RICKY BURNS CHCE WALCZYĆ Z BRONEREM
Ricky Burns (35-2, 10 KO) zapewnia, że nigdy nie unikał walki z Adrienem Bronerem (24-0, 20 KO). Kiedy niepokonany Amerykanin został oficjalnym pretendentem do tytułu WBO w wadze super piórkowej, Szkot zwakował tytuł i przeniósł się do wyższej kategorii, gdzie szybko zdobył kolejny mistrzowski pas. Od tego czasu "Rickster" kilkukrotnie potwierdzał wielką klasę i uznawany jest obecnie za jednego z trzech najlepszych bokserów w wadze lekkiej.
Wkrótce do tego grona dołączyć może "The Problem", który 17 listopada zmierzy się z championem federacji WBC - Antonio DeMarco (28-2-1, 21 KO). Jeżeli Broner pokona meksykańskiego twardziela, Burns chętnie wyjdzie z nim do ringu, co będzie dla niego pierwszym krokiem na drodze do podbicia amerykańskiego rynku.
- Po walce z Nickym Cookiem wiadomo było, że już nie zejdę do super piórkowej. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że mieszczenie się w limicie było dla mnie trudne. Na cztery tygodnie przed walką martwiłem się tylko robieniem wagi - tłumaczy 29-letni Burns. - Oczywiście najpierw muszę wygrać 15 grudnia, ale pojedynek z Bronerem jest tym czego chcę. Adrien Broner też ma przed sobą trudne wyzwanie, bo walczy z DeMarco. Frank zapewnił mnie, że jeśli sobie poradzę, spróbujemy zorganizować potyczkę ze zwycięzcą.