MAJEWSKI DRUGI RAZ POKONAŁ MUNDY'EGO
W trzeciej rundzie rewanżowej walki z Latifem Mundym (10-5, 4 KO), pochodzący z Radomia Przemysław Majewski (20-1, 13 KO) doznał rozcięcia nad lewym okiem i wydawało się, że może mieć spore kłopoty w tym pojedynku. Polak jest jednak pięściarzem twardym psychicznie i wystarczająco doświadczonym na zawodowym ringu, by przetrwać kontuzje i udowodnić swoją wyższość nad słabszym rywalem.
''The Machine'' nie przestawał pracować i w swoim charakterystycznym stylu nacierał na Mundy'ego, choć Amerykanin miał swoje momenty. Mimo to nie zdołał przełamać aktywnego Majewskiego, ulegając na kartach punktowych. Walka w Atlantic City była stosunkowo wyrównana i werdykty sędziów różniły się od siebie, a jeden z nich był remisowy (100-90, 98-92, 95-95). Oby w następnym pojedynku nasz rodak nie miał ''krwawych'' problemów. Będzie mógł wtedy pokazać pełnię swoich umiejętności.
Prawda jest taka, że boks należy trenować od dziecka, najlepiej od 2 roku życia ;)
Nie wiadomo.. wtedy była zmiana rywala a Przemek był inaczej przygotowywany pod inny styl zawodnika.