BURNS ZASTOPOWAŁ MITCHELLA!
Redakcja, Informacja własna
2012-09-22
Tego nie spodziewał się chyba nikt. Występujący przed własną publicznością w Glasgow Ricky Burns (35-2, 10 KO) dwukrotnie rzucał Kevina Mitchella (33-2, 24 KO) na deski i wygrał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie, broniąc tym samym tytułu mistrza świata federacji WBO w wadze lekkiej.
Pierwszy nokdaun miał miejsce po mocnym lewym Szkota. Anglik upadł ciężko, ale zdołał powstać - tylko po, by po kolejnym natarciu Burnsa znów wylądować na deskach. Powstał ponownie, lecz "Rickster" już go nie wypuścił i puścił ręce w ruch, zmuszając sędziego ringowego do przerwania walki na sekundę przed zbawiennym dla Mitchella gongiem.
"Tego nie spodziewał się chyba nikt. Występujący przed własną publicznością w Glasgow Ricky Burns (35-2, 10 KO) dwukrotnie rzucał Kevina Mitchella (33-2, 24 KO) na deski i wygrał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie, broniąc tym samym tytułu mistrza świata federacji WBO w wadze lekkiej."
Panowie,nie piszcie takich rzeczy,bo się kompromitujecie.Faworytem i to wyraźnym był Burns,według mnie.Jest to pięściarz obecnie kompletny.Ma szybkość,inteligencje ringową,zimną głowę,precyzyjny cios,szczelną gardę.Z kolei Mitchell do dobry bokser,ale ma swoje wady.Jest chaotyczne,jego ataki są w dużej mierze nie przemyślane,nie jest szczelny ze względu na swój styl.Od Burnsa jest gorszym i moim faworytem w tym pojedynku 4:1 był Ricku Burns.
100% racji
Chodzi o to że nikt nie spodziewał się zwycięstwa przed czasem Burnsa, a w dodatku tak szybkiego
Każdy cios,który jest precyzyjny potrafi nokautować.Do tego Mitchell walczy chaotycznie i jeśli wchodzi w tempo na cios,lub wchodzi na kontry,to nokaut musi być.Burns bije,ja chirurg.Przynajmniej tak było w ostatniej walce.Teraz oglądam galę ze Szkocji i niedługo będzie ta walka.
dla zlodzieji ;)
cala walka
dzieki ale ukradlem juz wczesniej
:D