SZOT AMBITNIE, ALE NA TARCZY
Redakcja, Informacja własna
2012-09-16
W cieniu wczorajszych walk bez większego przeszedł pojedynek naszego Krzysztofa Szota (16-4-1, 5 KO), który na kanadyjskim ringu doznał trzeciej porażki w tym roku. Po dziesięciu zaciętych rundach sędziowie punktowi jednogłośnie orzekli zwycięstwo miejscowego faworyta Logana McGuinnessa (18-0-1, 9 KO).
Trzeba jednak przyznać, że polski pięściarz ponownie pokazał wielkie serce do walki i zdaniem miejscowych obserwatorów pojedynek był bardzo wyrównany, a punktacja zbyt mocno faworyzowała Kanadyjczyka. Warto również podkreślić, że "Rzeźnik" przystąpił do walki dzień po przylocie z Polski, nie przechodząc aklimatyzacji.
Już to pisałem pod poprzednim wpisem, Krzyśkowi potrzebny jest promotor, który mu zapewni stałą pensję i warunki do skupienia się na boksie. Niestety Krzysiek najmłodszy już też nie jest i to może być największą przeszkodą - z punktu widzenia promotora mała jest szansa, żeby mu się ta inwestycja zwróciła...
Nie przeszedl aklimatyzacji-gdzies to slyszalem
3 przegrana wtym roku ale na tarczy
No coment
Rzeznik- ale ma ksywe
Nie przeszedl aklimatyzacji-gdzies to slyszalem
3 przegrana wtym roku ale na tarczy
No coment
Praca w rzeźni na normalny etat i boks jako pasja(bo Babilon nie zapewnił mu warunków) brak obozów przygotowawczych. Na takie warunki to i tak jest dobrze.