
2- Władimir nigdy nie prowadził otwartej wojny nawet z mniejszymi przeciwnikami więc nie wiem czemu sugerujesz że bedzie ją prowadził z facetem większym od siebie.
3-Nie mówię że Wład ma totalną szklankę. Oceniam jego szczękę na średnio\słabą więc nie potrzeba Foremana aby zrobić mu krzywdę.
A na jakiej podstawie tak sądzisz? Bo położył go bardzo mocno bijący wręcz piekielnie Sanders? Czy po tym jak dostał po wypompowaniu całych sił czysty idealny cios od Brewstera który też do słabo bijących nie należy??
Błagam cię ale taką wiarą w mit nie powiększysz realnych szans Wacha.
Władimir ma szczękę przynajmniej tak mocną jak nasz Adamek więc jest to szczęka przynajmniej solidna. Walczył zresztą ostatnio z Hayem który bije mocniej od Wacha i nie widziałem go zamroczonego czy naruszonego anie razu. Dostał ostatnio od Thompsona potężny cios i też nie za bardzo. Ta słabo średnia szczęka to nie za bardzo pasuje do Władimira. Mówią tak przeciwnicy jego "asekuranckiego" stylu bo oni woleliby by padł w końcu jak mucha,,,,,,
Co do Lewisa to moim zdaniem Vitali jest i był przynajmniej podobnie wybitny. Władimir ma jeszcze czas na kilka dobrych walk.
Jedyna różnica w historii jest taka że Lewis dawał walki z "wielkimi" bokserami a także nazwiskami ala past prime Tyson//
Dlatego zostanie zapamiętany jako pogromca wielkich nazwisk. Klitschkom tego brakuje co jest spowodowane tylko tym że obecni rywale nie mają tak wielkich nazwisk. Mimo wszystko uważam za grubą przesadę mówienie o tym że z nikim poważnym nie walczyli. Jest to tylko i wyłącznie spowodowane "tęsknotą" za pewnym stylem boksowania i dosyć błędnym przekonaniem że K2 są gorsi od dawnych mistrzów...
Wystarczy prześledzić jego karierę , obejrzeć walkę z piekielnie mocno bijącym Peterem, gdzie wstawał po każdym nokdaunie. Przegrana z Purritym to wynik braków kondycyjnych, nie było kończącego uderzenia.
Z Sandersem i Brewsterem, został trafiany potężnymi bombami punczerów w dodatku w walce z Amerykaninem wysiadł kondycyjnie, zataczał się co było wynikiem wysokiego poziomu cukru we krwi a co zostało potwierdzone badaniami po pojedynku.Okoliczności tamtego starcia są niejasne, w rewanżu Ukrainiec pobił rywala.
Ś.P Sanders miał jedną z mocniejszych lewych w wadze ciężkiej, był potężny i szybki jak na swoje warunki, jednak musiał trafiać kilkoma uderzeniami a Władimir wstawał.Zobaczcie ile ciosów trzeba było ulokować by go zastopować, był młody walczył nierozważnie, taki jest boks.
Słaba szczęka Władimira to mit w swojej karierze walczył z mocno bijącymi rywalami, to jest waga ciężka i jest mistrzem, który dodatkowo nauczył się mądrze bronić klinczem gdy zostanie trafiony.
Nie przegrał od 8 lat.
Dlaczego sądzisz że Vitali jest tak samo wybitny jak Lewis. Bo też "pokonałby" zawodników z jakimi walczył Lennox. Nie pokonał więc nie jest. Najlepszy przeciwnik z jakim wygrał Vit to Sanders. Nie winię Kliczków za to że nie mają dobrych przeciwników. Ale nie będe też mówił że są geniuszami bo królują w dzisiejszej wadze ciężkiej. Co do błędnego przekonania że K2 są gorsi od dawnych mistrzów. Cóż myślę że Wład napewno. Co do Vitalija to myślę że gdyby walczył w latach 90-tych dawałby wspaniałe walki, byłby w czołówce i napewno zdobyłby jakiś pas.
I tak jestem przeciwnikiem jego asekuranckiego stylu. Chociaż nie, styl asekuracujny to miał Lennox, to co prezentuje Władimir nie wiem jak określić. Jego najciekwasze walki to te w których pada na dechy, więc dlaczego miałbym nie chcieć aby padł znowu. To chyba logiczne że chcę obejrzeć ciekawą walkę, ale to już leży w kwesti tego co zrobi przeciwnik .
To czy pokonałby tych przeciwników któych pokonał Lewis to sądzę że większość tak. U Lewisa taki Tyson to już tylko i wyłącznie nazwisko.
Widzisz sam przyznajesz że nie lubisz stylu Włada stąd takie a nie inne podejście do tematów z nim związanych. Ktoś kiedyś podkreślił że większość z lat 90 by z nimi przegrała bo za bardzo się otwierali szli na wymiany gdzie cholernie dużo przyjmowali i często źle się to dla nich kończyło.
Cóż mnie styl Włada nie usypia i nie nudzi. Wiem że takie walki jak ta z Mormeckiem czy Vit Adamek nie powinny się zdarzyć ale cóż. Wład jest bardzo skuteczny w tym jak boksuje i nie jest tak łatwo wejść do półdystansu i go poskładać, już od kilku lat wielu próbuje róznymi metodami i się nie udaje a to świadczy o tym że jest wybitny.
Trochę mnie śmieszy ta niechęć do stylu K2. I co dlatego że wam się to niepodoba ma bardziej ryzykować???
Pozdrawiam
Wach jak na duzego ciezkiego jest teraz szybki, mobilny oraz ma silny cios. To wszystko poparte solidna kondycja oraz dobra technika.
Pewnie sprawi Wladkowi troche problemow. Nawet jezeli przegra z Waldkiem, to nie bedzie to walka a la Mormeck czy Adamek. Smiem twierdzic, ze Mariusz ma powazne szanse na wygrana z kazdym z Top 10 w HW z wyjatkiem K2.
Strasznie mnie irytuja komentarze o Wladku. Wladek przeszedl na zawodowstwo jako "dzieciak" w wieku 21 lat. Od czasu przegranych zrobil ogromne postepy. Przeciez ten facet sie w dalszym ciagu rozwija jako bokser, a nie stoi w miejscu.
W tym momencie Wladek to mezczyzna w swoim prime, gladiator oraz doswiadczony mistrz, to nie jest "dzieciak." Dzisiejszy Wladek by bezlitosnie zniszczyl kazego mistrza z przeszlosci, no tylko poza Lennox Lewis w formie.
Dlaczego sądzisz że Vitali jest tak samo wybitny jak Lewis"
Najkrócej mówiąc - dlatego:
http://www.boxing.pl/forum/bokserzy-na-wiecie/5145-vitaly-klitschko-dr-ironfist-111.html
"boksitylkobok
Władimir nie ma tak słabej szczeki jak głoszą "plotki"
Poza tym, to nie jest tak, że Władymir w póldystansie nie istnieje. Istnieje, umie tam wszystko - tylko tego nie robi, bo jest olbrzymem.
Oczywiście nie robi z reguły, bo :
http://www.youtube.com/watch?v=eFRCrM3jmws
Lennox też walczył z groźnymi puncherami na dystans i na wstecznym, ruszał do przodu gdy przeciwnik był wymeczony. Ruszał ostrzej, gdy przeciwnik był już wycieńczony.
Jak poszedł na wymiany z McCallem, to poszedł na dechy, bo nie zdążył zareagować w określonej sytuacji.
Wach może iść w półdystans i bójkę, ale będzie tam tak samo zagrożony co Władymir, z tych samych powodów.
I nie jest tak, że dzięki rozmiarom Wacha Władymir nie będzie Go w stanie klinczować. Ruiz nie był specjalnie duży a klinczował skutecznie niemal wszystkich. A Wąłdymir to stary i bardzo doświadczony i wyćwiczony klinczer....
Dokładnie tak. Najlepszym przykłądem jest tutaj... walka z Sandersem. Włądymir wali się na ring kilka razy... i zaraz wstaje. Nawet ostatnim razem, gdy sedzia p[rzerwał walkę... włądymir włąśnie zbierał się do wstawani.
Zresztą jak obejrzeć walki Władymira, to On przyjmuje coś w każdej walce i nie ma z tym problemu. mPrzyjął od Haye, przyjął od Thompsona... I.. nic.
"adri123
Tak samo jego atuty nie byłyby tak znaczące w walce z olbrzymami typu Lewis, Bowe."
Bowe w najlepszej formie był wielkim facetem, ale żadnym tam olbrzymem - walka z Hollym 1 - 235 funtów, 196 wzrostu, z siłą fizyczną mniej więcej na równi z 93 kg Holyfieldem"
"adri123
Raz Haye chyba w 12 rundzie zaczepił go jakimś cepem i była panika"
Od czasów 1ej walki z Peterem Wąłdymir nie wpada na ringu w panikę. Nigdy."
"adri123
Sądzę że taki Lewis na 10 pojedynków wygrałby 9. Skoro mówisz że Wład jest prawie perfekcyjny to jaki np. był Lewis? Lepsza koordynacja, dłuższy zasięg, dobry półdystans i lepsza szczęka."
To nie tak. To są dwaj różni bokserzy. Obaj to typ boxer - puncher, ale Lenox walczył bardziej jak Ali, był elastyczny, walczył z kontry, umiał amortyzować ciosy odchyleniami, był nastawiony bardziej na reagowanie na reakcje przeciwnika.
Włądymir jest bardziej jak Holmes - wszystko dopracowane na sali treningowej, ciężki trening, kilka wersji planów na walkę.
Lennox się dopasowywał do przciwnika, Wąłdymir zestawia swoje cechy z cechami przeciwnika.
Też uważam Lenoxa za lepszego, ale bez przesady. Władymir ma swoje atuty, w których jest lepszy od Lewisa Myślę że Lenox by wygrał ok 7 walk na 10.
"BlackDog
Haye nie zagroził Władzi nawet przez moment "
A z tym się nie zgodzę. Co prawda, Davidowi nie udała się stworzenie zwycięskiej sytuacji, ale zagrożenie sprawiał przez całe 12 rund. Wąłdymir musiał zmienić sposób boksowania by walczyć bardzo, bardzo ostrożnie i nie dać Davidowi okazji.
Później temat powrócił po Rahmanie.
Lewis padał i był wyliczany po pojedyńczych mocnych trafieniach.
A wiemy jakie bomby potrafił przyjąć od Witalija chociażby...
Władimira pojedyńczym ciosem nie skończyli mocni punczerzy.
Haye nie zagroził Władzi nawet przez moment "
A z tym się nie zgodzę. Co prawda, Davidowi nie udała się stworzenie zwycięskiej sytuacji, ale zagrożenie sprawiał przez całe 12 rund. Wąłdymir musiał zmienić sposób boksowania by walczyć bardzo, bardzo ostrożnie i nie dać Davidowi okazji."
Też bym się nie zgodził gdybym tak to zrozumiał;p :P
Chodziło mi raczej o to że Haye nie sprawił w żadnym momencie walki takiego ciosu czy serii ataków by było to zbyt duże zagrożenie dla Władimira i jego "słabej szczęki"
Oczywiście nie twierdzę że nie był zagrożeniem i Władimir mógł opuścić ręce i się z niego naśmiewać w ringu. Haye był dosyć sporym zagrożeniem ale Wład idealnie "wyłączył" te jego zagrożenie swoją taktyką. Także chodziło mi raczej o to.
Myślę że w polemice z tobą nie mam szans. Udowadniasz równość Vita i Lennoxa jedną walka którą na dodatek Vitali przegrał. Jak już pisałem najlepszym przeciwnikiem którego pokonał starszy Kliczko jest Sanders. Ma się to nijak do klasy przeciwników Lewisa. To że ktoś MÓGŁBY coś zrobić nie czyni go wybitnym. Wybitnym jest gdy to zrobi. Co zrobił Vitali żeby uważać go za wybitnego? Pokonał Petera w powrocie? Zwycięstwo z Williamsem, Johnsonem, Sosnowskim, Adamkiem było wybitne? Nie.
Nie udowadniam równosci, czy czego tam "jedną walka którą na dodatek Vitali przegrał".
Udowadniam to każdym ciosem, unikiem, blokiem , strategią, kombinacją, psychiką, umiejętnościami obu pięściarzy i ogólnie wszystkim - tej walki.
To różnica.
Co do wielkości poza tym...
Ok.
-Vitek miał potęzną karierę w boksie amatorskim, którą połączył równocześnie z karierą w kicboxingu, gdzie zdobył 6krotne MŚ .(był w boksie i kicku jednocześnie
-ma chyba najwyższy procent nokautów w pro w historii
-nigdy w pro bie był znokautowany i nie był liczony
- pobił absolutny rekord HW w najmniejszej ilości rund w pierwszych 26u walkach - w 26ej zdobył pierwszego Miostrza - do dzisiaj ten rekord jest niepobity, aczkolwiek Wilder dzielnie zmierza do odebrania tego pierwszeństwa
-pomimo braku walk z przeciwnikami na odpowiednim poziomie wyszedł do Lennoxa Lewisa, zmusił do walki na serio, powalczył z Nim na równym poziomie i prawie pokonał
-zmusił Lennoxa do ucieczki na emeryturę
-po prawie 4 latach emerytury, w wieku niemal 38u lat, jako siwiejący bokserski dziadek, zardzewiały i nierozboksowany, po serii kontuzji wyszedł do Samuela Petera, bez przetarcia.
Czyli do najgroźniejszego możliwego ówczesnego oponenta,MISTRZA WBC dużo młodszego, od lat aktywnego, słynnego z ciężkiej ręki i mocnej szczęki, który w tej sytuacj powinien był bez obozu wstać z kanapy, wyjść na ring i rzucić skrwawione truchło Vitka rozradowanemu Donowi Kingowi do stóp.
Zamiast tego Vitek Go totalnie zdominował.
Nigdy wcześniej w HW coś takiego się nie wydarzyło.
-w walce z Kevinem Johnsonem pobił, jako siwy dziadek, absolutny rekord wyprowadzonych ciosów w HW - 1012 ciosów w 12 rund - do dzisiaj niepobity. I nawet nie wyglądał na zmęczonego(warto dodać że jest przy tym 2metrowym stuparonastokilowym facetem....)
- w walce z Sandersem (Lennoxem też, ale z Sandersem lepiej to widać) pokazał niesamowity refleks i niewiarygodną umiejętność uników (a jest dwumetrowym, stuparonastokilowym...)
-pomimo ogromnej ilości kontuzji w karierze, nie dał się temu złamać, nigdy się nie poddał, zawsze wracał, zawsze walczył na najwyższym światowym poziomie
-jako siwowłosy dziadek wygrał zdecydowanie na punkty MAJĄC JEDNĄ RĘKĘ SPRAWNĄ przez 8 rund walki, z młodym, silnym,agresywnym,prącym do przodu twardoszczękim swarmerem (Chisorą) co jest boksersko NIEMOŻLIWE, nawet dla młodego mistrza w Prime.
..Tyle mi pokrótce przychodzi do głowy...
Kolejna sprawa- Vitali nie pokazazł nic niewiarygodnego w walkach z Lewisem i Sandersem. Sanders był bokserem który nie podchodził poważnie do treningów, kondycji starczyło mu na 3 rundy.
Jeszcze jedno- to że Vitali podnosił się po kontucjach to bardzo wzruszające ale kontuzjogenność zawodnika to nie zaleta a wada.
To akurat prawda, ale niezupełnie. Dorobek Lennoxa Lewisa jest znacznie mniej imponujący niz się powszechnie uważa (co nie ujmuje Jego umiejętnościom)
"Kolejna sprawa- Vitali nie pokazazł nic niewiarygodnego w walkach z Lewisem i Sandersem. Sanders był bokserem który nie podchodził poważnie do treningów, kondycji starczyło mu na 3 rundy."
To po prostu nie jest prawda, wystarczy uważnie obejrzeć te walki.
"kontuzjogenność zawodnika to nie zaleta a wada".
To prawda, i to bardzo poważna.
"Zauważyłem MrT że jesteś też dobrym demagogiem."
Dziękuję :p
"Może na niektórych to działa, może przekonasz kogoś że walka z Sandersem to niesamowita batalia. Dla mnie od 3 rundy, kiedy to skończyło się Sandersowi paliwo było to zwykłe obijanie worka treningowego."
http://www.youtube.com/watch?v=mkWVLguwETs&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=fKmvSuzjs_E&feature=player_embedded
Kurczę, niezły ten worek jest :p Szybkie łapki :p
"Nigdy nie opisujesz w komentarzach suchych faktów, zawsze ubarwiasz je epitetami np:"jako siwiejący bokserski dziadek, zardzewiały i nierozboksowany, po serii kontuzji wyszedł do Samuela Petera, bez przetarcia."
Robię to, żeby zwrócić właśnie uwagę na suche fakty, które są przez wielu radośnie pomijane.
Vitek wyszedł do Petera w podeszłym wieku, po 4 latach emerytury, bez przetarcia?
Wyszedł.
Peter,młody, ze swoimi cechami, powinien Go zmasakrować?
Wg wszelkich bokserskich zasad, powinien.
Zdarzyło się kiedykolwiek coś takiego?
Nie.
Niemal nikt tego nie pamięta, łącznie z Tobą, dla Ciebie "to tylko Peter" dla "Kliczki-Dominatora" czyli nic wielkiego.
albo "pokazał niesamowity refleks i niewiarygodną umiejętność uników (a jest dwumetrowym, stuparonastokilowym..)"
Pokazał?
Pokazał (wystarczy obejrzeć highlity....)
Jest dwumetrowym stuparonastokilowym facetem ? Jest
Jakiś dwumetrowy (lub prawie) stuparonastokilowy facet pokazał kiedyś coś takiego?
Nie.
Jakiś 2metrowy, stuparonastokilowy facet na światowym poziomie ma lub miał styl bazowy counter-puncher?
Nie.
.. To nie są fakty?...
Pozdro ;)
http://www.youtube.com/watch?v=TGfIZPnkZbo&feature=player_embedded
czemu tego nie zrobił? - poprostu nie wierzył w swoją wygraną
W starciu Vitek Lenox to Kliczko wałczył bez zimnej krwi i bez chłodnej głowy i prawda jest taka że wystarczyło by aby się nie podpalał nie wchodził w półdystans a walka była by do jednej bramki runda po rundzie dla Vitalija czyli deklasacja (5 i 6 runda zapisana dla Lenoxa to taki prezent za końcówki i mocne ciosy bo Kliczko i tak trafił 2x więcej wy tych starciach wystarczy dokładnie liczyć wszystkie ciosy)
Levis trafił na przeciwnika z którym asekuracyjne walczenie nie przynosi rezultatu jak z bezmyślnymi idącymi do przodu
dla mnie na 10 walk Lenox vs Vitalij to Vitalij by wygrał 9 walk
w przypadku Lenox vs Wladimir daję 7 wygranych dla Wlada za kładzenie jednym ciosem jednocześnie Wlad to nie Endriu nie Mavrović i nie malutki i leciutki Holy