BROOK ODPOWIADA NA REWELACJE TOP RANK
Kilka dni temu Bob Arum przyznał, że złożył ofertę Kellowi Brookowi (28-0, 18 KO) stoczenia pojedynku z Timothy Bradleyem (29-0, 12 KO). Nie zdradził jednak szczegółów. W odpowiedzi na te zaczepki postanowił o nich opowiedzieć sam zainteresowany, czyli Anglik i jego obóz.
Okazało się, że oferta Top Rank opiewała na pół miliona dolarów, co jak na warunki Brooka wcale nie powalała na kolana. Dodatkowo pogromca naszego Rafała Jackiewicza ma zaklepaną walkę z Hectorem Saldivią (41-2, 32 KO) na 20 października, gdzie stawką będzie status oficjalnego pretendenta federacji IBF kategorii półśredniej.
- Padła taka oferta, lecz moim zdaniem krok w kierunku zostania challengerem dla mistrza świata był lepszym wyborem. Mój promotor Eddie Hearn ciężko pracował nad zorganizowaniem tej potyczki i sprawił, że jeśli pokonam Saldivię, na początku 2013 roku dostanę pojedynek o tytuł IBF - uważa pięściarz.
- Grupa Top Rank skontaktowała się ze mną jeszcze w sierpniu oferując walkę z Bradleyem. To było dla nas wyróżnienie, jednak my już zaczęliśmy wcześniej starania o zdobycie miana pretendenta. W tej chwili dzieli nas już tylko jedna wygrana od obranego celu - dodał Hearn.
Nie rozumie tego kompletnie...Panie Brook, miał Pan szanse walki z jednym z najlepszych bokserów bez podziału na kategorie wagowe a pan się jakimś eliminatorem zasłania...
oczywiscie ze mam racje - poczekaj i obserwuj a przekonasz sie jak balon peknie
odmowa walki o pas ze znanym nazwiskiem w usa i pewnie na hbo zawsze smierdzi