MARTINEZ WOLI WALCZYĆ Z COTTO NIŻ Z CHAVEZEM
Mistrz świata WBC wagi średniej, Argentyńczyk Sergio Martinez (50-2-2, 28 KO) nie jest pewien, czy zdecyduje się na rewanż z Julio Cesarem Chavezem Juniorem (46-1-1, 32 KO). W sobotę w Las Vegas ''Maravilla'' dominował przez 11 rund, lecz w ostatnim starciu był bliski porażki. Promotor Chaveza, Bob Arum chce zorganizować w 2013 roku rewanż na stadionie Cowboysów w Dallas.
- Bob Arum zasugerował rewanż na mogącej pomieścić 60 tysięcy widzów teksańskiej arenie. Do tego doszłaby sprzedaż pay per view. Nie jestem jednak do końca przekonany do pomysłu Aruma. W Teksasie Chavez mógłby uniknąć testów i robić to, co mu się podoba. Powiedzmy, że tamtejsza komisja jest mniej rygorystyczna. Wolałbym walczyć z Miguelem Cotto. Jeżeli udałoby się osiągnąć porozumienie w kwestii limitu wagowego, to byłby dobry pojedynek - powiedział Martinez.
Z Cotto bylby jeden problem - czy Martinez zdola zejsc do 154 ? To moze sie bardzo zle odbic na jego dyspozycji w ringu. Z Floydem moglby zaryzykowac, bo tam nie wystepowalby w roli faworyta no i kase mialby zagwarantowana duzo wieksza.
Najlepsza, najbardziej naturalna opcja to oczywiscie Golovkin. Ta sama waga, obydwaj maja pasy. No ale kasa juz nie ta sama...
Jeśli tylko zdoła zrobić limit 154 funtów nie tracąc zbyt wiele ze swoich atutów to nie widzę szans dla Cotto. Ogromna przewaga warunków fizycznych Martineza zrobiłaby swoje. Moim zdaniem Cotto miałby bardzo małe szanse żeby w ogóle dotrwać do końca. Powiem więcej. Martinez w 154 funtach byłby dużym faworytem nawet w walce z Mayweatherem. Pod warunkiem, że nie straciłby dynamiki i wytrzymaści.
Niestety i Cotto i Mayweather o tym wiedzą, dlatego do tej walki nie dodzie.
Za rok Maravilla też może zardzewieć i będzie do obicia przez Chaveza.
Chociaż na KO bym nie liczył.
Kilka razy puszczałem sobie nokdaun i Martinez ani przez moment nie był tam zamroczony. Jeszcze gdy był liczony w narożniku, zrobił tam bardzo szybki, skoordynowany skłon do podłogi i wyprost. Tak nie dadzą rady zrobić ludzie z zaburzeniami świadomości.
Drugi upadek to już chwyt zapaśniczy Chaveza.
Junior nawet ważąc o 10 kg niż górny limit nie ma nokautującego ciosu.
Doświadczył tego Sergio i dlatego spokojnie szedł z nim na wymiany w 12 rundzie- wiedział, ze KO mu nie grozi!
Co do walki Argentyńczyka z Andre- żaden nie wyjdzie pewnie ze swojego limitu. No chyba, że za duuuuużą kasę.
Walki z Cotto nie chcę, dysproporcja w warunkach za duża. Cotto by przegrał- pewnie przez KO. Wolę, żeby zawalczył z Canelo.
Floyd też z Martinezem nie wyjdzie, bo ryzyko jest nie tylko przegranej- ale i KO.
Cotto jezeli upora sie z Troutem wybierze unifikacje w lekkopolsredniej z Canelo za duzo wieksze pieniadze niz jest w stanie wygenerowac potyczka z Sergio.
Martinez zaczyna sie targowac z Arumem wskazujac na inne opcje...
Walka Cotto z Maravilla bylaby tyle ciekawa, co odmienne sa ich style. Obaj swietnie wyszkoleni - Martinez probowalby rozbijac garde Miguela bombardujac dlugim lewym krzyzowym; szans Cotto nalezy upatrywac w poldystansie - swietne kombinacje Portorykanczyka moga zrobic wrazenie na Sergio, ktory podejmuje wielkie ryzyko broniac sie przy linach z nisko opuszczonymi rekoma.