Znakomicie zaprezentował się Łukasz Janik (23-1, 14 KO) w pierwszym występie po kilkunastomiesięcznej przerwie. 26-letni Polak już w drugiej rundzie efektownie znokautował Romana Kracika (34-10-1, 19 KO) doskonałym prawym sierpowym.
Janik pokazał przyjemny dla oka, instynktowny boks, oparty w dużej mierze na dobrej pracy nóg, wyczuciu dystansu i aktywności. Łukasz rozbijał 41-letniego czeskiego weterana kombinacjami ciosów, które kończył zwykle lewym sierpowym na tułów.
- Chcę boksować instynktownie, tym co mam w sobie. Wydaje mi się, że to jest dobre. Zawsze chciałem tak boksować, ale wcześniej tego nie robiłem - powiedział Janik po zejściu z ringu. - Zmiana filozofii. Pracowałem nad balansem, ruchliwością i to przynosi skutek w ringu.