OSCAR CHCE, BY MAYWEATHER TRENOWAŁ ORTIZA
Potwierdzają się doniesienia, że Floyd Mayweather Senior może zastąpić Danny'ego Garcię, z którego usług zrezygnował jakiś czas temu były mistrz świata WBC w wadze półśredniej - Victor Ortiz (29-4-2, 22 KO).
- Jego manager powiedział mi, że to Oscar De La Hoya mnie polecił - wyznał Mayweather Senior. - Oscar powiedział mu, że będę najlepszy, jeśli chodzi o wyważenie defensywy i ofensywy.
Nie jest powiedziane, że słynny i bardzo kontrowersyjny szkoleniowiec zgodzi się trenować mającego od dawna złą prasę 25-letniego kalifornijczyka. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że ojciec króla P4P w pierwszej kolejności patrzy na możliwość zarobienia pieniędzy i nigdy specjalnie nie przywiązuje się do swoich podopiecznych.
- Wszystko zależy od tego, ile na tym zarobię. Nie zostawię wszystkiego, jeśli mam na tym stracić. Nie mogę tego zrobić. Tu chodzi o to, co jest dla mnie najlepsze - tłumaczy Floyd Senior.
A odnośnie samego tematu, to Ortiz nie powinien brać Mayweathera Sr na trenera. Nie jest tajemnicą, że Victor ma dziurawą obronę i dobrym jest wgląd na trenera, który poprawi jego defensywę, ale Seniorowi ja mówię stanowcze nie. Jak już wspomniala redakcja nie podchodzi on poważnie do swoich obowiązków, olewa swoich podopiecznych. Przecież ten gość nie ma nawet swojego gymu! I to gadanie: "Tu chodzi o to, co jest dla mnie najlepsze" żenujące jednym slowem!
ortiz niech szuka prawdziwego trenera a nie samochwaly gamonia
Jak mówi stare porzekadło - lekka wyszydka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Cała grupa wasilewskiego jest zabawna, to ludzie sobie żartują.
A w temacie jw. - o czym tu dyskutować? Gość powiedział, ze zależy mu na kasie i wszystko w temacie.
http://www.yout ube.com/watch?v=N0ENMZ4616A
:D wiem ze trzeba trzymac rece przed soba ale i tak fajny backhand-hit......
a co w niej zabawnego? najmocniejsza polska grupa ktora zaczyna sie liczyc w europie jest zabawna? zabawne dla mnie nie sa nawet twory typu grupa Snarskiego poprostu kazdy orze jak moze i tyle
Gdyby Mayweather wywiązywał się z obowiązków (a podejrzewam, że w grupie de la Hoyi by o to zadbali, żeby się nie opierdzielał, skoro już mu będą płacić) to jestem jak najbardziej za. Mayweather Sr. to świetny fachowiec. De la Hoya trenował z wieloma trenerami i zawsze powtarza, że to Senior nauczył go najwięcej i był najlepszym fachowcem.
Dajcie spokój już z tym Damianem, bo to żenujące się robi."
Popieram.
Ta lekka wyszydzka z Damiana Jonaka jak to ująleś jest pod każdym newsem z Canelo itp. Więc nie jest do końca tak jak piszesz. I pisanie o Jonaku pod artykulami o ew. walkach Canelo-Cotto, czy Canelo-Mayweather nie wnosi nic sensownego do cytowanego artykulu. Jest coś takiego jak poziom dyskusji, ale niestety dla wielu osób jest to pojęcie obce...
Nawet najśmieszniejsze żarty w pewnym momencie przestają być zabawne.
Co do dyskusji. Musisz przyznać, ze akurat nad wypowiedzią Mayweathera starego, nie ma za bardzo o czym dyskutować? Że chce kasę? A kto nie chce? Przecież on tym zarabia na życie. A czy to dobry trener dla Ortiza? O tym można gadać jak już zostanie jego trenerem.
Już dawniej jego postawa w walce z Maidaną czy teraz z Josesito pokazuje, że on się łamie w trudnych chwilach, odpuszcza, to by trzeba było głównie naprawić u tego chłopaka jak ma coś jeszcze z niego być, sferę psychiki, bo mimo mocnej promocji on przez to co się wzniesie, upada.
Nie naciskaj na Ortiza za to, że poddał się w walce z Lopezem. Wiem, że inni pięściarze też mieli łamane szczęki w czasie walki i potem walczyli do końca, a nawet wygrywali, ale złamanie złamaniu nie równe. Ortiz nie mógł zamknąć ust, to specyficzne złamanie. Nie widziałem, aby ktokolwiek po takim złamaniu dokończył walkę.
Nie mniej jednak, Ortizowi należy wypomnieć poddanie w walce z Maidaną oraz głupie zachowanie z Floydem. Tak czy siak, za oba już zdążył zapłacić. W walce z Lopezem miał po prostu ogromnego pecha.
Ta sytuacja bez dwóch poprzednich nie tworzy całości, dlatego wymieniłem 3 z krótkiej kariery tego zawodnika, uważam, że ma problemy z motywacją na najwyższym poziomie, brak mu wyrachowania, zimnej głowy, jest podatny na emocje, utratę wiary w siebie podczas pojedynku a pokazał, że może choćby z Berto.
Jestem zdania, że odkopanie jego możliwości zależy zacząć od zdrowej motywacji, w spokojnej pracy, z ludźmi którzy się tym zajmują, psychologami lub trenerami znanymi z dobrego podejścia mentalnego. Nie widzę tu Mayweathera Sr.
Takie moje zdanie .
http://youtu.be/H6AqiiiP2N4 tu cały pojedynek.
Zgadzam się. Głównym problemem Ortiza jest sfera mentalna i jemu bardziej niż doskonały szkoleniowiec, przydałby się doskonały psycholog.
Tak jak to mówił biedny Money...musi myśleć i swoich dzieciach i za co je wykarmi :)