MARES I MORENO TWARZĄ W TWARZ
Na konferencji prasowej w Los Angeles spotkali się dwaj znakomici pięściarze występujący w niższych dywizjach. 10 listopada w Staples Center niepokonany mistrz świata federacji WBC w kategorii super koguciej, wychowanek Golden Boy Promotions - Abner Mares (24-0-1, 13 KO), zmierzy się z fenomenalnym Anselmo Moreno (33-1-1, 12 KO), dla którego będzie to debiut w limicie 122 funtów.
- W dywizji super koguciej czuję się szybszy i silniejszy niż kiedykolwiek. Przyzwyczaiłem się już do nowej wagi i teraz będę jeszcze bardziej niebezpieczny dla każdego, kto wyjdzie ze mną do ringu - oświadczył Mares. - Podoba mi się idea walki z Moreno. Mam dla niego dużo szacunku, ale 10 listopada wygram z pomocą moich kibiców w Los Angeles.
- Chciałbym podziękować Maresowi za to, że wziął tę walkę. To taki moment, na który czeka każdy pięściarz. Jestem gotowy, by pokazać światu na co mnie stać. Obiecuję moim kibicom, że jak zwykle dam wspaniały pokaz i opuszczę ring jako mistrz świata - odpowiedział "Chemito".
Dwie super walki w każdym razie w super koguciej, a na horyzoncie jeszcze więcej i mam nadzieję, że w końcu wmiesza się w te duże walki profesor Rigondeaux.
No właśnie też nie wiem skąd ten Santa Cruz,ostatnio go widziałem z Morelem pierwszy raz i naprawdę zrobił wrażenie,do tego jeszcze młodzian.Super waga się zrobiła.
Zderzenie dwóch różnych stylów gwarantuje emocje.
Osobiscie jestem za Moreno który potrafi prawie wszystko.
Mimo sympatii do Chemito szanse 50:50.