'DIABLO' NA KRAWĘDZI
31-letni Włodarczyk - mistrz broniący tytułu w ojczyźnie - nie przyszedł na konferencję przed pojedynkiem, która odbyła się w miejscu sobotniej walki, czyli we Wrocławiu. Rzecz niespotykana w boksie, gdzie chodzi o to, by sprzedać więcej biletów, zainteresować więcej widzów, usatysfakcjonować telewizję, która zaryzykowała pieniądze pomimo nędznego pierwszego starcia rywali.
Boks to konfrontacja. Unikanie spotkania z przeciwnikiem najczęściej nie świadczy o sile.
Zapytajcie Tomasza Adamka, czy nie przyjechałby na konferencję, albo Kliczkę. Obaj nigdy by tego nie zrobili. Czy w ogóle jakikolwiek mistrz świata nie zjawił się na takim wydarzeniu? Nawet enfant terrible wagi ciężkiej Andrzej Gołota był na każdej, choć tego nienawidził. Czasem spóźniony godzinę, dwie, ale przybywał, by wyjąkać: "Zapraszam wszystkich na sobotnią walkę".
Pięściarze często nie stają przed mikrofonami po pojedynkach, czasem po prostu nie są w stanie przyjść. Ale nie przed walką.
Tłumacząc nieobecność "Diablo" Włodarczyka, jego promotorzy plątali się w zeznaniach. Piotr Werner mówił, że bokser we Wrocławiu już był, i to trzy razy i że cykl treningowy by się zawalił od jednego przyjazdu z Wisły. Andrzej Wasilewski stwierdził później, że Polak nie przyjechał, bo rywal nieelegancko się o nim wypowiada. W realiach współczesnego boksu brzmi kuriozalnie. Palacios w porównaniu z innymi jest jak Bohdan Tomaszewski na Wimbledonie.
A może Włodarczyk nie przyjechał, bo ma za przeciwnika również siebie? Z obozu w Wiśle dochodziły sygnały o kłopotach pięściarza z motywacją - od samego promotora.
Boks to sport na krawędzi - dlatego jest obecny w kulturze, a twórcy chętnie przyznają się do pięściarskich karier w młodości i przyjaźni z pięściarzami. To sport na krawędzi, bo nie ma w nim niuansów - albo bijesz, albo rywal bije ciebie. W każdej walce ryzykujesz zdrowie lub wręcz życie. Dlatego tak wielu pięściarzy przypomina postacie z kreskówki rysowane grubą linią. Wielu z nich całe swoje siły fizyczne i psychiczne zostawia w ringu. Poza nim bywają słabi, wrażliwi, nie radzą sobie w życiowych, złożonych sytuacjach. A jak już zaczynają przegrywać w jednym życiu, przegrywają też w równoległym.
35-letni Portorykańczyk mieszkający w nowojorskim Bronksie uważa, że był lepszy w pierwszym pojedynku w Bydgoszczy (niejednogłośne zwycięstwo Polaka na punkty). Ma wątłe argumenty, ale i Włodarczyk bił słabo - zdarzało się to już zresztą częściej. Kiedy pięć lat temu przegrywał ze Steve'em Cunninghamem, bydgoscy kibice gwizdali na nudę i właściwie przyjemność z gwizdania była tym, co trzymało ich do końca na trybunach.
Trzy miesiące później Włodarczyk połknął garść antydepresantów i spędził noc w szpitalu. Część mediów uznała to za próbę samobójczą, choć bokser wysłał tylko sygnał do najbliższych. Epizod nie miał konsekwencji dla jego zdrowia, ale mógł mieć olbrzymie dla życia osobistego i kariery.
Na obydwu polach Włodarczyk na razie wygrywa w dobrym stylu.
Nic lepiej mu nie zrobiło niż wywalczone w ciężkim boju imponujące i lukratywne zwycięstwo nad Dannym Greenem w Australii pół roku po szokującym incydencie. Dał pokaz niebywałej woli walki zakończony nokautem w przedostatniej rundzie.
Podczas zbyt długiej przerwy od boksu - 10 miesięcy - promotor Włodarczyka próbował zorganizować pojedynek z Antonio Tarverem, amerykańskim pięściarzem dużego formatu. Według niego telewizja Showtime oferowała Polakowi 1,3 mln dol. Nie wyszło, Tarver wybrał innego rywala, Włodarczyk musi przystąpić do obowiązkowej obrony tytułu z Palaciosem - numerem 1 w federacji WBC.
Dziś trening otwarty Polaka o 18 w galerii handlowej Magnolia. Czy Palacios zrobi prowokację i przyjdzie zobaczyć Włodarczyka? Tak jak na przykład zwykli robić bracia Kliczko?
A co do samej treści, Włodarczyk zachowuej sie nieprofesjonalnie - wierząc w tą drugą teorie, obraził sie - bo go Palacios obraża? o kur... ciekawe co by zrobił jakby taki Chisora mu w morde strzelił z otwartej dłoni... Krzysiu jest niezaprzeczalnym dowodem na to że Polski boks jest 100 lat za murzynami (Dereck Chisora to murzyn!) - Polscy organizatorzy gal, promotrzy i bokserzy, nie potrafią dostosować sie do ogólno przyjętych standartów zgodnych ze sztuką.
Co o nas pomysli np 'taka' USA jak Mistrz świata nei pojawia sie na konferencji bo nei chce przerwać treningu albo, bo sie obraził na prowokacje... LUDZIE :D o co kaman? Rudy życze Ci porządnego K.O. od Palaciosa.
A jak nie? To będzie koniec kariery.
wiec?
Tak jak Izolnier uważam że w domowym zaciszu Krzysiu żegna sie z pasem:).
Tylko jeden IronTyson napisał, ze świetny tekst i wszystko super. Po pierwsze ktoś pewnie musiał to przeczytać IronTysonowi ( wiadomo dlaczego:)Po drugie - IronTyson to pewnie "konto duch" autora tych pierdół o Włodarczyku i sam siebie musi pochwalić czasami:).
To że Włodarczyk świruje ,to wiadomo nie od wczoraj. Robi to wszystko tylko po to, żeby przyszedł SuperExpress i Wlodarczyk mógł się wyżalić.
ale wierze ze ten balon pęknie juz wkrótce
Ja też moge napisać że jesteś kontem duchem Marcina Najmana, łatwo jest kogoś oskarżyć - trudniej to udowodnić.
Aha ponieważ Cie to wkurw... napisze ponownie - DOBRY ARTYKUŁ...i jeszcze raz...'ale dobry artykuł' - no i moze jeszcze jeden 'dobry'...ok teraz juz naprawde ostatni raz 'D-d-d-d-dobry art' :)
Starczy? czy mam Ci jeszcze w oczy plujnąć szmacianko :)?
he he, strasznie śmieszne ( jak zwykle ) wypisujesz rzeczy:) Też się cieszę, ze się cieszysz, ze ktoś ci coś wreszcie przeczytał i możesz pocwaniaczyć na forum, bo dotychczas byłeś tylko wrzodem na dupie.
Czekam na dalsze owoce twojej wyjątkowej twórczość literackiej - he he he
Marcin Najman to twój chłopak:)
BTW nie bronie autora który jak napisał szoko84 skopiował ponoć tekst (niewiem gdzies to mam nei chce mi sie nawet tego sprawdzać:)... ale jedno jest pewne... łatwo jest krytykować trudniej samemu coś spłodzić, hehe ale to już taka mentalność naszego narodu narzekamy na wszystko - a nie robimy z tym nic... chetnie przeczytałbym jakis artykuł odyniec&twix to by była poezja śpiewana :D hehe
Ty nie widzisz tego jak Krzysiu się nieprofesjonalnie zachowuje? Mistrzowi nie wypada takie cyrki odstawiać. Mu powinno zależeć na konferencjach, aby nakręcić komercje. A przecież po ostatnim żenująco nudnym spektaklu powinien zrobić wszystko, aby się sprzedać jak najlepiej. Zresztą sam jego promotor robi z niego ciula wygadując takie pierdoły o tym, że Diablo jest zirytowany tym co mówi o nim Palacios haha
Chyba, że po prostu jesteś zapatrzony w Włodara jak w bożka i nie widzisz tego co się naprawdę dzieje.
ani ja ani ty nie wiemy co sie naprawde dzieje
smieje z tych teorii snutych tu i przedstawianych jako prawda objawiona
-Nie rozumiałbym dlaczego Krzysztof czy też jego obóz obierają taką strategię. Uważam, że jest to wymuszone jakimiś rzeczywistymi problemami, Diablo miał coś z barkiem, ktoś pomyślał, że może ma jeszcze zabiegi? Walka tuż tuż, jeśli są jakieś bóle o których nie chcą mówić, to jasne jest, że podreperują zawodnika, nawet kosztem nerwów kibiców, większość biletów które miały się sprzedać już znalazła właścicieli, ta sytuacja niewiele w tym kontekście zmieni.
Nie uważam aby to było przejawem obrażania się na Palaciosa itp. po prostu Wasilewski wie, że lepiej tak mówić, niż przyznać się do potrzeby leczenia na moment przed walką. Krzysiek już dłuższy czas nie ma dobrej prasy i gdyby można było, byłby na konferencji ale chyba lepiej jeśli będzie na 100% sprawny w ringu...To bokser, rozliczany będzie za wynik, po walce nikt o konferencji nie będzie pamiętał a sam obóz Polaka, znając życie sytuację wyjaśni.
krytykuję, bo mam do tego prawo :] sam kiedyś pisałem teksty (nie, nie jestem typem, któremu nie wyszło i jest obrażony na Wszystko i krytykuje) Zajmuję się po prostu czymś innym.
To jest portal bokserski i właśnie dlatego teksty powinny być na poziomie. Fakty, szczegóły analizy pisane lekką ręką. Kropka
No ale jest grupa osób , chwaląca się wyjątkową odwagą na lekcjach języka polskiego w podstawówce, która wyciąga niebywale wnioski z bzdetnego, artykułu pisanego na kolanie w tramwaju przez dziennikarza gazeta.pl.
Racja nie wiemy co się naprawdę dzieje.
Ale to co widzimy, to co słyszymy, co do nas dociera, te informacje i zachowania powodują, iż wyciągamy pewne wnioski. I wg mnie nie są one pozytywne jeśli chodzi o postać Diablo. On po prostu nie robi nic, aby ludzie się tą walką zainteresowali. Co może świadczyć, że nie czuje się pewny wygranej. To są tylko przypuszczenia, ale skądś one pochodzą. Same z siebie się nie biorą.
Nie jestem anty Włodarczyk, ale gościu ostatnimi swoimi sytuacjami życiowymi pozwala mi sadzić, że ma problem. A piastowanie pasa mistrza świata do czegoś zobowiązuje. Co najmniej do bycia reprezentatywnym i dawania młodym przykładu, odpowiedniego przykładu.
Przypomnę ci, ze to portal o boksie (!) Więc nie rozumiem dlaczego piszesz o swojej babci?
Na ciebie może spłynąć tylko efekt porannej defekacji:)
Napisz jeszcze coś fajnego z czasów twojej podstawówki:) Może dla odmiany przytoczysz jakąś super przygodę z lekcji matematyki - np. jak odważnie podniosłeś rękę i zapytałeś czy możesz wyjść do kibla?
Piszcie sobie to uszczypliwości gdzieś prywatnie, zaśmiecacie temat, nie piszecie o boksie, zachowujecie się jak dwaj zgryźliwi tetrycy. Szanujcie innych przeglądających stronę, których wasz konflikt nie obchodzi.
Nie ma się co emocjonować. Wszystko jest jak najbardziej w temacie - wymieniamy się opiniami na temat przedruku zamieszczonego na tym portalu.
Tam gdzie nie wiadomo o co chodzi to wiadomo że o kasę.
Mistrz ma juz dość ściemniania, wydoroślał, ale niestety w środowisku
ze skazą. Zabawy po każdej sportowej imprezie zakrapiane nie jogurtem.
Tworzenie wizerunku milionera, nie dał rady mistrz z tym balastem.
Problem polega na tym że z pozoru silna grupa nie tylko sportowa rozpada sie. Podobno ryba śmierdzi od głowy.
Ja nie tłumaczę tutaj Włodarczyka, ale wiemy tylko tyle, że źle się stało że nie było go na konferencji. O powodach nie wiemy nic, spekulacje dziennikarzyna powinien zostawić dla siebie.
Gdzie ty niby widzisz że grupa Wasilewskiego się rozpada co? Bo ja na przykład nie łykam jak pelikan krucjaty Orga przeciw Wasylowi i mam obiektywną ocenę sytuacji. A obiektywnie to jego bokserzy mają się całkiem dobrze, tak jak i cała grupa.
Diablo jest w bardzo dobrej formie fizycznej , każdy cios będzie odczuwalny dla rywala , najprostsze lewe proste już będą robić krzywdę , Palacios może wygrać kilka początkowych rd ale nie ma szans żeby nie dał się złapać , Czarodziej zatanczy w ringu i padnie w drugiej połowie dystansu tak to widze
Chyba warto postawić;d?
Data: 20-09-2012 15:49:43
Włodarczyk ma w gaciach i tyle. Żadne tam "zasłony dymne"....
k...a co sie dzieje z ta strona , co Twój post wnosi do dyskusji ???
Po pierwsze niech KP zmieni "materiał" którym obwinięte są deski ringu. Trudno to jakoś nazwać , ale to jakaś folia? Guma? Co to jest? Bokserzy bardziej boją się ,że się przewrócą i połamią swoje nogi niż swoich ciosów.Wiem , a może jest to jakaś taktyka? Diablo jest już przystosowany do walki w takich warunkach , na ślizgawicy , a przeciwnik nie , dzięki temu łatwiej jest zwyciężyć . Przecież ten ring to istna komedia , czy to tak trudno obłożyć go normalnym materiałem stosowanym zwykle do tego typu rzeczy? Jakoś wszędzie może być w miarę normalnie tylko oczywiście u KP nie: )
Wnosi tyle ,że opisuje stan faktyczny...ile to razy Krzysiu raczył nas swoim "brakiem motywacji"? Jak dla mnie facet ma problemy sam z sobą i nie jest to gra Wasyla...pas jedzie z Donem chyba. Szkoda bo mogłaby być walka Diablo-Master.
Data: 20-09-2012 16:31:21
@:milan1899
Wnosi tyle ,że opisuje stan faktyczny
stan faktyczny widziany Twoimi oczami , ja inaczej to widzę
jeśli w sobote Diablo wygra przez efektowne KO to przyznasz sie do błedu i pogratulujesz ?
nie wydaje mi się aby Wlodarczyk w ogóle chciał jutro walczyć i powiem wam ze wcale bym się nie zdziwił gdyby do tej walki nie wyszedł ... chyba sam zdaje sobie sprawę ze nie jest w stanie wygrać do tego starał się jak mógł aby do rewanżu nie doszło baa nawet brał pod uwagę wakat pasa ...przykre ale tak to wygląda
moja ocena... jeśli do walki dojdzie to przegrana przed czasem Krzyska
"a nie przyszlo wam do glowy gamonie ze to wszystko zabiegi np zaslona dymna albo proba wyprowadzenia Palaciousa z rownowagi?"
Uśmiałem się... Antydepresanty tez brał, żeby zmylić przeciwnika, z którym walczył kilka miesięcy później? Do tego pamiętamy wątek rodzinny, gdzie o mało znów sobie czegoś nie zrobił. To tez pewnie taktyka...
Jakby faktycznie zachowanie Krzyśka było jakąś zasłoną dymną, wcześniej przygotowaną lub innym tego typu zabiegiem, to jego promotorzy mieli by przygotowane konkretne wytłumaczenie na te okazję - a nie mają. Budzi to niepokój wielu kibiców, czym dają znać na forum w bardziej lub mniej elegancki sposób.
Tak na prawdę ciężko przewidzieć jak się ta walka skończy, Franek jest gorszy technicznie od K.W. ale ma większą wolę wygranej i to może zagwarantować mu zwycięstwo.
Martwię się i obawiam o Krzyśka. Coś na rzeczy może być. Tak sobie to ostrożnie próbuję posklejać z różnych wypowiedzi, migawek itp.
Jeśli promotor pięściarza mówi o problemach z motywacją (nawiasem: duży błąd Wasyla! Nie robi się takich rzeczy swojemu zawodnikowi przed walką), jeżeli sam Włodarczyk mówi, że najwazniejsze żeby jego reka poszła do góry, nie ważne w jaki sposób (z pamięci cytuję) - to dla mnie znaczy (a przezieć się nie upieram, że mam na 100% rację), że Krzychu jest strasznie spięty, raczej nie bardzo pewny swego, na pewno walka ta, jej kontekst (rewanż), stawka itp. mocno mu gniotą psychę.
Pamiętajcie dodatkowo, ojcowie święci, że sam diablo nie lubi za bardzo walczyć u siebie, przyznawał gdzieś, że lepiej się motywuje (bo czuje mniejszą presję), gdy walczy na wyjeździe.
Wyobrażam sobie w czarnych snach, że widmo ewentualnej porażki, że to, iż mu się walka nie zacznie układać, że będzie się męczył itd (być może wszystkie te myśli kotłują się w głowie Diablo) - że to wszystko potwornie go stresuje i może dlatego nie zjawił się na konferencji.
Mogę się oczywiście mylić, zawsze trzeba dopuszczać taką możliwość o błędnym osądzie. Jednak taka nieobecność jest niepokojąca i to sprowokowało dziennikarza to wypowiedzenia na głos kilku myśli.
Tak ja to, ojcowie święci, widzę.
Mam nadzieję, że Diablo nie spisał samego siebie już na straty w boksie.
Prawda? Coś wisi w powietrzu: taki niepokój, że to można przerżnąć i to właśnie dlatego, że samemu się siebie nie udźwignie (że się tak mętnie wyrażę:)
Choć z drugiej strony to kiepsko prognozuje.
W kazdym razie trzymam kciuki.