MARTINEZ WYPUNKTOWAŁ CHAVEZA!
Na szczycie wagi średniej Sergio Martinez (50-2-2, 28 KO) pokonał na punkty Julio Cesara Chaveza Juniora (46-1-1, 32 KO) w walce, którą bokserscy kibice zapamiętają na długo. 37-letni Argentyńczyk odzyskał tym samym tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze średniej i potwierdził, że jest najlepszym bokserem swojej dywizji.
Niewiele ciosów padło w pierwszej odsłonie, ale nie ulega wątpliwości, że lepszy był Martinez, który mimo wszystko wyprowadził więcej uderzeń. Chavez dał odczuć rywalowi, że jego ciosy nie robią na nim wrażenia, ale sam nie był w stanie zdobyć szacunku "Maravilli".
W trzecim starciu utrzymywała się przewaga króla wagi średniej, ale Chavez nie odstawał i w dogodnych sytuacjach bił celnie na tułów. W czwartej odsłonie wciąż aktywniejszy Martinez, ale to ciosy Chaveza robiły większe wrażenie. Piąta runda to popis Martineza, który w końcówce swoimi prowokacjami próbował skłonić Juniora do walki, ten jednak wciąż się oszczędzał i tylko w bezpośrednich wymianach bił na tułów.
Walka wyrównała się w środkowych rundach. Rozbity Chavez zapraszał Martineza do wymiany. Ten zdając sobie sprawę, że nie może podjąć jej na długo, skutecznie unikał konfrontacji, lecz i tak przyjął swoje. Do dziewiątej odsłony utrzymywała się przewaga pretendenta, który mimo wszystko sam miał mocno rozbtitą powiekę. Chavez przez dłuższy czas krawił z nosa, ale wciąż uparcie dążył do celu.
Narożnik Chaveza zasugerował mistrzowi, że ten potrzebuje nokautu do odniesienia zwycięstwa. W jedenastym starciu Martinez zadawał więcej ciosów, ale bardziej znaczące były uderzenia mistrza. Syn legendy zdawał sobie sprawę, że potrzebuje takiego cudu, jakiego jego ojciec dokonał 22 lata wcześniej w starciu z Meldrickiem Taylorem, ale pomimo nokdaunu w ostatniej rundzie Chavez nie zdołał już odwrócić losów walki i przegrał jednogłośnie na punkty (110-117, 109-118, 109-118).
- bardzo dużo się ruszał!
Chłop 37 lata a skakał chyba więcej niż znacznie młodszy Proksa, nie?
Generalnie Junior to kolek. Slaba technika, wolny na nogach, brak pojedynczego konczacego ciosu. Poza warunkami fizycznymi i odpornoscia na ciosy , nie ma nic. A wage bedzie mu zbijac coraz ciezej + jak bedzie tyle przyjmowac, to przed 30 bedzie juz rozbity.
Jak Alvarez???
Niektorzy na tym forum mowili, ze moja prognoza, ze Sergio wygra na punkty albo pozne TKO sie nie sprawdzi. Ale sie sprawdzilo.
Jedyne czego sie nie spodziewalem to fakt, ze Chavez Jr. byl bliski znokoutowania Maravilla w 12-tej rundzie.
Sergio: Czarodziej ringu! Wspaniale sie go oglada. Miejmy nadzieje, ze Sergio bedzie mial jeszcze kilka wielkich walk w swojej karierze.
Chavez Jr: Troche lekcja skromnosci dla niego. Urode modela ma po mamie, ale jaja to ma po tatusiu. Napewno bedzie jeszce wielkim mistrzem. Ale pewnie nie w wadze sredniej, bo juz jest zdecydowanie za duzy na ta wage.
nie żałuję zarwanej nocki ! :D [2] Popieram w 100%, warto było to obejrzeć.
Punktacja powinna wynosić 117 do 109. Wszystkie rundy - oprócz 12. dla Maravili. Natomiast w 12. moim zdaniem sędzia popełnił błąd, bo powinny być 2 liczenia. Martinez leciał na deski pod łokciem Chaveza i ten się obrócił, więc sędzia uznał, że tylko go przewrócił. Ale widać to dopiero w powtórkach (realizator HBO też to wychwycił), więc nie można mieć większych pretetnsji. Reasumując, ostatnią rundę wygrał Meksyk 10 do 7 i trzeba mu oddać wielki szacunek za wytrzymały łeb i serce do walki :)
Walka do jednej mordy i deklasacja zwykle nie wzbudzaja aż takich emocji.
Przez te 11 rd mozna było podziwac i doceniać Martineza jaki jest swietny w tym co robi, jego rywal niestety odstawał poziomem o 2 klasy.
Tylko ta 12 rd dała to na co wszyscy czekali emocje.
i Golovkin - Martinez w 160lbs, to bylo by to ;)
Wiesz Chavez ważył w czasie walki zawsze trochę ponad 180 funtów czyli o 20 więcej niż na ważeniu, więc około 9kg. Nie dziwne że spuchł:D
Data: 16-09-2012 07:00:25
Czytajac to można odnieść wrażenie ze junior radził sobie całkiem nieźle kiedy to była deklasacja. Nokdaun tez był raczej skutkiem błędów Martineza a nie dobrej dyspozycji Chaveza.
Oczywiście, że generalnie to była deklasacja. Za wysokie progi ...
Tak jak pisałem - Chavez jest dziurawy jak barbakan i sztywny niczym przerdzewiały robot czyli też silny i odporny ale na takich mieszaczy jak Argentyńczyk to nie wystarcza. Przyznam że myślałem w 12 odsłonie że będzie koniec Sergio...uff
Potem udało mu sie przetrwac napór,ale gdyby sie nie poslizgnał
tu cytat użytkownika Hrabia :
"Natomiast w 12. moim zdaniem sędzia popełnił błąd, bo powinny być 2 liczenia. Martinez leciał na deski pod łokciem Chaveza i ten się obrócił, więc sędzia uznał, że tylko go przewrócił. Ale widać to dopiero w powtórkach"
gdyby nie te okolo 10 sec po ktorcyh wstał i lekko doszedł do Siebie mogło to sie skonczyć źle dla niego.
W 12 rd młody Chavez poszedł na całość i rzucił na deski Martineza, który zaczął pajacować, dlatego też fajnie się stalo, że go skarcił. Choć do ostatniego gongu zostało jeszcze sporo czasu, to Chavezowi zabraklo zimnej krwi w wykończeniu Argentyńczyka. Zbyt chaotycznie bil. A wystarczylo wsadzić jeszcze dwa czyste ciosy i byloby po zawodach, bo Martinez też już byl porozbijany i zalany krwią. Chavez Jr za późno zacząl finiszować...
Myślalem, że Mlody lepiej się zaprezentuje. I przy odrobinie szczęścia przegrywając wszystkie rundy, mógl za sprawą tej ostatniej przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść...
Dokładnie, dlatego jako kibic Martineza odczuwam dyskomfort ,że po takim laniu które sprawił Chyavezowi o mało co nie przegrał w ostatniej odsłonie. Jedna runda i Chavez uchronił się przed kompromitacją i zapewne zyskał duży szacunek. Ale dobra, nie ma co szukać dziury w całym.
"...
Dobrze że się pozbierał, bo HBO uznałoby go za największego przegranego tygodnia hihi"
Jak nie roku ;-)
W innych walkach jak walczył np z Brytyjczykami ( pomimo zwyciestw) nie widać u niego tak kapitalnego przygotowanie pod wzgledem fizycznym,taktycznym i mentalnym. Do momentu przerwania walki z Macklinem czy to Barkerem, nie deklasował tak rywala jak dzisiaj.
Teraz tylko pytanie czy to co napisalem wyzej o przygotowaniu,czy poprostu Chavez jest taki słaby.
Chavez jest dobry, ale Martinez jest fenomenalny, to właśnie wyszło podczas dzisiejszej walki, momentami Sergio wręcz bawił się z młodszym rywalem ;], co niezbyt mu wyszło w 12 rundzie na dobre xD.
"W 12. rundzie Martineza poniosła fantazja. Pewnie myślał, że po tylu ciosach młokos jest już rozbity i nic mu już nie grozi. A tu niemiła niespodzianka zainkasował 5 "soczystych" lewych mając beztrosko opuszczoną prawą rękę :) Dobrze że się pozbierał, bo HBO uznałoby go za największego przegranego tygodnia hihi "
Po prostu Chavez jest zawodnikiem z innej wagi. Jest bardzo duży i odporny. Zastanawiam się co robi, że tak potrafi się pompować po ważeniu. Wygląda te jego puchnięcie niesamowicie!
Martizez lał go przez 11 rund i liczył że zmiękczył, a to zaskoczenie...
Właściwie co reprezentuje Chavez poza tym, że umie pompować błyskawicznie masę?
Ile ważył Martinez w czasie walki?
Nie mógł się nasz kochany Kostyra dowiedzieć tego zamiast gadać o jakiś ciekawostkach - błahostkach?
W tej ostatniej rundzie raczej Chavez nic nie wygrał tylko Martinez sam ze sobą przegrał.
Data: 16-09-2012 07:36:15
Ile ważył Martinez w czasie walki?
Nie mógł się nasz kochany Kostyra dowiedzieć tego zamiast gadać o jakiś ciekawostkach - błahostkach?
Pan Kostyra tradycyjnie walnął gafę komentując w 12. rundzie Martineza na deskach " mocno zamroczone oczy Chaveza" czy coś w tym guście, ale jeżeli coś przekręciłem, to mnie poprawcie :)
Data: 16-09-2012 07:36:15
"Po prostu Chavez jest zawodnikiem z innej wagi. Jest bardzo duży i odporny. Zastanawiam się co robi, że tak potrafi się pompować po ważeniu. Wygląda te jego puchnięcie niesamowicie!Właściwie co reprezentuje Chavez poza tym, że umie pompować błyskawicznie masę?"
Pełna zgoda, że na razie Chavez to był mistrzem w odwadnianiu przed i nawadnianiu po ważeniu :) Może mu doradza jakiś znakomity inżynier melioracji ? Chavez w średniej to taki Kliczko w cruiser :)
"Pan Kostyra tradycyjnie walnął gafę komentując w 12. rundzie Martineza na deskach " mocno zamroczone oczy Chaveza" czy coś w tym guście, ale jeżeli coś przekręciłem, to mnie poprawcie :)"
Mylili mu się, nie dziwne bo obaj mają podobne nazwiska... kończące siłę na "ez".
Data: 16-09-2012 07:47:54
"Mylili mu się, nie dziwne bo obaj mają podobne nazwiska... kończące siłę na "ez"."
Jesteś nazbyt wyrozumiały, ale co tam - ja też taki mogę być. Za okoliczność łagodzącą można też uznać fakt, że :
1) obaj są latynosami
2)obaj w trakcie walki byli chempionami WBC
3) ....
"Pełna zgoda, że na razie Chavez to był mistrzem w odwadnianiu przed i nawadnianiu po ważeniu :) Może mu doradza jakiś znakomity inżynier melioracji ? Chavez w średniej to taki Kliczko w cruiser :)"
Taki Valiev raczej.
9 kilo różnicy w tym limicie to piekielnie dużo.
Jeszcze raz napiszę: Piękne jaby panie Martinez!
Nie nie jestem wyrozumiały. Po prostu ciężko Kostyrę serio traktować.
Polecam:
http://www.facebook.com/ZwolnicAndrzejaKostyre
Uwagi do walki:
- Chavez tak jak się spodziewano był większy podczas walki od Maravilli chociaż na ważeniu jego masa przypominała kurczaka
- szacunek dla juniora, że zdołał złapać Martineza na knockout i był bliski zwycięstwa pomimo lania jakie systematycznie zbierał w trakcie walki
- największy przegrany - Freddie Roach, bo przegrać z Martinezem dla Chaveza to nie wstyd zwłaszcza, że słowne, agresywne zaczepki na konferencjach leciały głównie ze strony Sergio. Trener wypromowany przy osobie Mannego Pacquiao. Już chyba nikt nie uwierzy, że jest jakimś niesamowitym taktykiem.
"- szacunek dla juniora, że zdołał złapać Martineza na knockout"
Coś ci się pomyliło.
Co Ty gadasz ? On jest 200% zwycięzca.
Ale Chavez tez pokazał się z dobrej strony i mam nadzieję , że zamknął tym występem chociaż trochę buzie swoim krytyką , bo nie odstawał nawet na krok od Marvilli , a przecież on jest jednym z najlepiej walczących bokserów w swojej wadze .
Dlatego dla mnie trochę za wysoka punktacja , ale Marvilla i tak wygrał i to było widać .
???
118-109 wygrana Martineza. Nie ma innej możliwości. Ostatnia runda wygrana przez Chaveza 10-8, pozostałe przegrane 9-10. W tej walce mieliśmy pokaz boksu w wykonaniu "Maravilli" i kompletnie bezradnego Chaveza, który imponował jedynie odpornością na ciosy. Tą walką Chavez nie jest w stanie uciszyć swoich krytyków. Szkoda, spodziewałem się po nim czegoś więcej.
Chavez nie odstawał od Martineza ? Poza 12 rundą trudno mu przyznać jakąkolwiek inną...
Nic z tego. Nie pamiętam już w których dokładnie rundach Chavez próbował coś zdziałać, ale i tak wypadał gorzej niż "Maravilla". Jeśli dostał cokolwiek poza ostatnią rundą to chyba z litości.
Alvarez mistrzem :D
Chaveza by wyyebał w kosmos biorąc pod uwage siłe ciosu i atakujacego twarzą Chaveza.
Sergio mnie zaniepokoił w 12 rundzie fakt , ze to juz ostatnia runda i wszyscy ostro zmeczeni ale ten błąd o mało nie zakonczył się porażką życia.Sergio jest do trafienia , a jak kazdy wie nie ma odpornych na ciosy są tylko zle trafieni.
Data: 16-09-2012 11:39:31
Gdyby byli sędziowie z walki Paquaio Bradley to myślę, że Chavez wygrałby na punkty. Skoro z tamtej decyzji się wytłumaczyli, to tu tym bardziej, skoro był knockdown"
Ba! Jeszcze był sędzia, który mówił, że jest dumny ze swojej "pracy".
eskadra
"...
nie ma odpornych na ciosy są tylko zle trafieni."
Zwłaszcza jeśli bije tak duży "średni" jak Junior.
Ale Julio też nieźle kopie, w dodatku szczęke ma świetną, z dobrą taktyką może spokojnie wygrać Gienkiem. Inna sprawa to fakt iż wciąż nei wiadomo jak dobry jest GGG.
No nigdy nic nie wiadomo czasem jeden cios i po walce.