TROUT NIE COFNIE SIĘ PRZED NICZYM
Mistrz świata WBA regular kategorii junior średniej, Austin Trout (25-0, 14 KO), jest całkowicie przekonany, że 1 grudnia w Madison Square Garden w Nowym Jorku upora się z faworyzowanym Miguelem Cotto (37-3, 30 KO).
- Choć był na szczycie przez tak długi czas, on wciąż jest głodnym boksu zawodnikiem, tak samo jak ja - uważa niepokonany 27-letni Amerykanin. - To czyni go niebezpiecznym. Miguel Cotto nie jest jednowymiarowym pięściarzem, potrafi się dostosować. Wiem, że przez całą noc będzie na mnie nacierał, ale ja radzę sobie bardzo dobrze z rywalami, którzy wywierają presję.
Trout nie ma problemów z wymienieniem atutów przeciwnika, ale jest pewny siebie i sądzi, że dobrze zaprezentuje się na tle twardego i zawsze świetnie dysponowanego boksera-punchera z Portoryko.
- Ma bardzo dobry lewy prosty i oczywiście świetnie bije na tułów. Ja też mam dobry jab, pracę nóg i umiejętności bokserskie. Wielu ludzi myśli, że nie mam czym uderzyć, ale są w błędzie - przekonuje "No Doubt". - Wykorzystam warunki fizyczne, użyję wszystkich moich talentów. Cotto jest silny, ale jeśli będzie trzeba zrobić z tego nieczystą bójkę, nie cofnę się.
- W walce z Floydem Mayweatherem wyglądał wspaniale. Nie wygrał, ale Mayweather dał jeden z najlepszych występów w całej karierze. Cotto sprawił, że Mayweather wyglądał na podatnego na ciosy, a przecież jemu się to nie zdarza. Istnieją pewne rzeczy, które ja bym zrobił na miejscu Floyda. Nie wykorzystał wszystkich okazji - kończy tajemniczo Trout.
Taa? A przed Jonakiem się cofa.
Oby nie było żadnych kontuzji, bo chętnie to obejrzę.