CHAVEZ: W REWANŻU ZNOKAUTUJĘ MARTINEZA
Choć na punkty przegrał wysoko, Julio Cesar Chavez Jr (46-1-1, 32 KO) wierzy, że zrywem w dwunastej rundzie, w której był bliski znokautowania Sergio Martineza (50-2-2, 28 KO), zasłużył na możliwość ponownej konfrontacji z Argentyńczykiem.
- Myślę, że rewanż jest wskazany. Nikt nigdy nie zranił go tak jak ja. Jeszcze 20 sekund i bym go znokautował. Za późno zacząłem. Sądziłem, że od początku uda mi się robić w ringu to, co robiłem w ostatniej rundzie – powiedział Meksykanin.
26-letni pięściarz z Culiacan dodał, że był nieco spięty w ringu i źle rozegrał walkę taktycznie. Zapewnia jednak, że w ewentualnym rewanżu nie popełni już takich błędów i szybciej weźmie się do pracy.
- Sądziłem, że w tej dwunastej rundzie uda mi się go wykończyć, ale facet ma serce. Znokautuję go w rewanżu – mówi.
"- Myślę, że rewanż jest wskazany. Nikt nigdy nie zranił go tak jak ja." - Hmm, jak sobie przypomnę wojnę Martineza z Williamsem, to mam wątpliwości. Chavez powinien dalej ciężko pracować, a nie zajmować się myśleniem.
PPV w USA - Martinez - Chavez
PPV w Polsce - Adamek - Walker
Jaki kraj, takie PPV.
Pozdrawiam
Oczywiście poruszanie się po ringu i obrona - jak wyżej napisaliście - do poprawki.
Chavez był nadzieją na dobrą twardą walkę bo jest duży, silny, zawzięty , wielką nadzieją na zwycięstwo nie był bo jest za prosty, trochę nieprecyzyjny itd.
Niespodziankę mógłby sprawić np. Lara - zimny, precyzyjny i silny skurczybyk.
Marzeniem było by zobaczyć Proksę w ringu z Martinezem. Oczywiście tylko wtedy gdy Grzesiek boksował by mądrze, bo emocje w ringu zabierają mu jego atuty.
Praca nóg nie ta, jest wolniejszy i przede wszystkim - nie ma jabu i ogólnie mocnych ciosów prostych.
A rewanż bezsensowny. 2 minut zabrakło do tego, żeby Chavez stał się pośmiewiskiem jak Chad po walce z Wardem...
Ostatnie wrażenie jest jednak najważniejsze ;) 2 minutami jakoś udało mu się odzyskać twarz (przez głupotę Martineza)
Pomijając te mankamenty Proksa w ostatnich walkach nie wiedzieć dlaczego nastawia się na pojedyncze silne ciosy, a przynajmniej ja tak to widzę. W walce w takim stylu z Kazachem musiał dostać manto i dostał.
Kasa. Zaraz koniec kariery, a trudno o łątwiejszą i lepiej płatną walkę.
Myślę jednak, że po tym co zobaczyliśmy Arum nie wypuści Chaveza na kolejne lanie.
Wagi pewnie nie zmienią (bo i z kim tam Chavez miałby się mierzyć? Mistrzowie są za dobrzy)
Myślę, że będą polowali na pasy Geale (ten bardzo chętnie skoczy po taką kase do USA)
Daj sobie chłopie z Proksa spokoj w kontekscie jego walk z Chavezem jr czy Martinezem, jak dla mnie jego bańka troszke pękła, po super walce z Sylvestrem potem słabo z Hopem no i deklasacja z Golovkinem za wiele osob sie rozpędziło i wrozyło kariere Grzeskowi , a Cop juz widział walki Proksy w MGM... Ktos tu dobrze napisał o Proksie jako Martinezie dla ubogich i tyle w temacie.
wielki hit by był.
ja nie skreślałbym MArtineza ale dla mnie faworytem byłby Gołowkin ( który nie ma doświadczenia takiego jak Argentyńczyk , ale naktujący cios i świetną technike jak i balans!!!
Wiadomo - irlandczycy i angole zawsze dobrze się sprzedają.
Unifikacje pasów również (Geale ma 2, więc ppv można by było opchnąć)
99% bokserów wybrałoby taką propozycję.Podział tym razem powinien być dla Martineza,bo on jest teraz mistrzem.Zasługuje na to,bo on daje kapitalne walki w wieku 37 lat,żeby robić taką formę,niesamowite.Nic dziwnego,że Sergio w ostatniej rundzie był zmęczony,ale też chciał znokautować Chaveza i pokazać duszę wojownika,ale on przez całą walkę zadawał mnóstwo ciosów,pracował na nogach,balansował i przyjmował ciosy bez gardy.Chavez szedł tylko do przodu z za podwójnej gardy,a porównując pracę w ringu Martineza i Chaveza,to można by rzec,że Martinez jest niesamowitym atletom i to on wykonał kapitalną robotę.Jakby Martinez walczył podobnie do Chaveza,to wytrzymałby 50 runda w takim tempie.
Zobaczcie walki Lary - gość ma dokładnie te same zalety co GGG.
Ps. choć faktycznie Gołowkin robi wrażenie.
Lekcja dla bokserow: Jak mowia bardzo doswiadczeni bokserzy "Lepiej nie kopac sie z koniem." Chavez Jr. to twardy zawodnik z bardzo silnym ciosem, takze do konca byl grozny.
Trzeba kontrolowac swoja dume i walczyc do konca walki w rozsadny sposob. Czy pamietacie jak Liakovich tez zaczal sie "kopac z koniem" (Briggs "Ananas") w wygranej walce w 12-tej rundzie, no i przegral brutalnie przez noukat oraz zlamal sobie kariere.
dobra robota sergio, tylko w rewanzu (jesli bedzie) go znoktautuj
--- o lol, a Martinez to ma karierę amatorską ?. Gołowkin ma NIESAMOWITĄ karierę amatorską, doświadczeniem wcale by tak nie odstawał. Nikt nie jest w stanie powiedzieć jakby ta walka wyglądała, Gołowkin jest zabójczy nawet dla pięściarzy trzymających gardę wysoko, a co dopiero dla tych trzymających nisko, ale Martinez jest lepszy od Proksy o parę klas.