'WARD TO ZAWODNIK KOMPLETNY'
- Andre Ward to pięściarz kompletny - uważa ceniony trener Naazim Richardson. - Może się bić, może boksować. Jest inteligentny w ringu i poza nim, w dodatku całkowicie skupia się na boksie. To niebezpieczna kombinacja.
Słowa słynnego szkoleniowca nie mogą nikogo dziwić. W ciągu ostatnich trzech lat Andre Ward (26-0, 14 KO) pokonał niemal całą czołówkę wagi super średniej i ani razu nie pozostawił choćby najmniejszych wątpliwości.
Na liście ofiar 28-letniego Amerykanina znajdują się m.in. Mikkel Kessler (45-2, 34 KO), Carl Froch (29-2, 21 KO) i Arthur Abraham (35-3, 27 KO) - wszyscy trzej po porażkach z rąk Warda zdobywali tytuły mistrza świata, żaden jednak nie będzie miał większych szans w rewanżu z "S.O.G.". Ponadto Andre wygrał również z najlepszym bokserem wyższej dywizji - Chadem Dawsonem (31-2, 17 KO), który poddał się po trzecim nokdaunie, nie widząc nadziei na zwycięstwo.
- Ward jest lepszym puncherem, niż ludziom się wydaje. Pamiętam go z dawnych czasów, już jako dzieciak bił bardzo mocno. Szukanie nokautów po prostu nie jest w jego stylu. To facet, którego idolem jest Bernard Hopkins. Wiedziałem, że może zastopować Chada, jeśli ten nie będzie ostrożny. Pierwszy lewy sierpowy był początkiem końca - powiedział Richardson.
SOG, za to bardzo ciekawa byłbaby walka SOG z GGG. Chyba najlepsza obecnie możliwa do zrealizowania walka (moim skromnym zdaniem).
Wielki nudziarz.
Po prostu Andre Ward.
Jedynie Floyd i Rigondeaux dorownuja mu pod wzgledem wyszkolenia.