DiBELLA: KTO ZNA GOŁOWKINA?
Promotor króla wagi średniej Sergio Martineza (50-2-2, 28 KO), Lou DiBella zdecydowanie wykluczył mozliwość walki Argentyńczyka z mistrzem świata WBA World Giennadijem Gołowkinem (24-0, 21 KO).
- Kogo obchodzi Gołowkin, dlaczego w ogóle o niego pytacie? Kto zna Gołowkina oprócz ciebie, mnie i kilku innych ludzi? Ilu kibiców sprowadzi ten gość na walkę? Ile pieniędzy jest w stanie wygenerować? On jest ostatnią osobą, z którą chcemy walki. To bardzo dobry zawodnik, ale jego pojedynek z Sergio nie ma ekonomicznego sensu - powiedział promotor podczas konferencji po walce Martinez-Chavez Jr.
- Niech Gołowkin zmierzy się z Pirogiem albo z kimś innym, kto chce sobie wyrobić markę w Stanach. W ostatnim pojedynku Kazach walczył ze sztywnym Proksą. Dla Sergio przyszedł czas na wielkie pieniądze. Nie będziemy organizować walk, które nie przynoszą zysku - dodał ''wyszczekany nowojorczyk'' DiBella.
Akurat ich rozumiem, to ostatnie podrygi kariery Sergio, musi zarobić porządne pieniądze na emeryturę a nie być pożywką dla Kazacha.
Martinez swoje zrobił, walczył z Pavlikiem, dwa razy z Williamsem, pokonał Anglików, Dzinziruka no i Chaveza Juniora, choć był w opałach i na skraju nokautu, on nie ma 30 lat by sobie na to pozwalać, dobrze o tym wie a dla boksu zrobił już cholernie wiele.
P.S Mój ojciec nie zna Martineza, a jest niedzielnym kibicem, więc takie pitolenie w pokroju DiBelli jest nie na miejscu.
Gołovkin mógłby znokautować Martineza, sam Sergio pewnie by się bał z nim walczyc...
i
"To bardzo dobry zawodnik, ale jego pojedynek z Sergio nie ma ekonomicznego sensu"
Z Gołowkinem PPV nie sprzedadzą, proste. Poza tym WBA nie lubi się z WBC.
Nie mówię, że jest lepszy od Martineza, bo wiele jeszcze nie pokazał, jednak może być najlepszy w tej kategorii.
DiBella więc musi rozmijać się z prawdą, bo ja bardziej wierzę anonimowemu "specowi" z forum !
@przyczajony
Twój ojciec nie płaci PPV. Rozpoznawalność pięściarzy walczących na HBO w USA przez polskich kibiców jest całkowicie bez znaczenia. Tutaj chodzi o kibiców w USA i ile jest w stanie zapłacić telewizja za dany pojedynek.
Walka z Gołowkinem sprzedała by się gorzej niż z Macklinem, Barkerem czy Dzindzirukiem więc po co Martinez ma z nim walczyć, skoro może zarobić dwu lub trzykrotnie większe pieniądze walcząc z kimś innym? To nie jest kwestia odwagi, tylko czasu, który został Martinezowi przed przejściem na emeryturę.
Poza tym Martinez walkami w ciągu ostatnich 3-4 lat stopniowo udowadniał, że należy mu się pozycja w pierwszej piątce rankingu p5p i to on rozdaje teraz karty. Dlaczego niby Gołovkin miałby dostać szansę walki z nim, skoro walczył tylko z anonimowym w USA Proksą?
Gołovkin jest znany wsród dziennikarzy i ekspertów bokserskich, a nie kibiców, którzy to płacą za oglądanie walk. DiBella ma 100% rację.
Z całym szacunkiem, ale kogo obchodzi kogo zna twój ojciec, a kogo nie zna? Martinez zarobił ostatnio w końcu parę baniek, walczy cały czas na HBO, ma porywający styl, obił kilku z topu tej wagi, a za wyznacznik jego sławy uważasz swojego ojca, niedzielnego kibica boksu, który pewnie zna Adamka, Gołotę i Mike Tysona. To przecież jakaś kpina.
Masz swoje racje i rzeczywiście są one jak najbardziej prawdziwe. Ja jednak uważam, że Martinez bałby się konfrontacji z Kazachem. Co do zysków, to rzeczywiście mogłyby być gorsze niż z tymi zawodnikami co wymieniłeś. Gołovkin potrzebuje czasu i więcej walk na HBO, jednak gdy czołówka go omija, to ciężko będzie to zrealizować.
Tak btw szkoda, że Martinez nie ma kilka lat mniej. Może za rok czy dwa, gdyby Kazach się lepiej wypromował, to do walki mogłoby dojść. No ale gdyby babcia miała wąsy ...
Nikogo to nie obchodzi.
Chciałem tylko powiedzieć, że Martineza też nie wszyscy znają, jednak szanujący się kibic boksu zna zarówno jego jak i Golovkina. Więc przynajmniej teoretycznie walka by była opłacalna.
Nie zrozum mnie źle. Bardzo chętnie bym zobaczył Martineza z Golovkinem. To mógłby być świetny spektakl. Z drugiej jednak strony jeżeli potęgę Kazacha oceniasz z perspektywy walki z Proksą to lepiej o tym zapomnij. Martinez jest od Proksy ZDECYDOWANIE bardziej: szybszy, silniejszy i nieprzewidywalny. Proksa wyłapuje parę razy na łeb i zamienia się w takiego cepiarza, że nawet cepiarz Chavez się z niego śmieje. Wybaczcie ale to nie solówka osiedlowa tylko boks. Golovkin pokazał tylko gdzie jest miejsce Proksy i tu też nie zrozum mnie źle, bo uwielbiam Grześka i życzę mu najlepszego.
@teodorparker
Brak mi słów do ciebie człowieku.
Gołowkin miał się bić z Pirogiem - niech walczą. Miał dostać szansę od Super WBA - Sturma, niech walczą. Niech bije się z Gealem, który ma teraz tą pełną wersję pasa WBA.
Dzięki, że myślimy tak samo!
P.S.
Macklin, a nie McCline :)
Też uważam, że Martinez jest o wiele lepszy od Proksy. Sam styl Grześka przypomina mi co prawda styl Sergio. Też lubię Proksę, szkoda mi go, jest źle prowadzony, cała jego kariera mogłaby inaczej się wyglądać, gdyby szybciej zauważono jego potencjał. Moim zdaniem chłopak ma talent, jest też szybki, choć nie wybitnie szybki. Inny trener, inny promotor kilka lat wcześniej i Proksa mógłby jeszcze sporo namieszać.
Przy okazji walki Martinez-Chavez. Uważam Chaveza za solidnego boksera, choć olewającego treningi. Podobnie jak Povietkin nie ma chęci do prawdziwego zapier***ania. Martinez co prawda dał się zaskoczyć w 12 rundzie, jednak taki błąd może tylko sprawić, że Sergio będzie jeszcze lepszy. Gdyby był czujny przez cały czas w walce z np. takim puncherem jak Golovkin i nie dałby się zaskoczyć to by raczej na pewno by wygrał.
Zdemolowany to Ty masz mózg...jeśli go masz w ogóle...
Co do walki Martineza z Gołowkinem to śmiem twierdzić,że Gołowikin miałby wielkie szanse na pokonanie Martineza ponieważ..
1.Jest dużo lepszym technicznie zawodnikiem od reszty wymienionych: Barker , Maclin...nie mówiąć o Juniorze.
2.Cios mam jak przytsłowiowe kopyto i dlatego Sergio musiałby trzykrotnie uwarzać , aby się nie nadziać tak jak w przypadku z Chawezem.
3.Nie widzę w nim mentalności minimalisty...raczej Championa...
Gdyby babcia miała chuja, to byłaby dziadkiem.
Proksa po pierwsze jest wybitnie za mały jak dla mnie do średniej. On w dniu walki waży 165-166 funtów - tyle co zawodnicy w junior średniej. Przynajmniej tyle ważył z Gołowkinem. A o reszcie już napisano setki komentarzy i nie trzeba powtarzać. Półamatorstwo w każdym właściwie aspekcie kariery Grześka.
Gołowkin to oczywiście jeden z najgorętszych "prospektów", do bycia w przyszłości gwiazdą PPV. Gdyby był Meksykaninem czy Portorykańczykiem, już dawno pewnie miałby status takiej gwiazdy, ale nie jest i musi powoli i żmudnie budować swoją karierę. Na pewno potencjał ogromny, być może już dzisiaj wygrałby z Martinezem, nie mówię, że nie. Tak jak być może Gamboa wygrałby z Pacquiao, Rigondeaux z Donaire, itd. Ja myślę, że w formie z Chaveza, Martinez by Gienka obskoczył, chociaż na pewno byłby to trudniejszy rywal niż Julio. Tylko każdy pogromca Polaka zyskuje w oczach polskiego kibica od razu status półboga, co trochę śmieszy ;)
@teodorparker
Brak mi słów do ciebie człowieku.
Mało czytasz, to i słownictwo ubogie.
jaszczur799,
nie podniecaj się tak, bo majtek nie dopierzesz;p
Zdaję sobie z tego sprawę. Nie wiem czy zauważyłeś, ale tylko ironizowałem.
Mało widzisz co się dzieje w ringu to i twoje wypowiedzi niedorzeczne :)
Martinez chce teraz tylko zarabiać. Nie chce już więcej pasków, bo DiBella tego nie chce.
ale pocisnął z Proksy hahahaha a tu bohater niemal narodowy..."
"fought a stiff" niekoniecznie musi oznaczac "walczył ze sztywnym Proksą". Okreslenie takowe nie jest jednak pozytywne w branzy i raczej odnosi sie do przeciwnika, ktore zostal postyawiony w takiej sytuacji pierwszy raz w swojej karierze i byl zbyt spiety by cokolwiek zrobic... Felix Sturm po walce z De La Hoya byl okreslanuy w mediach w taki wlasnie sposob - "stiff"...
To moze tylko kwestia semantyki, ale zrozumienie takich niuansow jest istotne.
Że to jest po części unikanie walki
Trochę to jest dla mnie nie zrozumiałem , ze względu na to , że o Gołowkinie w sumie się teraz mówi w wadze średniej i to dość głośno . Może nie tak głośno , żeby jakiś niedzielny widz go rozpoznawał , ale w świecie boksu na pewno .
Nawiązuje do tego , że nie tak dawno Martinez walczył z Barkerem . A przed walką z Martinezem kim był Barker . Był bardziej popularny niż teraz Gołowkin . No chyba raczej nie
Zwracanie uwagi TYLKO na numery z boxrec odnoszace sie do wagi czy wzrostu nie zawsze jest rozsadne z analitycznego punktu widzenia. W wiekszosci przypadkow trzeba zabaczyc piesciarzy w ringu by powiedziec jacy sa. Niech przykladem bedzie ostatnie spotkanie Saula Alvareza i Josesito Lopeza. Wiecie, ze przed wejsciem do ringu Lopez byl prawie 2 lbs ciezszy niz Alvarez. Do tego przewaga wzrostu i to dosc duza. Mowiac to Lopez byl "malutki i slabiutki"...
Golovkin jest natomiast... szukam okreslenia, ale chyba najbardziej odpowiednim bedzie "ciezkim towarowym pociagiem zbitym w jeden solidny wagon" i jego fizycznosc jest demolujaca w ringu. Widzialem z bliska jak Proksa przy nim wygladal niemalze jak dziecko i to nie dlatego, ze byl gorszym piesciarzem a dlatego, ze Golovkin zdominowal go swoja fizycznoscia, ktorej numery z boxrec nie sa wstanie wam pokazac...
fakt uczucie podniecenia stymuluje mózg...którego Ty nie masz, więc nie ma co się dziwić, ze nie wiesz co wypisujesz.
Przepraszam , za moj wpis w Twoim kierunku...
Nawiązuje do tego , że nie tak dawno Martinez walczył z Barkerem . A przed walką z Martinezem kim był Barker . Był bardziej popularny niż teraz Gołowkin . No chyba raczej nie
"
DiBella z pewnoscia mial na mysli, ze Golovkin nie ma bazy fanow. Na jego walce z Proksa, byla malutka (kilkanascie osob moze odrobinke wiecej) grupa fanow Kazacha i czesc fanow Dzindziruka mu rowniez kibicowala, ale prawda jest taka iz jest to nieznaczace wsparcie dla piesciarza. We wspolczesnym boksie zawodowym liczy sie to niezmiernie.
Barkera, jak i zreszta kazdego piesciarza brytyjskiego zawsze w US wspiera duza grupa fanow. Brytyjczycy lubis boks, lubia podrozowac i zawsze z przyjemnoscia przylatyuja na walki swoich piesciarzy do US...
Ale Martinez sam swoim nazwiskiem , by przyciągnął rzesze fanów .
I tak jak mówisz brytyjczycy Kochają boks i myśle , że znają też bardzo dobrze Gołowkina .
Czyli jak by tak stworzyć walkę Martinez vs Gołokin na wyspach to może by wypaliło .
Po za tym Cała gala nie składa się tylko z walki wieczoru . Są jeszcze walki przed walką wieczoru i nieraz się zdarzało , że ludzie przychodzili na te walki i po prostu zostawali na walkach wieczoru . Dibela mógłby taką galę zorganizować spokojnie . A przed walką wieczoru zorganizować jeszcze jeden dobry pojedynek . Ludzi by się uzbierało z palcem w nosie
Di Bella chyba jasno mówi, że Martinez chce teraz walk za dobre pieniądze- jest to równoznaczne z tym, że pojedynki z Barkerami, Macklinami i tym podobnymi mało znanymi w Stanach Zjednoczonych zawodnikami (a do takich zalicza się Golovkin) należą do przeszłości i nie są rozpatrywane. To że Golovkin w Polsce jest rozpoznawalny jest skutkiem tego, że rozbił naszego zawodnika. Kogo w Ameryce obchodzi, że nieznany Kazach pokonał nieznanego Polaka? Sam Martinez też nie jest gwiazdą, ludzie wykupili w USA ppv nie dla niego lecz dla Chaveza. Żeby zarobić Maravilla potrzebuje walczyć z kimś takim jak Cotto, Mayweather, Canelo. Co do wielkiego Golovkina- sugeruje obejrzeć walkę z Kassimem Oumą- tam już taki wielki nie był.
...Czyli jak by tak stworzyć walkę Martinez vs Gołokin na wyspach to może by wypaliło ."
Martinez w UK walczyc nie bedzie. Po co? Sergio ma rzesze fanow u nas, ale w czasie ostatniej walki z Chavezem byli oni niemalze niewidoczni i nieslyszalni. Kibice z Meksyku to potega, dlatego tez i podzial pieniedzy pomiedzy Chavezem a Martinezem byl taki a nie inny. Prawa rynku we wspolczesnym boksie zawodowym.
Czy myślisz , że ludzie przyszli by na Powietkin vs Rahman Gdyby to była jedyna ciekawa walka . Ja myśle , że nie , bo Rahman już jest starym wypalonym bokserem i osiągnął tyle co nic , bo przez całą karierę może pochwalić się tym że pokonał Lenoxa Luisa i Corrie Sandersa i to koniec .
Na tej gali będzie jeszcze konfrontacja Pulev vs Ustinow i to też przyciąga ludzi . Dwóch dobrze zapowiadających się bokserów , z których żaden nie ma ani jednej porażki
do teodorparker
fakt uczucie podniecenia stymuluje mózg...którego Ty nie masz, więc nie ma co się dziwić, ze nie wiesz co wypisujesz.
Przepraszam , za moj wpis w Twoim kierunku..
eee, mistrz ciętej riposty, nie reaguj tak "emocyjnie";p
Gołowkin nie ma kibiców, Martinez też średnio z tym stoi w porównaniu np. do Chaveza.
Tu chodzi o kasę.
Gołowkin musi się pogodzić z tym że będzie na uboczu do póki nie wyrobi sobie nazwiska.
Walka z Proksą?
Proksa nie był przygotowany (7 tygodni od poprzedniej walki),
Nie miał wystarczającej aklimatyzacji.
W USA Proksa jest nieznany, w Polsce zresztą też.
Zatem HBO zrobiło walkę dwóch no name-ów....
Kto to oglądał? Koneserzy, którym cokolwiek mówiło nazwisko Gołowkin.
Bo i tak większość nie wie gdzie jest Kazachstan, czy Polska.
Gołowkin mocno bije?
Ok, tylko czemu na Proksę potrzebne były przy 2 i 3 knocdownie kombinacje po około 5 czystych ciosów?
Martinez nie dałby się tak trafiać.
Gołowkin mocno bije?
Ok, tylko czemu na Proksę potrzebne były przy 2 i 3 knocdownie kombinacje po około 5 czystych ciosów?Martinez nie dałby się tak trafiać.
Ja nie przypominam sobie, żeby Proksa leżał wcześniej na deskach. Taki Hope w pierwszej walce trafiał go o wiele częściej i Proksa to wytrzymywał. Golovkin ma potworną siłę i myślę, że nawet Chavez Jr by się przed nim cofał. Siła Golovkina była widoczna już dużo wcześniej, patrz rekord w walkach zawodowych i pamiętne KO na Lucianie Bute, w kaskach! A Martinez daje się trafiać aż za bardzo, walki z Williamsem, Macklinem, Barkerem czy nawet ta 12 runda z Chavezem pokazały, że defensywę mógłby mieć lepszą.
Karry Hope -17 wygranych walk z czego aż 1(!) przez nokaut. Ach ten Proksa, jak on wytrzymał z takim puncherem. Golovkin mocno bije ale nie ma co przesadzać i wierzyć w bajki o legendarnej wprost sile Kazacha. Martinez nie ma jakiejś wybitnej defensywy ale i tak jest pod tym względem lepszy od Golovkina. Naprawdę warto obejrzeć walkę Golovkina z Oumą.
Uspokójcie się z tymi kokosami, które rzekomo Martinez zarabia. Walka z Chavezem sprzedała się koszmarnie, a oni rozważają jeszcze rewanż..."
Mylisz sie. Walka sprzedala sie dobrze (475,000 zakupow) a do tego znakomity wplyw z biletow na sama gale. Byl to sukces.
"HBO’s Julio Cesar Chavez Jr.-Sergio Martinez middleweight PPV fight drew 475,000 PPV buys, according to HBO Sports senior vice president Mark Taffet. A rematch of the Sept. 15 fight — in which Martinez barely survived two knockdowns in the 12th round to win a decision over Chavez Jr. — is being discussed for early 2013."
Gołowkin mocno bije?
Ok, tylko czemu na Proksę potrzebne były przy 2 i 3 knocdownie kombinacje po około 5 czystych ciosów?"
Nie tylko bije mocno ale i bardzo precyzyjnie. Powiem szczerze, ogladam na zywo wiele pojedynkow i tak jak zawsze mialem wrazenie, ze Tyson bil jakby mial mlotki w rekawicach, podobne wrazenia odczuwalem w czasie walki Golovkina z Proksa. Zreszta Polak to wyraznie potwierdzil... Stojac przy ringu naprawde widzi sie jakie te ciosy naprawde sa. W tv tego niestety zobaczyc sie nie da...
Co to jest 475 tys. PPV? Przeciez ta walka miała być klasykiem i przynieś ogromne zyski. Pacman z Clotteyem ponoć sprzedali więcej. Martinez chce być najlepszy w P4P, a za walkę dostał bańkę coś. Walka miała być klasykiem, a wyszła żenada. A Martinez coraz cześciej daje się złapac jakims ciosem. Do tego walka odbyła sie w jakiś szczególny dzień dla meksykanców i też za wiele to nie pomogło.
Czytałem twoją relację z gali i bardzo mi się podobała.
Słychać było jak Gołowkin trafił sierpem Proksę na gardę.
Z drugiej strony Proksa nie walczył w USA, tym bardziej z czołówką.
Zatem jego opinie o sile ciosu trudno traktować bardzo miarodajnie.
Łapin powiedział że w USA wszyscy biją mocno.
Proksa nie sparował też z czołówką bo przecież menadżer Zbarski i promotor Hearn nie rzucą kasą aby wysłać Proksę do jakiejś kuźni boksu w USA.
Ba, nawet gali mu nie zorganizują w Polsce.
Musiał podjąć walkę z Gołowkinem. Nieprzygotowany do niej dostał lanie.
No ale z amatorskim zapleczem i funduszami to ciężko nawet geniuszowi.
Chaves w walce z Martinezem przebudził się dopiero w 12 rundzie.
Martinez był już zajechany tempem i dał się trafić.
Walka bardzo jednostronna i nic dziwnego że rozczarowała.
Zresztą sam Chaves jr. to nie ta klasa co ojciec...
Meksykanie ratują oglądalność tej gali.
Martinez na argentyńskich kibiców liczyć nie może.
Gołowkin to to samo co Proksa- garstka.
Taka walka by się nie sprzedała zarówno w TV jak i w biletach.
Mówię o dużych pieniądzach.
Martinez ma nazwisko, za drobne nie będzie wychodził...
Chavez nie przyciąga tłumów.
Martinez to nieliczni kibice z Argentyny. Przecież niewielu z nich kupi PPV.
Zatem ogólny wynik walki nie dziwi.
UFC zabrała wielu kibiców z gal boksu.
Takich przekrętów jak w ostatniej walce Packmana, nie ma.
To też zniechęca.
Po co mam płacić za bilet, oglądać walkę, skoro mogą kogoś przekręcić.
Skoro Matinez za drobne nie wychodzi, to podaj mi jakiegoś boksera, z którym mógłby teraz walczyć. Niech to bedzie też bokser, który nie przyprawi o wymioty publiczności. Mam na myśli komercyjność całego przedsięwzięcia. Skończy sie tak, że Sergio dobierze kolejnego rywala marketingowo i ludziska to kupią, a fani boksu znowu zobaczą padakę i kasa jakoś tam będzie się zgadzać, Jesli tak ma wyglądać boks, to coraz więcej więcej ludzi odsunie się od boksu, co widać z roku na rok.
shawty
Martinez będzie się starał o walkę z kimś z trójki: Cotto, Mayweather, Alvarez. Jak nie wypali to rewanż z Chavezem, z tym że tym razem Martinez jako mistrz i zwycięzca dostanie większy udział w zyskach. Walka być może w Teksasie, jeśli tak to stadion będzie pękał w szwach. Boks ma się całkiem dobrze.
"Cotto walczy z Troutem"- walczy z Troutem w grudniu, Martinez w związku z kontuzjami nie wróci wcześniej niż w maju 2013. Jakie problemy Cotto z wagą? Walka w 154, czyli w jego kategorii wagowej.
Mayweather nie słucha się nikogo ze swojego klanu a już szczególnie seniora. Ward- nie dość że większy od Martineza to jeszcze lepszy pod względem umiejętności bokserskich. Dodatkowo Ward nawet w Oakland nie wyprzedaje sali czyli nie dość, że kolejna walka z dużo większym rywalem, to jeszcze za kiepską wypłatę. Walka z Golovkinem- pewnie w Atlantic City, z 5 tys. sprzedanych wejściówek, bez ppv, bo przecież takiego zestawienia w USA nikt by nie kupił. Jaki to ma sens. Zawsze w rezerwie Maravilla ma Chaveza w Teksasie za naprawdę spore pieniądze.
Co to jest 475 tys. PPV? Przeciez ta walka miała być klasykiem i przynieś ogromne zyski. Pacman z Clotteyem ponoć sprzedali więcej. Martinez chce być najlepszy w P4P, a za walkę dostał bańkę coś. Walka miała być klasykiem, a wyszła żenada. A Martinez coraz cześciej daje się złapac jakims ciosem. Do tego walka odbyła sie w jakiś szczególny dzień dla meksykanców i też za wiele to nie pomogło. "
Hmmmm... Najwyrazniej nie bardzo rozumiesz sytuacje. Moze kilka faktow. Tej samej nocy w jednym nieduzym miescie w US (Las Vegas), ponad 30 tysiecy kibicow na zywo i 32 tysiace w tzw."cctv" obejrzalo walki dwoch meksykanskich gwiazdorow (Chavez & Canelo), jednego fenomena z Argentyny (Martinez) i paru innych swietnych bokserow. Zyski zgenerowane z tych imprez przekroczyly swa wartoscia wszystkie inne bokserskie imprezy na swiecie odbywajace sie tego weekendu razem wziete. Moze to jest i malo, gdyz wiemy, ze mogloby byc lepiej, ale by zrozumiec potege amerykanskiej machiny boksu zawodowego, trzeba poznac numery i co za nimi sie kreci...
Podzial pieniedzy byl uwarunkowany tym, ze Chavez i Canelo sciagaja na widownie najwieksze ilosci widzow...
Dokladnie.
Chavez nie przyciąga tłumów."
Chavez jest teraz numerem dwa, tuz za Canelo Alvarezem, jezeli mowimy o uwielbieniu tlumow. Numery z ich ostatnich 3 walk to potwierdzaja... Junior wyszedl juz z cienia wielkiego ojca i jezeli bedzie inteligentny, zarobi mnostwo $$$...
Czytałem twoją relację z gali i bardzo mi się podobała..."
tnx.
Masz racje, ze Grzegorz od czasu walk w Las Vegas nie walczyl u nas i z pewnoscia Golovkin byl tamtej nocy poza jego zasiegiem, wiec szanse iz zobacze w US jednego z najbardziej widowiskowych piesciarzy swiata (Proksa), zmalaly zastraszajaco, ale wierze iz sie odbuduja...
Nie bylem w ringu z Golovkinem, ale na tyle blisko by widziec dokladnie jakie spustoszenie jego ciosy robily. Z mojego doswiadczenia wynikaja obserwacje, ktorymi sie podzielilem: Golovkin to "monster"... Po obejrzeniu tej walki doszedlem do wniosku, ze byl on najbardziej niedocenianym przeze mnie piesciarzem z czolowek roznych kategorii wagowych.
Doskonale rozumiem sytuację, ale ta walka była smieszna od samego poczatku. Wszyscy wiedzieli, że Martinez wygra na punkty. Walki w boksie są coraz bardziej przewidywalne, bo znajduje się za nimi cała machina bokserskiego świata. Mam kuzyna w stanach, który olewa boks i woli k-1 lub mma, bo tam sa mniejsze pieniądza, a co za tym idzie bardziej parawdziwe walki. Buakaw, Emeljanenko, Schilt mieli walki z wielkimi swoich czasów i czesto brali mniej opłacane walki, ale wartościowe pod względem sportowym. Broniąc swoich kochany mistrzów i ich kasy zapominacie, że oni juz dawno olali względy sportowe i z wojowników stają się biznesmenami, którzy fundują swoim kibicom komercyjne przedstawienia. Nie chodzi o to, żeby dać obijać się za darmo, ale boks powinien pozostać boksem, a nie dobieraniem sobie rywali i wiadomymi z góry walkami czy mega wałkami. Wydajesz się rozgarnięty Cop, ale po drodze gubisz sens mojej wypowiedzi.
...Wydajesz się rozgarnięty Cop, ale po drodze gubisz sens mojej wypowiedzi"
Dzieki. Bede sie mocniej staral...
...Ale każdy z nas wolałby obejrzeć walkę Donaire-Rigondeaux niż Donaire-Nishioka. Dobre walki przechodzą nam koło nosa, a utalentowani bokserzy nie dostają szansy, bo kasa się nie zgadza. WTF?"
Nie tylko pieniadze musza sie zgadzac ale rowniez wiele zalezy od ukladow i ukladzikow pomiedzy promotorami... Bez wzgledu na to jak dobry jest Rigondeaux, moze miec duze problemy by naprawde zaistniec na najwyzszym poziomie boksu zawodowego... To jeden z elementow gry, ktorego rowniez nie lubie ale rozumiem.
Zorganizować galę Martinez - Gołovkin w Wielkiej Brytanii - no prośba, nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać nad stanem umysłowem osoby, która to wymyśliła.
Martinez nie radzi sobie z siłowymi zawodnikami - no faktycznie, Pavlik ważący 178 funtów, który 90% walk skończył przed czasem będąc mistrzem świata po kilku obronach i Chavez ważący w dniu walki 185 funtów, któremu nikt siłowo nie dorównał ani jeden raz w ciągu całej kariery.
Dołóżcie sobie do tego warunki fizyczne - przewagę wzrostu i zasięgu Martineza.
Nie twierdzę, że Martinez by wygrał 12 rund z Gołovkinem, czy by go znokautował, ale pisanie, że Martinez się go boi to następny żart stulecia.
@shawty
475 tys. sprzedanych PPV to porażka? Chyba sobie jajca robisz... Już cop wytłumaczył, dlateczego był to bardzo dobry wynik.
Nie porównuj Pacquiao - który był mega gwiazdą sprzedającą za każdym razem ponad 1mln PPV do Martineza z Chavezem, którzy pierwszy raz uczestniczyli w systemie PPV.
Jaca to takie coś, czego nie posiadasz. Uspokój się człowieku i sobie przeanalizuj fakty. Walka Martinez-Chavez miała być klasykiem i przynieść ogromne wpływy. Jesli nawet zgodzę się, że byłby dwie gale, to nie zmienia faktu, że wolelibysmy o tej walce zapomnieć. Martinez obijał Chaveza przez 11 rund, a później dał się zasoczyć w swoim stylu (co powoli staje się u niego normą). Ogólnie wyszła kaszana a miała być walka, która zostanie zaliczona do grona walk roku i będzie promocją dla boksu. Puknij się w głowe zanim wyskoczysz ni z gruszki, ni z pietruszki i zaczniesz kogoś obrażać.
Arum przed walką mówił, że jeśli walka sprzeda się w ilości 400 tys. PPV to będzie ogromny sukces. Ludzie zajmujący się promowaniem tej walki nie sądzili, że sprzedadzą aż tyle pakietów ile faktycznie udało się sprzedać, a Ty piszesz, że to kaszana? Nie zgadzam się z Tobą i w żaden sposób mnie nie przekonasz, że masz rację.
Jeśli Ci się walka nie podobała, to nie moja wina. Mnie trzymała w napięciu przez pełne 12 rund aż do ostatniego gongu, bo zdawałem sobie sprawę, że Chavez w końcu może trafić będąc o wiele większym od Martineza cały czas stanowił zagrożenie.
Nie podobała Ci się walka to nie oglądaj i przejdź sobie na to K1, czy MMA.
Ja nie mówię, że lubię całą otoczkę boksu związaną z biznesem, trash-talkingiem i promowaniem walk, ale jestem w stanie to zrozumieć. Gdybym był na miejscu tych pięściarzy i miałby zarabiać dzięki temu 10x większe pieniądze (dosłownie - wystarczy spojrzeć na Matthysse - gość zarabia malutko, a gdyby zaczął pierdzielić głupoty na lewo i prawo o walkach z Pacquiao i Mayweatherem, to jestem przekonany, że zarabiałby dużo, dużo więcej), to też bym tak robił.
Ani ja, ani Ty, ani nikt na świecie tego już nie zmieni, Możemy to tylko zaakceptować, albo nie zaakceptować i oglądać sobie to K1 i MMA jak wspomniałeś. Ja kocham boks i wybieram boks, pomimo jego wad.
Chyba mylisz pojęcia. W rankingu p4p nie chodzi o to kto więcej zarabia. Ten ranking nie ma nic wspólnego z pieniędzmi. Martinez ciężko charuje na tym, aby być tą gwiazdą w USA i dopiero się nią staje.
Na prawde nie rozumiesz tego, że Pacquiao jest gwiazdą w USA od kilku ładnych lat, a Martinez tak na prawdę pojawił się dopiero 3 lata temu po walce z Williamsem. Nie rozumiesz tego, że gość nie ma wielu kibiców?
Jak w ogóle możesz porównywać Pacquiao do Martineza w kontekście bycia gwiazdą?
Bronię Martineza, bo mu się to należy, a ty podajesz jakieś porównania z kosmosu.
Kaszaną to było PPV Hopkinsa z Dawsonem, które sprzedano w ilości 40 tys. PPV. Tutaj można mówić o porażce, a nie w przypadku walki, która wygenerowała ponad 25 mln dolarów ...
Przecież dobrze rozumiem, co piszesz. Ale odpowiedz sobie na pytanie, czy boks powoli nie staje się wyreżyserowanym spektalem? Jaka szanująca się organzacja sportowa działa w ten sposób? Mamy skłoconych promotorów i bokserzy zaczynają działać jak firmy, które handlują i zawieraja umowy. Zawodnicy decydyją z kim chcą walczyć, a z kim nie. Czy promotor ma decydować jaką walkę mam oglądać? Arum nie lubi kogoś, a my nie mamy przez to róznych walk. Mnie chodzi o to, że boks coraz cześciej ma charakter komercyjnych przedstawień. Powinny być jakieś zasady, a nie wolna amerykańka i szopki.
Di Bella takiego zarobku nie przepusci bo czas Martineza w wielkim boksie jest ograniczony.Ze sprzedaniem walki problemu nie bedzie,Meksykanie uwierza ,ze tym razem Chavez bez dymka i po perfekcyjnych przygotowaniach tym razem wygra a rowniez legiony argentynskich fanow Sergio sa coraz liczniejsze.
Golowkin w tzw. miedzyczasie powinien zabiegac o walke ze zunifikowanym mistrzem Gealem (oczywiscie najlepiej na HBO),zastopowanie Sturma rowniez bedzie mialo swoja wymowe jako inna z opcji.
Jesli Sergio ponownie obije Chaveza Juniora nic nie bedzie stalo na przeszkodzie zeby zorganizowac walke z Golowkinem bo HBO jest zainteresowane pokazywaniem Kazacha na swojej antenie.
Poki co drugie starcie Martinez-Chavez Jr jest zbyt dobrym interesem dla kazdej ze stron.
Mysle,ze rowniez sportowo moze byc ciekawie bo Chavez bedzie pewniejszy siebie wiedzac,ze Martinez jest do zlapania.
Z drugiej strony w wieku Sergio w kazdej chwili moze przyjsc starosc,kontuzje rowniez moga byc czynnikiem,ktory negatywnie wplynie na forme Maravilli.
Druga walka bedzie znacznie bardziej wyrownana.
Data: 27-09-2012 21:35:02
Fryto666
Przecież dobrze rozumiem, co piszesz. Ale odpowiedz sobie na pytanie, czy boks powoli nie staje się wyreżyserowanym spektalem? Jaka szanująca się organzacja sportowa działa w ten sposób? Mamy skłoconych promotorów i bokserzy zaczynają działać jak firmy, które handlują i zawieraja umowy. Zawodnicy decydyją z kim chcą walczyć, a z kim nie. Czy promotor ma decydować jaką walkę mam oglądać? Arum nie lubi kogoś, a my nie mamy przez to róznych walk. Mnie chodzi o to, że boks coraz cześciej ma charakter komercyjnych przedstawień. Powinny być jakieś zasady, a nie wolna amerykańka i szopki.
Czy ja napisałem gdziekolwiek, że nie masz racji, albo, że się z Tobą nie zgadzam odnośnie tych rzeczy, które wymieniłes w tym komentarzu? Owszem, masz rację w 100%. Też tego nie lubię, ale jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak jest i nie oczekuje, że to się zmieni, bo jest to niemożliwe. Napisałem tylko, że albo to zaakceptujemy, albo zaczniemy oglądać inne sporty.
Nie miej mnie za laika, bo doskonale wiem, że ranking P4P nie ma związku z PPV i zarobkami. Chodzi mi o to, że skoro Martinez chce być królem rankingu bez podziału na kategorie wagowe, to musi dać coś więcej niż lukratywne kontrakty i generowanie zysków. Poruszyłem sprawę tego rankingu, bo własnie on nie ma związku z pieniędzmi i powinny o nim świadczyć wartości sportowe. Walka z Chavezem nie dała powodów do wywindowania Martineza na króla P4P.
Skoro tak sprawiasz sprawę, to wybieram oglądanie boksu.
Nie sądzę, ąby tak szybko doszło do walki z Gołovkinem. Dopóki inne opcje będą dla Martineza dużo bardziej lukratywne to będzie je wybierał. Do walki z Gołovkinem mogło by dojść dopiero w momencie, kiedy będzie on równorzędną finansowo opcją ze wszystkimi innymi możliwymi, a na to potrzeba sporo czasu. Myślę, że Gołovkin musiałby najpierw wygrać conajmniej 3-4 pojedynki na HBO z nazwiskami dużo znaczącymi na rynku USA.
Dlatego, ze tak lubię boks, to mnie draznią ci wszyscy promotorzy, którzy traktują bokserów jak maszynki do zarabiania pieniędzy. W końcu sami zawodnicy zaczynają w to wierzyć.
A widziałeś Gołovkina w czołówce jakiegkolowiek rankingu p4p, poza rankingami pojedynczych użytkowników tego forum? Bo ja nie. Walka z Gołovkinem na pewno też nie byłaby podstawą do wywindowania Martineza na wyższą pozycję, bo tak na prawdę nikt z nas nie wie jak dobry jest Kazach. Jedna walka z Proksą, który sam też nie walczył z czołówką i przegrał z miernym Hope'm nie może być chyba wyznacznikiem do rankingu p4p, nie sądzisz?
Martinez chce iść do niższej kategorii wagowej i walczyć w JEJ LIMICIE z takimi zawodnikami jak Cotto czy Mayweather, bo oni są w czołówce rankingu p4p i dodatkowo są największymi gwiazdami USA. Nie wiem dlaczego ludzie są przeciwni tym walkom.
W kazdym z ostatnich magazynow piszacych o boksie zawodowym mielismy sazniste artykuly o GGG i nie jest to dzielem przypadku.
Jeszcze jeden efektowny nokaut na antenie HBO i bedzie duza presja na pojedynek Golowkin-Martinez.
Jesli ofiara padnie ktos z dwojki Geale,Sturm nie trzeba niczego wiecej zeby Golowkin i Martinez zawalczyli o prymat w sredniej.
Jesli Sergio wygra drugi raz z Juniorem to temat bedzie zamkniety a do freak shows z Floydem czy Mannym nie dojdzie.
GBP nie wypusci Canelo na Martineza a Cotto ma bardzo trudna walke z Troutem.
Dlatego powtarzam, że Gołowkin powinien stoczyć jeszcze dwie walki przed Martinezem. Sądzę, że wygrana z Pirogiem i kimś z czołówki wprowadzi Gołowkina na wyższy poziom rozpoznawalności. Choć myślę, że kazach sprawiłby duże problemy Martinezowi, bo ma doświadczenie w amatorstwie, siłę, technikę itd. Jeśli wiekszość rywali potrafi zranić Sergia w ostatnich walkach, to Gołowkin nie jest na straconej pozycji. Jesli chodzi o zjeście do niższej kategorii, to trochę jestem scpetykiem. Zobacze jak będzie wyglądac walka Cotto-Trout i czy pewni ludzie nie są po prostu przypisani do swoich kategorii wagowych w sposób naturalny. Między Cotto i Martinezem jest chyba 21cm róznicy zasięgu ramion.
Ja też uważam, że Martinez nie dostanie żadnego z czwórki Pacquiao, Mayweather, Canelo i Cotto. Pacquiao jest faktycznie za mały, ale reszta walk miała by sens sportowy. Problem w tym, że Martinez jest dla nich zbyt dużym ryzykiem i za mało pieniędzy wnosi do gry.
Martinez też był bardzo mocno promowany przez HBO. Spójrzcie też na to kogo pokonał - Williams (2 walki, w tym nokaut roku), Pavlik - duża gwiazda w USA. Potem były 3 mniejsze walki, wszystkie zakończone nokautem na zawodnikach z czołówki. I w jakiej pozycji marketingowej jest teraz Martinez? Moim zdaniem nie aż w tak korzystnej jak być powinien. Dlatego uważam, że Gołovkinowi więcej czasu zajmie dojście do pozycji, w której Martinez by się nim zainteresował.
Rozdajacym karty jest telewizja i jesli HBO zechce to doprowadzi do starcia GGG z Sergio.
A jaka była różnica w warunkach fizycznych między Tysonem i resztą zawodników ciężkiej? Albo różnica między Hearnsem i resztą półśredniej, kiedy jeszcze w niej walczyl? Tutaj chodzi o wagę, a nie o zasięg. Jeśli Martinez zrobi 154 funty, to dlaczego miałby się nie bić z Cotto czy Canelo, którzy to są mistrzami tej kategorii wagowej. Ja nie widzę przeciwwskazań.
Nie mówię, że Gołovkin to byłby spacerem dla Martineza. Sam bym nawet był w stanie zapłacić za tę walkę, gdyby do niej doszło, żeby sprawdzić co tak na prawdę wart jest ten Kazach. Mówię tylko, że do tej walki nie dojdzie w najbliższym czasie ze względów, które już wcześniej wymieniłem.
@shawty
Jeszcze jedno. Kiedy widziałeś Martineza zranionego poza ostatnią rundą walki z Chavezem oraz walką z Margarito?
Golowkin jest ostro promowany przez HBO i nie tylko."
Z pewnoscia stal sie on ulubiencem Maxa Kellermana. Oczywiscie juz przed spotkaniem z Proksa, HBO nie krylo faktu iz bedzie inwetowalo duzo zainteresowania w zwyciezce tego pojedynku. Masz racje, ze ostatnio wspominaja o Golovkinie przy kazdej nadarzajacej sie okazji, problemem jest tylko fakt, ze Golovkin ma w US bardzo mala grupe fanow i potrzebne beda znacznie szersze marketingowe dzialania by zrobic z niego gwiazde. GGG ma pecha, ze nie jest meksykaninem albo, ze kazachstan nie graniczy z nami...lol...
Rozdajacym karty jest telewizja i jesli HBO zechce to doprowadzi do starcia GGG z Sergio."
Martinez chce teraz juz tylko pieniedzy i w swoim wywiadzie w ringu tuz po ostatniej walce powiedzial to bardzo wyraznie zapytany o rewanz z juniorem. Walka z Golovkinem w ciagu najblizszych 6 miesiecy a moze i wiecej, jest wykluczona, gdyz Sergio chce zaboksowac u siebie w Argentynie z jakims slabszym przeciwnikiem a pozniej rewanz z Chavezem. pamietajmy rowniez o tym, ze nie jest on mlodzieniaszkiem.
Di Bella takiego zarobku nie przepusci bo czas Martineza w wielkim boksie jest ograniczony.Ze sprzedaniem walki problemu nie bedzie,Meksykanie uwierza ,ze tym razem Chavez bez dymka i po perfekcyjnych przygotowaniach tym razem wygra a rowniez legiony argentynskich fanow Sergio sa coraz liczniejsze.
Golowkin w tzw. miedzyczasie powinien zabiegac o walke ze zunifikowanym mistrzem Gealem (oczywiscie najlepiej na HBO),zastopowanie Sturma rowniez bedzie mialo swoja wymowe jako inna z opcji.
Jesli Sergio ponownie obije Chaveza Juniora nic nie bedzie stalo na przeszkodzie zeby zorganizowac walke z Golowkinem bo HBO jest zainteresowane pokazywaniem Kazacha na swojej antenie.
Poki co drugie starcie Martinez-Chavez Jr jest zbyt dobrym interesem dla kazdej ze stron.
Mysle,ze rowniez sportowo moze byc ciekawie bo Chavez bedzie pewniejszy siebie wiedzac,ze Martinez jest do zlapania.
Z drugiej strony w wieku Sergio w kazdej chwili moze przyjsc starosc,kontuzje rowniez moga byc czynnikiem,ktory negatywnie wplynie na forme Maravilli.
Druga walka bedzie znacznie bardziej wyrownana. "
Bardzo dobry komentarz. Jak zawsze clyde22.
Ja nie chcialbym takich walk jak Floyd-Martinez.
P4P to miala byc zabawa,tymczasem ten tron nabral zbyt duzego znaczenia marketingowego.
Floyd jest lepszym bokserem od Sergio ale jeden potezny cios na watrobe i to Marinez mialby zajac jego pozycje?
Dla mnie to walka z rodzaju "co mi zrobisz jak mnie zlapiesz?",ktora nie udowadnia niczego.
Z kolei Martinez-Golowkin to jest cos chce zobaczyc od dawna.
Nie wierze,ze Sergio boi sie Golowkina ale powinien bo Kazach ma wszystko zeby pokonac Argentynczyka i absolutnie nie pisze tego odnoszac sie do walki z Proksa.
...Martinez też był bardzo mocno promowany przez HBO. Spójrzcie też na to kogo pokonał - Williams (2 walki, w tym nokaut roku), Pavlik - duża gwiazda w USA. Potem były 3 mniejsze walki, wszystkie zakończone nokautem na zawodnikach z czołówki. I w jakiej pozycji marketingowej jest teraz Martinez? Moim zdaniem nie aż w tak korzystnej jak być powinien. Dlatego uważam, że Gołovkinowi więcej czasu zajmie dojście do pozycji, w której Martinez by się nim zainteresował."
Martineza i Golovkina jedno definitywnie laczy: sa z krajow, ktore nie sa silnie reprezentwane w naszym spoleczenstwie. Zarowno Argentynczykow jak i Kazachow nie ma procentowo w przekroju narodowosciowym zbyt duzo wiec zbudowanie bazy fanow w USA bylo i jest procesem znacznie dluzszym. Nie tylko dobra postawa w ringu liczy sie w boksie zawodowym, ale mozliwosci zarobienia duzej ilosci pieniedzy przez stacje tv, promotorow i inne biznesy zwiazane z ta branza.
...Martinez chce iść do niższej kategorii wagowej i walczyć w JEJ LIMICIE z takimi zawodnikami jak Cotto czy Mayweather, bo oni są w czołówce rankingu p4p i dodatkowo są największymi gwiazdami USA. Nie wiem dlaczego ludzie są przeciwni tym walkom..."
martinez chce, gdyz to zagwarantuje mu olbrzymie pieniadze. Walka z Cotto w Madison Square Garden sprzedalaby sie w ciagu godziny a PPV osiagneloby szczyty popularnosci. Podobne spotkanie z Floydem w Las Vegas byloby rowniez mega-hitem i w tym calym zamieszaniu nikt nie wspominal by nawet Pacquiao...lol...
W walce z Macklinem leżał w 7 rundzie, a Barker też sporo razy trafiał i dopiero pózniej Martinez przejął inicjatywe. Teraz Chavez go trafił w dziwny sposób. Mam wrażenie, że 37 lat robi swoje i choć Martinez wciąz mi imponuje szybkością i punktowaniem przeciwnika, to powoli się starzeje. Możliwe, że te zejścia do niższych kategorii są nawet fajne, ale nie wiem czy Sergio nie jest za stary na to. Ward ma niesamowite umiejetności, ale myślę, że Dawson troche stracił na zbijaniu wagi. Te zejścia są czesto ryzykowane i potrafią zafałszować obraz walki. Choć pewnie też popatrzyłbym na walkę, gdzie będa większe dysproporcję, bo to takie bardziej męskie, a nie limiciki.
Nie sadze. Bedac w Veronie rozmawialem z kilkoma osobami z grupy fanow Golovkina i pytalem sie ich dlaczego nich piesciarz nie cieszy sie wieksza popularnoscia? Odpowiedzia bylo stwierdzenie tego, co poruszylem w poprzednich komentarzach...
Jak juz wspominalem, mialem mozliwosc zamienienia kilku zdan z Kellermanem i on rowniez zauwazylk, ze zarowno Proksa (co bylo dla maxa duzym zaskoczeniem) jak i Golovkin nie sciagneli do Verony wiekszej ilosci fanow... Moze to rowniez i problem lokalizacji takiej walki...
cop, piszesz o reprezentatywności w naszym społeczeństwie w kontekście bazy w USA..."
W US.
....mam wrażenie, że 37 lat robi swoje i choć Martinez wciąz mi imponuje szybkością i punktowaniem przeciwnika, to powoli się starzeje"
Styl prezentowany przez Martineza w ringu oparty jest na szybkosci i refleksie. Niestety ale te odchodza pierwsze. Przykladem niech bedzie swietny Roy Jones jr.
Ja szczerze mówiąc też jestem przeciwny walce Martineza z Floydem, bo nie chciałbym, aby którykolwiek z nich przegrał i tutaj przewaga wagi Martineza była by po prostu zbyt duża.
Chodziło mi bardziej o walki z Canelo i Cotto. Ludzie z obozu Canelo sami mówią, że chcą walczyć z Martinezem (moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z prawdą)
@cop
Wiem, że Martinez chciałby walczyć z Floydem i Cotto przede wszystkim ze względów finansowych, ale to nie jego wina, że oni są w czołówce p4p i Martinez może robić sobie takie wymówki, że chciałby z nimi walczyć dla pierwszego miejsca p4p.
@shawty
Powiedziałeś, że Martinez był zraniony i że można go zranić. Teraz powiem jak to wygląda z mojej strony. Martinez leżał w 1 rundzie walki z Williamsem, leżał też z Macklinem oraz Pavlikiem - czy choć raz był w tych przypadkach zraniony? Nie, knock downy były wynikiem nieczystego ciosu i złego ustawienia na nogach Martineza. Nie ma mowy o żadnym zranieniu. Jedyny raz kiedy Martinez był zraniony w ostatnich 7 walkach to 12 runda ostatniej walki. Jednak to, że dał się tak trafić wynikało z tego, że w 11 rundzie zadał aż 108 ciosów i był potem bardzo zmęczony (nie bronię go, bo faktycznie był zraniony i ledwo prztrwał kryzys).
Twoje pochwaly na tym forum ,dla sporej czesci uzytkownikow sa jak "pocalunek smierci",wiec nie przesadzaj z tymi recenzjami.
Nie ma niczego wyjatkowego w tych komentarzach a sam moglbym wskazac wielu piszacych pod tematami,ktorych wiedza jest szersza, a ktorzy niestety nie udzielaja sie zbyt czesto.
Z piszacych regularnie rowniez moglbym wymienic niejednego...
Wiem, że Martinez chciałby walczyć z Floydem i Cotto przede wszystkim ze względów finansowych, ale to nie jego wina, że oni są w czołówce p4p i Martinez może robić sobie takie wymówki, że chciałby z nimi walczyć dla pierwszego miejsca p4p."
Jak wspomnial clyde, legendarne P4p stalo sie znakomitym narzedziem w rekach promotorow i ludzi zwiazanych z marketingiem. Ewentualnosc spotkan "na szczycie" rankingu P4P jest elektryzujaca dla duzego grona fanow. Niech swiadcza nawet o tym proby rozmow o ewentualnym spotkaniu pomiedzy Wardem a martinezem, ktroe zreszta Andre sprowadzil do rzeczywistosci w jednym ze swoich ostatnich wywiadow...
Te cechy uciekły Royowi nie z wiekiem, ale ze zbiciem ponad 15 funtów mięśni. Nigdy się nie dowiemy w jakim tempie te chechy by mu uciekały, gdyby nie popełnił tego strasznego błędu. Chyba zgodzisz się ze mną, że gdyby potem walczył w kategorii cruiser, lub nawet pozostał w ciężkiej to refleks i szybkość pozostałyby dłużej potężną siłą Roy Jonesa jr. i ich spadek nie byłby aż tak nagły.
Również uważam, że Martinez już powoli zaczyna tracić swój szczyt formy, ale mam nadzieję, że da nam jeszcze 2-3 walki na najwyższym poziomie, bo kocham go oglądać i nie ukrywam, że jest to jeden z moich idoli.
Twoje pochwaly na tym forum ,dla sporej czesci uzytkownikow sa jak "pocalunek smierci",wiec nie przesadzaj z tymi recenzjami."
Podoba mi sie ten "pocalunek smierci"...lol...
No coz, nie ma az tak duzo dobrych komentarzy na tym forum, wiec na tle takich faraonkow, milankow, andrewskich etc, zawse staram sie wychwycic tych i te formy, ktore sa wartosciowe. Jedna z cech otwrtego forum.
Również uważam, że Martinez już powoli zaczyna tracić swój szczyt formy, ale mam nadzieję, że da nam jeszcze 2-3 walki na najwyższym poziomie, bo kocham go oglądać i nie ukrywam, że jest to jeden z moich idoli."
Mysle ze dwie, trzy z pewnoscia. Nie liczylbym jednak na spotkania z jakimis "mlodymi lwami" jak Golovkin. Oczywiscie chcialbym ich zobaczyc w ringu, ale nie wiem jak zgenerowano by $$$ na taka gale?
Jeśli chodzi o styl Martineza, to nie ma wiekszych zastrzeżeń. Wiem, że ten gość to naturalny talent. Boks zaczął trenować dość późno i mimo to ma piękny styl. Dlatego zaciekawiłby mnie taki pojedynek. Z jednej strony taki prowokujący i lekki sytl Martineza a z drugiej wyszkolenie techniczne i siła Gołowkina.
Data: 27-09-2012 22:44:30
"Fryto666 Data: 27-09-2012 22:40:15
Również uważam, że Martinez już powoli zaczyna tracić swój szczyt formy, ale mam nadzieję, że da nam jeszcze 2-3 walki na najwyższym poziomie, bo kocham go oglądać i nie ukrywam, że jest to jeden z moich idoli."
Mysle ze dwie, trzy z pewnoscia. Nie liczylbym jednak na spotkania z jakimis "mlodymi lwami" jak Golovkin. Oczywiscie chcialbym ich zobaczyc w ringu, ale nie wiem jak zgenerowano by $$$ na taka gale?
Dokładnie o tym mówiłem, sam byłbym gotowy zapłacić żeby tę walkę obejżeć, ale zdaje sobie sprawę z tego, że do niej w nabliższym czasie nie dojdzie.
...Jedyny raz kiedy Martinez był zraniony w ostatnich 7 walkach to 12 runda ostatniej walki. Jednak to, że dał się tak trafić wynikało z tego, że w 11 rundzie zadał aż 108 ciosów i był potem bardzo zmęczony (nie bronię go, bo faktycznie był zraniony i ledwo prztrwał kryzys)."
Zgadzam sie z taka opinia.
Polonia w USA nie zna Proksy.
To nie Paweł Wolak, nie wspominając o Adamku.
Do Chicago nie jest daleko.
Ale czy ktokolwiek tam walkę reklamował, pokazywał jego wcześniejsze?
Zbarski nie ma pieniędzy.
Chyba z tego powodu aklimatyzacji nie skracali???
Hearn z krzesła ze śmiechu by spadł gdyby na promocję Proksy w USA miał płacić.
Tzn. żeby kibiców była większa garstka.
Marketing Martineza to jedno, ale to rodacy (Argentyńczycy) powinni być skłonni wykupić PPV czy bilet.
To nie jest liczna społeczność.
Typowy Amerykanin będzie wydawał pieniądze na swoich rodaków.
Czy pójdzie na Martineza? To jakiś kibic żądny wrażeń.
Gołowkin?
Nie wiem jak społeczność z zsrr odnosi się do Kazachstanu.
Na Rosjanina, Ukraińca (Kliczkę) mogą walić tłumy.
Na Kazacha to niewielu.
Dlatego meksykanie żądzą ...
Jeśli chodzi o styl Martineza, to nie ma wiekszych zastrzeżeń. Wiem, że ten gość to naturalny talent. Boks zaczął trenować dość późno i mimo to ma piękny styl. Dlatego zaciekawiłby mnie taki pojedynek. Z jednej strony taki prowokujący i lekki sytl Martineza a z drugiej wyszkolenie techniczne i siła Gołowkina."
Przyznam sie bez bicia, ze przed Verona stawialem na pojedynek Proksa-Martinez, gdyz ten zrobiony w New York zapelnilby rowniez MSG i to bez zbytniej reklamy ze strony HBO... Dwoch nieortodoksyjnych piesciarzy w ringu...wow...
Golovkin to jednak inna sprawa.
Grzesia nie należy skreślać, bo ma serce do walki i prezentuje niewygodny styl. Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski z tej walki i znajdą się ludzie, którzy porowadzą jego karierę. Niech sobie trochę odpocznie, bo tę walkę z Kazachem wziął prawie z biegu. Gołowkin mnie nawet rozśmiesza trochę, bo na konferencjach taki grzeczny chłopczyk a w ringu prawdziwy zwierz. Ciekawa osobowość.
Wymieniles akurat uzytkownikow,ktorych zdanie bardzo cenie i z ciekawoscia czytam ich opinie.
W gore iść nie może bo ze swoim stylem mogłby zostać ustrzelony bo większość bokserów z czołówki byłaby za duża i za silna
W swojej wadze mogłby zarobić dobrze może jeszcze ze sturmem , innych kasowych pojedynków w średniej nie widzę dlatego będzie rewanż z Chavezem
Jeśli chodzi o superG to po GGG cisza ,cisza , cisza ...
Możemy marzyć o wielkich tytułach ale jeśli dam zawodnik nie jest w stanie postawić boksu na pierwszym miejscu w życiowej hierarchi to tytułów raczej z tego nie będzie , niestety :(
On ma warunki fizyczne Floyda Mayweathera, który walczył w 130 funtach, czyli 6 kategorii wagowych niżej. Wiem, że liczby czasem kłamią i tak jest w tym wypadku, można to nadrabiać siłą, szybkością refleksem itd. Gołovkin jednak pokazał, że Proksa wcale nie jest wielkim mocarzem jak na kategorię średnią. Jego siła jest przeciętna, szybkość ma może ciut powyżej przeciętnej. Owszem, jest mańkutem z niewygodnym stylem, ale to za mało. Jak wspomniał milan1899 Grzesiek nie jest w 100% poświęcony boksowi, nie wyjedzie do USA trenować, a wątpię, aby Łapin był wystarczająco jemu poświęcony i wystarczająco kompetenty, aby wprowadzić Proksę na najwyższy światowy poziom.
Wyobrażacie sobie Proksę z wyższym o ponad 10cm Chavezem, do tego cięższym o 9kg w dniu walki? Chavez nie atakował Martineza tak zaciekle, bo ten ma potężne uderzenie i jeden z najlepszych jabów w całym sporcie. Chavez po Proksie by się przejechał tak samo jak zrobił do Gołovkin, choć zrobił by to w nieco innym stylu.
Zgadzam sie przyszłość Proksy to kat minimum 69 kg a najlepiej 66 kg , czy któryś z szanownych czytelników widziałby np Cotto w starciu z Chavezem czy Martinezem ?
Grzechu musi zbijac , wypracować Jab i oddać sie boksowi w 100 % , sam efektowny styl , wbrew pierdoleniu największego amerykańskiego eksperta boksu , tytułu nie przyniesie ,