ARUM: TO BYŁ ŻAŁOSNY WYSTĘP CHAVEZA
Bob Arum nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi zapytany przez Marcosa Villegasa, czy w ostatniej rundzie walki z Sergio Martinezem (50-2-2, 28 KO) były już mistrz świata WBC wagi średniej Julio Cesar Chavez Jr (46-1-1, 32 KO) zamknął usta krytyków i zyskał szacunek kibiców boksu zawodowego
- Cóż, w pewnym sensie tak, bo pokazał jaja i sam widziałeś jak finiszował. Z drugiej strony nie, bo przez większość czasu walczył w żałosny sposób i nie można tego usprawiedliwiać. Brawa dla Sergia, ale moim zdaniem nie powinien aż tak dominować, a bez wątpienia dominował... - powiedział szef grupy Top Rank.
- Do ostatniej rundy występ Chaveza był żałosny. Walczył bardzo słabo. Nie miał planu, nie miał celu, nie miał niczego. Nie znalazł żadnej odpowiedzi na prawy prosty i dopiero do dwunastej rundy wyszedł prawdziwy Chavez, jakiego znamy - dodaje wpływowy promotor, kończąc swą wypowiedź przeczuciem, że jego podopiecznemu zabrakło 20 sekund do powtórzenia wyczynu Chaveza Seniora, który w ostatnich sekundach walki znokautował przed laty Meldricka Taylora.
Szkoda, że walki nie trwają 15 rund, tak jak kiedyś.
No i do tych, mówiących, że Martinez jest duży na średnią - Chavez wyglądał przy Sergio monstrualnie, a jak się spojrzy na ważenie, to po prostu przechodzi moje pojęcie. Jeszcze będzie tak, że junior skończy karierę wcześniej niż Sergio, przez takie ekstremalne zabawy z organizmem.
Roy Jones powiedział, że nawet Mayweather nie byłby w stanie dotrzymać Martinezowi kroku jeśli chodzi o kondycję.
Martinez miał 167 podczas walki czyli różnica 18 funtów to jest ponad 8kg.